2023-05-21 20:03:58 JPM redakcja1 K

Najcenniejszy przedmiot, który utonął wraz z Titanikiem to ogromny neoklasyczny obraz. Oto jego historia

To XIX-wieczne dzieło sztuki Merry-Josepha Blondela, zabrane na pokład przez szwedzkiego biznesmana, miało największe roszczenie ubezpieczeniowe ze wszystkich przedmiotów.

Willy Stöwer, The Sinking of the "Titanic" (1912 r.)

14 kwietnia 111 lat temu, legendarny statek RMS Titanic uderzył w górę lodową zaledwie cztery dni po rozpoczęciu dziewiczej podróży z Southampton w Anglii do Nowego Jorku. Ponad 1500 osób straciło życie, a najwięcej ofiar było wśród członków załogi i pasażerów trzeciej klasy. Nawet ponad sto lat później Titanic pozostaje najbardziej znaną i owianą złą sławą katastrofą statku wszechczasów.

Pomimo, że nic nie jest porównywalne ze utratą życia, utracono również ładunek. Oprócz ładunku handlowego, obejmującego setki skrzyń z winem, bele gumy, drewno korkowe, czy surowy jedwab, wielu pasażerów powierzyło statkowi przewóz ich najcenniejszych własności przez ocean. Ocalały pasażer pierwszej klasy William E. Carter, który początkowo zarezerwował podróż dla siebie i swojej rodziny na statku RMS Olympic, zanim zdecydował się wyruszyć późniejszym RMS Titanikiem, zabrał ze sobą swój samochód Renault Type CB Coupe de Ville z 1912 roku, który był przechowywany w ładowni statku. Dla fanów filmu Titanic z 1997 roku: samochód pojawia się w zmysłowej scenie Jacka i Rose pod pokładem. Wartość samochodu wyceniono na 5 tys. dolarów, co w dzisiejszych czasach równa się około 150 tys. dolarów.

Utracono również wiele niezastąpionych książek, w tym rzadką kopię esejów Francisa Bacona z 1598 roku oraz bogato oprawione wydanie Rubajjatów Omara Chajjama. Rubajjaty miały nieszczędzącą w kosztach oprawę na zamówienie, z okładką z marokańskiej skóry inkrustowanej złotem i kością słoniową oraz ponad 1000 kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi. Była to wówczas najdroższa oprawa książkowa, jaką kiedykolwiek stworzono. 

Najcenniejszym przedmiotem na pokładzie Titanica był jednak obraz z 1912 roku autorstwa Merry-Josepha Blondela, La Circassienne au bain. W oparciu o roszczenie ubezpieczeniowe zgłoszone po fakcie, wartość dzieła oszacowano na 100 tys. dolarów, co stanowi równowartość ponad 3 milionów dzisiejszych dolarów. Obraz należał do szwedzkiego biznesmena MauritzaHåkanaBjörnströma-Steffanssona, który przeżył wskakując na wolny dziób jednej z ostatnich łodzi ratunkowych. Jego roszczenie wobec White Star Line, brytyjskiej firmy żeglugowej, która obsługiwała Titanica, było największym roszczeniem o pojedynczy przedmiot dotyczącym strat osobistych lub handlowych. 

Merry Joseph Blondel, Hekabe i Poliksena (po 1814 r.). Kolekcja Los Angeles County Museum of Art

Ale co sprawiło, że ten obraz był tak cenny? Jak wyglądał i kim był artysta, który go namalował? Głęboko się zanurzyliśmy, aby dowiedzieć się więcej o najdroższym dziele sztuki utraconym na RMS Titanic.

 

Kim był Merry-Joseph Blondel?

