„Nie może już normalnie chodzić”: Ulubiony aktor Christophera Nolana, Michael Caine, prawdopodobnie na dobre żegna się z kinem
W filmie, który może być jego ostatnim, Michael Caine kręcił tylko sceny z pomocą laski. Na potrzeby wojennej historii, idealnie pasującej do jego osoby, po raz kolejny zebrał siły.
Michael Caine występuje przed kamerą od 73 lat i uchodzi za jedną z największych ikon aktorskiego świata. Stał się gwiazdą za sprawą filmu Dorwać Cartera, a Christopher Nolan umożliwił mu niespodziewane zakończenie kariery. W trzech odsłonach Batmana, które ukazały się w latach 2005-2012, Caine wcielił się w postać Alfreda, lokaja tytułowego bohatera. Reżyser nie zamierzał również zrezygnować z usług swojego ulubionego aktora w filmach Interstellar, Incepcja i Dunkierka.
W nowym wywiadzie dla „The Telegraph”, Caine wyznacza kres swojej niesamowitej kariery i opowiada o wyczerpujących zdjęciach do prawdopodobnie ostatniego filmu, który miał dla niego osobiste znaczenie.
Koniec kariery dla Michaela Caine'a? „Mam 90 lat, do cholery”
W filmie Morning Departure z 1950 roku Caine dostał swoją pierwszą rolę, która została opisana jako „Chłopiec od herbaty”. W tym czasie Batman miał zaledwie 11 lat, a Michael Caine 17. „Mam teraz te cholerne 90 lat, nie mogę normalnie chodzić i tak dalej” – mówi Brytyjczyk.
Rzeczywiście, to brzmi dość ponuro i poważnie. Wygląda na to, że tym razem Caine na serio kończy z aktorstwem. Już w 2015 roku ogłosił zakończenie kariery, jednak jak sam wspomniał „wtedy nie miał jeszcze 90 lat”. Teraz, gdy minęło kilka lat, sytuacja się zmieniła.
Prawdopodobnie ostatni film Michaela Caine'a będzie historią wojenną
Po tych wypowiedziach wydaje się bardzo mało prawdopodobne, że Caine ponownie wejdzie na plan filmowy. Tak więc The Great Escaper może być jego ostatnim filmem. Fabuła oparta jest na prawdziwych przeżyciach weterana II wojny światowej, który ucieka z domu opieki, by uczcić 70. rocznicę lądowania w Normandii. Główną rolę weterana, Berniego Jordana, gra Michael Caine. „To mogłem być ja”, mówi o swojej roli.
„Nie grałem w żadnym filmie od trzech lat i myślałem, że to koniec. Nagle wróciłem na plan i świetnie się przy tym bawiłem”– oznajmił Brytyjczyk.
Zdjęcia były jednak bardzo wyczerpujące dla Caine'a. Nie mógł poruszać się o własnych siłach.
„Dali mi naprawdę dobrą laskę do chodzenia i korzystałem z niej w scenach, które na to pozwalały. Bez niej każdą z tych scen mógłbym zrobić tylko raz – później pewnie bym się przewrócił”, opowiada aktor.
Reżyser Oliver Parker dostosował tempo zdjęć do swojego głównego aktora: „Upewniliśmy się, że Michael nie pracuje zbyt ciężko” – mówi.
Światowa premiera filmu The Great Escaper planowana jest na 6 października.
Dział: Kino
Autor:
Hendrik Busch | Tłumaczenie: Patryk Wasyliszyn