20.05.2025 JPM Redakcja

Myslovitz: Niespełnione marzenie o międzynarodowej karierze

Myslovitz to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich zespołów rockowych. Choć zespół osiągnął ogromny sukces w kraju, próby zaistnienia na Zachodzie nie do końca spełniły oczekiwania muzyków.

Zdjęcie: Myslovitz (2023) / Wojciech Pędzich / Wikipedia

Zespół Myslovitz powstał w 1992 roku i przez dwie dekady funkcjonował w niezmienionym składzie: Przemysław Myszor, Artur Rojek, Wojciech Powaga, Jacek Kuderski i Wojciech Kuderski. Do 2002 roku zespół wydawał albumy wyłącznie na rynek polski: debiutancki Myslovitz (1995), następnie Sun Machine (1996), Z rozmyślań przy śniadaniu (1997), Miłość w czasach popkultury (1999) oraz Korova Milky Bar (2002). Bez wahania można powiedzieć, że sukcesy powyższych albumów mocno ugruntowały pozycję grupy na polskim rynku muzycznym i stworzyły solidną bazę fanów. Skłoniło to muzyków do poszukiwania możliwości rozwoju poza granicami kraju.

Pomysł podbicia zagranicy przez Myslovitz zrodził się już w roku 2000. Zaczynali wtedy od grania koncertów w Londynie dla tamtejszej Polonii. Niedługo później zespołowi udało się nawiązać kontakt z Anną Marzec związaną z Warner Music Poland oraz jej mężem Henrym McGrogganem, który był tour managerem m.in. Iggy’ego Popa czy Davida Bowiego. Postanowili dać im szansę. Wtedy postawiono cel – w ciągu 5 lat mieli rozwinąć swoją karierę poza granicami Polski. 

Początek zagranicznej kariery zapowiadał się obiecująco. Wtedy jako support wyruszyli w trasę koncertową z zespołem Simple Minds. Kluczowym momentem w kontekście międzynarodowych aspiracji zespołu było wydanie Korova Milky Bar. Dwa lata później w 2004 roku, album ten został wydany w 27 krajach w wersji anglojęzycznej, na którym znalazły się również hity z płyty Miłość w czasach popkultury, a w tym angielska wersja Długości dźwięku samotności – Sound of Solitude, która wraz ze swoim teledyskiem zdobyła uznanie zagranicznych twórców. Dzięki temu osiągnięciu często gościła w zagranicznych stacjach MTV. Niestety, muzyka Myslovitz w radiu była jednak odtwarzana rzadziej i raczej ograniczała się do audycji z muzyką alternatywną. 

Pomaton EMI, ówczesna wytwórnia muzyczna, z którą zespół współpracował, zachęcała swoje zagraniczne oddziały do promowania Korovy. Zespół zaczął grać coraz więcej koncertów obracając się w środowisku popularnych artystów. Czasami grali nawet dwadzieścia osiem koncertów w czasie jednego miesiąca. 

Ich utwory znalazły się na listach przebojów w Turcji, Szwajcarii, Brazylii, Izraelu czy RPA. Jednym z problemów jednak było to, że album ten nie został wydany na niezwykle istotnym rynku – w Wielkiej Brytanii. Tamtejszy oddział EMI nie był zainteresowany promocją Myslovitz, ponieważ w ich opinii istniało tam wystarczająco dużo podobnych rodzimych zespołów. Przypuszczano, że może to być również kwestia akcentu Artura Rojka, który odbiegał od typowego brytyjskiego. Na domiar tego jedynym członkiem zespołu, który mówił płynnie po angielsku był Przemysław Myszor, co było problematyczne podczas zagranicznych tras koncertowych. 

Z czasem początkowy entuzjazm opadł, a w powietrzu wisiała frustracja. Artur Rojek razem z braćmi Kuderskimi zaczęli być coraz bardziej zmęczeni. Pojawiały się głosy, że ich wysiłki nie są współmierne do efektów i że mimo wielu starań szczyty list przebojów dla Myslovitz poza Polską są nieosiągalne. Pojawiały się też inne komentarze; że brakuje odpowiedniego wsparcia ze strony wytwórni, że koncertowa tułaczka jest wyniszczająca, a w Polsce czekają na nich rodziny. Rodziło to konflikty w zespole. Mimo nadziei pozostałych członków zespołu, przez brak dalszej motywacji skończyło się to niestety końcem marzeń o międzynarodowej karierze.

W 2012 roku na oficjalnej stronie zespołu pojawiło się oświadczenie o zakończeniu współpracy z Arturem Rojkiem, który w późniejszych wywiadach wspominał, że sześć ostatnich lat w zespole było dla niego udręką. Pozwala to sądzić, że prawdopodobnie nieudane marzenie o międzynarodowej karierze było jednym z powodów wypalenia i odejścia muzyka z zespołu.

Zmiana wokalisty, jak i wiele trudnych wyzwań, którym członkowie zespołu musieli stawić czoła, nie zmieniły jednego. Myslovitz pozostaje jednym z najważniejszych przedstawicieli polskiej sceny rockowej, a jego muzyka łączy kilka pokoleń fanów.

Dział: Muzyka

Autor:
Dawid Smajdor - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
Tekst autorski

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.