Niepokalana nie jest zła, ale Sydney Sweeney nie powinna robić z tego nawyku
Dajmy Sydney Sweeney uznanie za bardzo eklektyczną mieszankę ról, które odgrywała, od opartego na faktach dramatu HBO Reality, przez przebojową komedię romantyczną Tylko nie ty, po łatwy do przegapienia niewypał superbohaterski Madame Web. Dodajmy do tego zagranie zakonnicy w Niepokalanej, niskobudżetowym horrorze, który jest dziwny, straszny i okazjonalnie kiczowaty, zaciągając dług wizualny u serii Zakonnica i tonalny u tego, co gatunek wyprodukował w latach 60.
Sydney Sweeney gra zakonnicę w horrorze Niepokalana. Fot. Neon
Horror często służy do eksploracji problemów prawdziwego świata, a za straszeniem i obfitymi porcjami krwi, Niepokalana gubi się między pytaniami o prawa kobiet i politykę patriarchatu, które sprawiają, że kobiety ubierają się jak postacie z Opowieści podręcznej w ramach protestu.
Co prawda, jest to wiele bagażu do przypisania filmowi, który przez trochę poniżej 90 minut skupia się na Sweeney, która na tym etapie zdaje się być bardzo popularna w mediach społecznościowych i denerwując publiczność w weekend otwarcia, mniej więcej w tej kolejności.
Film przedstawia również krótko Simonę Tabasco (jej wkład w promocję filmu wydaje się lekko mylący), która tak jak Sweeney pojawiła się w sezonie Białego Lotosu, chociaż jakiekolwiek powiązanie między Włochami z tego serialu, a tymi przedstawionymi tutaj jest wyłącznie przypadkiem geograficznym.
Tak, jak Zakonnica, Niepokalana łączy rytuały Katolicyzmu z horrorem. Sweeney (która również produkowała film) gra Cecilię, młodą Amerykankę, która jest wybrana do pracowania w zakonie żeńskim, służącym jako dom rekonwalescencyjny dla starzejących się zakonnic.
Nadal pracując nad poprawą swojego włoskiego, Cecilia pozornie zaprzyjaźnia się z Ojcem Salem (Álvaro Morte), szczególnie z historią jej przetrwania doświadczenia bliskiego śmierci jako dziecko.
Jednak niedługo potem zaczynają się dziać dziwne rzeczy, nie do końca te w stylu ucieczki na wieś, ale to zawsze jest próba pogodzenia sprzecznych interesów w budowaniu tych scenariuszy.
Jak sugeruje tytuł, fundamentalna idea religijna jest dużą częścią fabuły, a gdy sytuacja Cecilii staje się coraz okropniejsza, jej niedola wydaje się wyolbrzymiona jej statusem obcego w odległym zakątku nieznanej ziemi.
Sweeney umiejętnie podtrzymuje film pod tym aspektem, chociaż istnieją problemy, dzięki reżyserowi Michaelowi Mohanowi i scenarzyście Andrew Lobelowi, które, tak samo jak strach, mogą wzbudzać w widzu niekomfortowe chichoty.
Jedyne uznanie olśniewającego profilu Sweeney, po tym, jak zrobiła sobie zapas ról filmowych w dodatku do Euforii, pojawia się na początku, gdy urzędnik celny lamentuje do swojego kumpla po włosku, więc Cecilia nie rozumie, że jej zostanie zakonnicą jest „marnotrawstwem”.
Jeśli chodzi o dodanie kolejnej warstwy do CV Sweeney, Niepokalana, przynajmniej biorąc pod uwagę to, co próbuje osiągnąć, nie kwalifikuje się jako strata czasu, ale pewnie nie będzie ona również trwała. Zasadniczo, jest to ten typ małego filmu, który zostaje stworzony, gdy usługi aktora są bardzo pożądane, chociaż Sweeney nie powinna raczej pozwolić, aby ten impuls przerodził się w nawyk.
Niepokalana premierę ma 22 marca w kinach w Stanach Zjednoczonych. Jest to film dla dorosłych.
Dział: Kino
Autor:
Brian Lowry | Tłumaczenie: Juliusz Popławski
Źródło:
https://edition.cnn.com/2024/03/21/entertainment/immaculate-review-sydney-sweeney/index.html