Po latach spędzonych jako antybohaterka, czy Harley Quinn zamierza wrócić do swojej dawnej pozycji czarnego charakteru?
Dr Harleen Frances Quinzel jest postacią niezwykle skomplikowaną, ponieważ od kiedy tylko została wprowadzona do serialu animowanego Batman w 1992 r., nie próżnowała i pracowała zarówno po stronie prawa, jak również działała w świecie przestępczym.
Fot. DC
Choć powstała w celu pogłębienia postaci Jokera, będącego jej obiektem westchnień, jej postać uległa wielu przemianom, w ciągu 32 lat swojego istnienia. W tym czasie zdążyła otrząsnąć się ze swoich uczuć do Jokera i stanęła po stronie super bohaterów. Stała się główną twarzą serii Ptaki Nocy, ale także doczekała się adaptacji jej własnych przygód, w których towarzyszy jej nowa miłość, Poison Ivy. Pomimo przejścia, tym razem, na stronę bohaterów, wydany w tym tygodniu 38. tom Harley Quinn, udowadnia, że pracująca na uczelni w Gotham Harleen nie wyrzekła się dawnych nawyków i nadal potrafi obudzić w sobie mrok. Napisane przez Tini Howard, we współpracy z Natachą Bustos odpowiedzialną za rysunki i Nickiem Filardi, zajmującym się wypełnieniem kolorem, najnowsze wydanie komiksu wydaje się ponownie naprowadzać naszą bohaterkę na ścieżkę zła…
Uwaga! Spojlery dla tomu 38 Harley Quinn
38. tom zaczyna się bardzo spokojnie. Harley spędza poranek na rutynowych działaniach: bierze kąpiel, wyprowadza hieny na spacer, przygotowuje kawę i wyrusza do pracy. W jej głowie błąka się myśl o tym, jak utarty grafik dobrze wpływa na taką osobę jak ona, jednak większą uwagę czytelnika przykuwa znajdujący się w rogu każdego obrazka zegar, nieubłaganie odliczający czas. Czego jeszcze Harley nie wspomniała to fakt, że obchodzi dziś swe urodziny. Ivy postanawia z tej okazji urządzić przyjęcie niespodziankę, chociaż Harley nie do końca jest w stanie się z tego cieszyć. W jej głowie wciąż rozgrywają się na nowo wydarzenia związane z multiwersum co mocno na niej ciąży. By pomóc jej wyrwać się z tej chandry, Ivy planuje ją trochę rozerwać, organizując nocny napad na fabrykę czekolady Golly Gotham. Zakład ten jest odpowiedzialny za wyniszczanie lasów deszczowych w Papui Nowej Gwinei, by w tym samym czasie używać ekologii jako swojej tarczy. Wypad ten kończy się dla dziewczyn wygraną walką z paroma robotami i doprowadzeniem firmy, łagodnie rzecz ujmując, do stanu „nieużywalności”.
Fot. DC
Akcja w fabryce uświadomiła Harley, jak bardzo brakowało jej wiru walki, gdzie mogłaby analizować przestępców, mimo że powrót do branży nie jest tym, o czym marzy. Postanawia więc przyłączyć się do swoich znajomych Carmen i Bonny, znanych także jako Body Doubles, gdy te postanawiają złożyć wizytę Dominicowi Temper, właścicielowi fabryki czekolady. I tym razem wywiązuje się walka pomiędzy zespołem Harley a bandziorami Tempera. Problem pojawia się w momencie, gdy podczas strzelaniny ranna zostaje Carmen, co prowadzi do wysadzenia jachtu Tempera, z nim i jego załogą wciąż na pokładzie. Harley nie obwinia się specjalnie za całe zajście – w końcu to przecież nie ona podłożyła bomby i to nie ona j wysadziła! Świat przestępczy jest jednak innego zdania, czego skutkiem jest spotkanie Harley z Mr. Freezem, który zjawia się niespodziewanie pod koniec tomu, oferując dziewczynie współpracę.
Cały tom wydaje się być całkiem śmiesznym, choć niekoniecznie trafionym powrotem do korzeni. Na szczęście, humor trafia idealnie w punkt. Problemem za to jest słabe wczucie się w postacie. Harley jest zarazem szczęśliwa w swojej pracy wykładowcy, ale chyba również nieco sfrustrowana, co jak najbardziej ma sens. Rzecz w tym, że jej nagła zmiana osobowości z powrotem w osobę akceptującą rozlew krwi i totalny chaos mocno odbiega od jej charakteru i zdaje się być zbyt nagłe. Harley znana z poprzednich tomów, a także z serii Ptaków Nocy jest zwykle bardziej empatyczna.
Fot. DC
Oczywiście, nie jest to jedyny twór dzisiejszego DC, gdzie Harley przedstawiana jest jako złoczyńca. Przykładem może być seria komiksów Suicide Squad Kill Arkham Asylum (których akcja dzieje się w uniwersum związanym z grami Batman: Arkham). Przedstawiona tam Harley Quinn nie ma oporów przed całkowitym zmiażdżeniem czaszek swoich przeciwników, tak jak to zwykła robić przed laty. Pomimo braku całkowitej jednolitości w kwestii przedstawiania jej w obecnym uniwersum, taka zmiana pojawiająca się w głównej serii o jej losach wydaje się być nie na miejscu. Przecież jeszcze parę stron wcześniej zamartwiała się, że przysparza niepotrzebnie kłopotów ludziom wokół niej. Z drugiej strony, czy Harley kiedykolwiek dało się zaszufladkować?
Pozostaje więc pytanie, czy jesteśmy świadkami powrotu Harley Quinn do jej korzeni i raz jeszcze pojawi się ona na liście super złoczyńców DC? A może jest to tylko drobna gra, mająca na celu muśnięcie znajdującego się w niej mroku, co może skończyć się tragicznie? Harley może sobie wmawiać, że jedyne co robi, to studiuje zachowania ludzi takich jak Mr. Freeze, ale czy aby na pewno nie obróci się to przeciwko niej…
Dział: Literatura
Autor:
Will Salmon | Tłumacz: Julia Ochodek