Piosenkarz country Luke Bell zmarł w wyniku przypadkowego przedawkowania fentanylu
Piosenkarz country Luke Bell, który został znaleziony martwy pod koniec sierpnia, zmarł, według autopsji, w wyniku przypadkowego przedawkowania fentanylu.
Według Biura Egzaminatorów Hrabstwa Pima w Arizonie, w raporcie uzyskanym przez "USA TODAY", przyczyną śmierci Bella było zatrucie fentanylem, sposób zgonu uznano za przypadkowy. Autopsja wykazała również, że w chwili śmierci Bell cierpiał na miażdżycową chorobę sercowo-naczyniową, ale to nie ona spowodowała jego śmierć.
Fentanyl, opioid na receptę zwykle stosowany jako środek znieczulający, może być 80 do 200 razy silniejszy niż morfina, według raportu toksykologicznego Bella. Narkotyk jest często sprzedawany jako heroina i „powszechnie spotykany w połączeniu z innymi nielegalnymi środkami”.
Bell został znaleziony martwy w Tucson w Arizonie, 26 sierpnia, Departament Policji w Tucson potwierdził "USA TODAY" w oświadczeniu 30 sierpnia. 32-letni piosenkarz znany z piosenek Where Ya Been? i The Bullfighter został oficjalnie rozpoznany 29 sierpnia.
Artysta Matt Kinman, bliski przyjaciel Bella, potwierdził śmierć muzyka dla "Saving Country Music", która jako pierwsza poinformowała o tym. Według informacji, Bell podobno zaginął 20 sierpnia w Tucson. Raport lekarza sądowego stwierdza, że Bell „podobno nie wyglądał na przechodnia w zacienionym miejscu parkingu”. Według raportu, na miejscu odkryto również akcesoria związane z narkotykami.
Urodzony w Lexington w stanie Kentucky, 27 stycznia 1990 roku, Bell rozpoczął karierę w przemyśle muzycznym, grając w lokalnym barze podczas studiów, jak podaje "Saving Country Music". Wychował się w Cody w stanie Wyoming, a jego muzyka sprawiła, że spędził trochę czasu w Tennessee, Teksasie i Luizjanie. W Nashville w stanie Tennessee nagrał swój album z 2014 roku Don't Mind If I Do, który wydał na Bandcampie. W 2016 roku wydał album z własnym tytułem. W 2021 roku Bell wydał swoją najnowszą piosenkę Jealous Guy.
„Luke miał dobre serce, duszę wędrowca i muzyczny dar, którym miał szczęście podzielić się z nami i światem” – powiedziała wcześniej rodzina Bella w oświadczeniu dla "USA TODAY", dostarczonym przez publicystę Nicole Miller, która reprezentuje rodzinę Bella. „Jesteśmy bardzo wdzięczni jego przyjaciołom i fanom za przyjęcie Luke'a i jego muzyki”.
Rodzina Bella powiedziała również, że piosenkarz cierpiał na chorobę psychiczną, która rozwinęła się po śmierci jego ojca w 2015 roku.
„Luke był wspierany w swojej chorobie przez kochającą rodzinę i przyjaciół. Mimo to nie był w stanie otrzymać pomocy, której potrzebował, aby złagodzić ból” – powiedziała rodzina. „Nasze serca kierują się do milionów ludzi dotkniętych chorobami psychicznymi, którzy tak jak my rozumieją druzgocące rozczarowanie systemem, który konsekwentnie nie zapewnia opiekuńczych rozwiązań dla tych, którzy cierpią”.
Autor:
Edward Segarra | Tłumaczenie: Natalia Nowaczyńska