„Mary & George” łączy seks, władzę i politykę na dworze króla Jakuba
CNN - Ze świetnym tekstem promocyjnym „Pożądanie władzy”, „Mary & George” dołącza do „Dangerous Liaisons” w gatunku dramatów kostiumowych, w których seks służy jako broń wojenna.
Julianne Moore i Nicholas Galitzine grają matkę i syna w filmie „Mary & George”. Zdjęcie: Hera Pictures/SKY Studios
Nasycony historycznym kopem, nowy limitowany serial Starz może pochwalić się soczystymi występami Julianne Moore i Nicholasa Galitzine'a oraz poziomem rozpusty, który sprawia, że "Bridgerton" wygląda jak zabawa w szkółce niedzielnej.
Akcja serialu rozgrywa się w czasach panowania króla Jakuba I na początku XVII wieku i przedstawia postać Mary Villiers graną przez Moore, a także daje przedsmak jej bezwzględności na samym początku, gdy jej drugi syn, George (Galitzine, który również połączył królewskość, seks i ampersandy w „Red, White & Royal Blue”), rodzi się w 1592 roku. „Drudzy synowie nic nie wnoszą, nic nie dziedziczą”, mówi mu.
Po 20 latach Mary, która wyszła za mąż dla pieniędzy, owdowiała i grozi jej utrata majątku, dlatego zaczyna knuć, jak wykorzystać uderzający wygląd George'a na swoją korzyść. W szczególności pojawiają się plotki o królu Jakubie (Tony Curran) i jego preferencjach wobec mężczyzn, co skłania Mary do nakłonienia George'a do uwiedzenia króla, aby zdobyć ich status i władzę.
Taki plan jest pełen przeszkód, począwszy od faktu, że król ma już kochanka, hrabiego Somerset (Laurie Davidson), który nie ma zamiaru pozwolić nikomu na osłabienie jego władzy. Mimo to, uzbrojony w kilka sztuczek, które poznał podczas pobytu we Francji (naturalnie), George wydaje się więcej niż równy zadaniu. Nie zabraknie tu intryg, knucia, przemocy, zniszczeń i mnóstwa seksu.
Po roli w „May December”, Moore znajduje kolejną wspaniałą wizytówkę dla swojego talentu w tej brytyjskiej produkcji, zaadaptowanej przez dramatopisarza D.C. Moore'a.
Choć historia ta oparta jest na faktach (zaczerpniętych z książki „The King's Assassin”), to w jej szczegółach z pewnością można dopatrzeć się sporej dozy dramatyzmu. Obejmuje to interakcje głównego duetu z innymi postaciami historycznymi, takimi jak Sir Francis Bacon (Mark O'Halloran), który słusznie patrzy na Marię i Jerzego z podejrzliwością. W rzeczywistości, gdy stawka jest tak wysoka, matka i syn nie są nawet pewni, czy mogą sobie konsekwentnie ufać.
Pomysł wykorzystania seksu do przejęcia kontroli nad porywczym monarchą ma głębokie korzenie, w tym różne opowieści o Henryku VIII i nagrodzony Oscarem film „Faworyta”. Historyczne zapisy sugerujące, że król Jakub był gejem, wprowadzają mile widzianą zmarszczkę do gatunku określanego w kręgach literackich jako „rozpruwacze gorsetów”, ale niezależnie od tego, czy chodzi o gorsety, czy o pospiesznie zdejmowane marszczone kołnierzyki, „Mary & George” jest raczej pyszny sam w sobie.
Dział: Kino
Autor:
Review, Brian Lowry, CNN | Tłumaczenie: Adrianna Burzyńska
Źródło:
https://edition.cnn.com/2024/04/05/entertainment/mary-and-george-review-julianne-moore/index.html