Jean Auguste Dominique Ingres, Merry-Joseph Blondel (1809 r.). Kolekcja Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork

Choć jego nazwisko nie jest dziś powszechnie rozpoznawalne, francuski malarz neoklasyczny Merry-Joseph Blondel był dobrze znaną i nagradzaną postacią na XIX-wiecznej scenie artystycznej. Urodzony w 1781 roku Blondel pochodził z artystycznej rodziny; jego ojciec, Joseph-Armand Blondel, odnosił sukcesy jako malarz, który specjalizował się również w dekoracji sztukatorskiej (lub tynkowaniu). Po serii nieudanych praktyk, do których zobowiązał go ojciec, Blondel ostatecznie został uczniem francuskiego malarza Jeana-Baptiste’aRegnaulta w 1801 roku.

Choć wcześnie zyskał uznanie za swoje prace pod okiem Regnaulta, dopiero w 1803 roku, gdy otrzymał nagrodę Prix de Rome za obraz przedstawiający mitycznego bohatera Eneasza wynoszącego swojego ojca Anchizesa z płonącej Troi, jego kariera nabrała rozpędu. Nagroda zapewniła Blondelowi miejsce w Akademii Francuskiej w Rzymie w Villa Medici, jednak ze względu na biurokratyczne kwestie technicznie, zapisał się do niej dopiero w 1809 roku. Jean Auguste Dominique Ingres był jego kolegą ze studiów i chociaż ich nauczyciele byli rywalami (Blondel z Reugnaltem, Ingres z Jacques Louis Davidem) i często rywalizowali o te same stanowiska i nagrody, pozostali przyjaciółmi na całe życie.

Merry-Joseph Blondel, Aeneas rescuing his father Anchises from the burning Troy (ok. 1803 r.)

Ostatecznie Blondel powrócił do Paryża na początku lat 10. XIX wieku i zaczął regularnie uczestniczyć w wystawach salonowych w Luwrze. Prace Blondela pozostawały pod silnym wpływem neoklasycyzmu, stylu, który zyskał na popularności pod koniec XVIII wieku i pozostawał modny przez cały początek XIX wieku. Koncentrując się na klasycznych motywach i tematach oraz stosując czystą, często surową taktykę kompozycyjną, malarstwo neoklasyczne było apogeum tradycyjnych  stylów malarstwa akademickiego, kładąc nacisk na umiejętności, technikę i powściągliwość.Blondel osiągnął mistrzostwo w tym stylu i zdobył kilka nagród i medali za swoją pracę, a także otrzymał wiele znaczących zamówień publicznych, w tym w szczególności cykl fresków Upadek Ikara (1819 r.) w Luwrze oraz serię portretów królewskich dla Pałacu Wersalskiego.

Merry-Joseph Blondel, Upadek Ikara (1819 r.). Kolekcja Luwru, Paryż

W 1824 roku król Francji Karol X podniósł go do rangi Kawalera Królewskiego Orderu Legii Honorowej, a w 1831 roku otrzymał miejsce w Académie des Beaux-Arts w Paryżu.Równocześnie z nadaniem mu orderu, Karol X zaproponował mu również stanowisko nauczyciela w Écolenationalesupérieure des Beaux-Arts, które przyjął i pozostał na nim aż do śmierci w 1853 roku.

 

La Circassienne au Bain (1814 r.)

Pierre-Joseph Tavernier, po Merry-JosephieBlondelu, La Circassienne au Bain (1814 r.)

Dzieło Blondela La Circasienne au Bain z 1814 roku, czasami określane jako UneBaigneuse, jest symbolem stylu neoklasycznego. Stojący portret wyidealizowanej cygańskiej kobiety wchodzącej do wanny inspirowanej klasyczną starożytnością to dzieło, któreBlondel ukończył w ciągu zaledwie kilku lat od powrotu do Paryża. Został on wystawiony na Salonie Paryskim w Luwrze w tym samym roku, w którym został ukończony, a początkowy odbiór dzieła wydaje się być zdecydowanie powściągliwy. Podczas gdy dzieło prezentowało techniczne umiejętności Blondela, brakowało mu typowych dla artysty artystycznych niuansów i dynamiki.

