Muzeum Mona: sąd orzekł, że mężczyźni muszą zostać dopuszczeni na wystawę tylko dla kobiet

Wystawa Ladies Lounge została zaprezentowana w Mona pod koniec 2020 r.

Jeden z nich wniósł pozew o dyskryminację ze względu na płeć i wygrał go we wtorek. „Jesteśmy ogromnie rozczarowaniu tą decyzją”, stwierdził przedstawiciel Mona. Pokryty aksamitem salon w którym znajdują się jedne z najbardziej cenionych dzieł muzeum, od Picassa po Sidneya Nolana,  jest otwarty od 2020 roku.

Został on zaprojektowany tak, aby wykorzystać koncepcję starego australijskiego pubu – przestrzeni, która w dużej mierze wykluczała kobiety do 1965 roku – oraz odwrócić ją do góry nogami, oferując szampana i pięciogwiazdkową obsługę kobietom, jednocześnie odmawiając mężczyznom w drzwiach.

Jason Lau, mieszkaniec Nowej Południowej Walii, który odwiedził Monę w kwietniu ubiegłego roku, był jednym z takich mężczyzn. Reprezentując siebie w całej sprawie, argumentował, że muzeum naruszyło stanową ustawę antydyskryminacyjną, nie zapewniając: „sprawiedliwego i zgodnego z prawem świadczenia towarów i usług” jemu i innym posiadaczom biletów, którzy nie identyfikowali się jako kobiety.
 

Muzeum odpowiedziało, twierdząc, że odrzucenie, które odczuł pan Lau, było częścią dzieła sztuki, a prawo w Tasmanii zezwala na dyskryminację, jeśli jest ona: „stworzona w celu promowania równych szans” dla grupy osób będących historycznie pokrzywdzonymi.

W swoim orzeczeniu Richard Grueber odrzucił ten argument, stwierdzając, że: „nie jest oczywiste”, w jaki sposób uniemożliwienie mężczyznom obcowania ze słynnymi dziełami sztuki przechowywanymi w Ladies Lounge osiągało ten cel. Przez cały czas trwania sprawy sympatycy muzeum, w tym artystka Kirsha Kaechele - która stworzyła projekt - wykorzystywali salę sądową jako przestrzeń dla sztuki performance, nosząc dopasowane granatowe garnitury i wykonując synchroniczne ruchy.

Pan Grueber powiedział, że chociaż zachowanie kobiet nie zakłóciło przesłuchania, to było ono: „niewłaściwe, nieuprzejme i pozbawione szacunku, a w najgorszym przypadku obraźliwe i pogardliwe”. Jego decyzja o zezwoleniu: „osobom, które nie identyfikują się jako kobiety” na dostęp do eksponatów wejdzie w życie za 28 dni.

Pani Kaechele powiedziała wcześniej BBC, iż czuła się, jakby jej dzieło sztuki ożywało i zapowiedziała, że w razie potrzeby będzie toczyć walkę aż do Sądu Najwyższego. Zauważyła również, w jaki sposób zamknięcie Ladies Lounge może pomóc w przekazaniu zamierzonego przesłania. „Jeśli patrzysz na to tylko z estetycznego punktu widzenia, zmuszenie do zamknięcia byłoby dość potężne”. Rzecznik prasowy Mona powiedział, że muzeum: „potrzebuje trochę czasu, aby przyswoić rezultat” i rozważyć swoje opcje.