Pomimo utraty oryginału, litograficzne reprodukcje z francuskich i niemieckich czasopism ilustrują nieco sztywną, wysoce stylizowaną kompozycję. Pomimo ścisłego przestrzegania zasad neoklasycyzmu, dziełu brakuje ogólnego poczucia wdzięku i naturalnego ruchu. Jednak w ciągu następnego stulecia, gdy Blondel stał się bardziej znany, praca ta zyskała większą przychylność, a jej wartość gwałtownie wzrosła.

John Parker, po Merry-JosephieBlondelu, La Circassienne au Bain (data nieznana)

Według roszczenia ubezpieczeniowego złożonego przez Björnströma-Steffanssona za obraz po jego utracie na pokładzie Titanica, miał on około 2,5 metra wysokości i 1,2 metra szerokości - choć zostało to zakwestionowane, ponieważ nie koreluje ze skalą, w której Blondel zwykle pracował poza freskami, ani z rozmiarem stojących portretów z tego okresu. Anonimowy artysta o pseudonimie John Parker przeprowadził badania i odtworzył dzieło w kolorze za pomocą oleju na płótnie na początku 2010 roku, dając wgląd w to, jak mógł wyglądać oryginał.

Nie wiadomo, kiedy i gdzie Björnström-Steffansson nabył La Circasienne au bain. Po ukończeniu studiów w Sztokholmskim Instytucie Technologii, gdzie koncentrował się na inżynierii chemicznej, wyruszył do Waszyngtonu, aby kontynuować naukę w ramach stypendium przyznanego przez szwedzki rząd, kiedy wszedł na pokład Titanica. Można wywnioskować, że być może zabrał go ze sobą w podróż jako coś, co ostatecznie pomogło mu wyposażyć jego zakwaterowanie; lub, alternatywnie, mógł zabrać go jako kapitał w razie potrzeby.

 

Co stało się później?

White Star Line. Titanic and Olympic, ok. 1910 r. Prywatnakolekcja. Fine Art Images/Heritage Images/Getty Images.

22 sierpnia 1913 roku, New York Times poinformował, że łączna suma roszczeń wniesionych przeciwko operatorowi Titanica, OceanSteamNavigation Company, Ltd. (White Star Line), osiągnęła 16 804 112 dolarów (dziś równowartość ponad pół miliarda dolarów) – niewiarygodna suma składająca się z roszczeń z tytułu utraty życia, obrażeń ciała i utraty mienia. To, co zostało utracone na Titanicu, można w dużej mierze wywnioskować z formalnych roszczeń zgłoszonych przez pasażerów. Możliwe jest, że utracono więcej dzieł sztuki i artefaktów, które nie zostały zgłoszone, ponieważ ich właściciele zginęli. Niektórzy, którzy przeżyli, mogli zgłosić roszczenia tylko za to, co uważali za najcenniejsze, takie jak biżuteria i szafy pełne hautecouture, podczas gdy niektórzy zgłaszali roszczenia o szerokim zakresie - aż do kosztu kostki mydła.

Nie wiadomo, ile wyniosło roszczenie Björnström-Steffansson dotyczące La Circasienne au BainBlondela, ale wiemy, że po negocjacjach całkowita wypłacona ugoda wyniosła 644 tys.dolarów, czyli około 19,6 miliona dzisiejszych dolarów. Paradoksalnie, utrata obrazu Blondela z 1814 roku pomogła utrzymać jego nazwisko i sztukę przy życiu przez wieki, ponieważ z każdą rocznicą fatalnego pierwszego i ostatniego rejsu Titanica,La Circasienne au Bain jest ponownie ujawniany jako najdroższy przedmiot, który poszedł na dno wraz ze statkiem.

Dział: Obraz

Autor:
Annikka Olsen | Tłumacz: Agnieszka Szafran

Żródło:
https://news.artnet.com/art-world/titanic-111-anniversary-merry-joseph-blondel-2282910

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE