2024-04-12 14:16:07 JPM redakcja1 K

Podczas największego od dziesięcioleci polowania na potwora z Loch Ness

Setki entuzjastów otrzymało pomoc w postaci najnowocześniejszej technologii, a setki innych uczestniczyły w transmisji na żywo.

Grupa gości z Inverness wybiera się na wycieczkę statkiem badawczym projektu Loch Ness w poszukiwaniu słynnego potwora. Zdjęcie: Emily Maciness dla NBC News.

LOCH NESS, Szkocja — Legenda o potworze z Loch Ness fascynuje pokolenia ciekawskich umysłów. W weekend, 90 lat po pierwszej rzekomej obserwacji współczesnego człowieka, entuzjaści ponownie zeszli nad to malownicze jezioro w cichym zakątku szkockich wyżyn w nadziei, że zamienią mit w rzeczywistość. Organizatorzy uznali weekendowe wydarzenia za największe zorganizowane polowanie na „Nessie” od 50 lat. A myśliwi przybyli uzbrojeni w najnowocześniejsze urządzenia: sonary do mapowania dna jeziora, drony termowizyjne do skanowania powierzchni i hydrofony do słyszenia dziwnych dźwięków z głębin. Wydarzenia były nawet otwarte dla publiczności na całym świecie — setki osób zaproszono do transmisji na żywo powierzchni wody, aby więcej oczu przyłączyło się do poszukiwań. Mimo wszystkich maszyn i dodatkowej siły roboczej spotkanie w Loch Ness miało na celu w równym stopniu ożywienie starej wiedzy, jak i uporządkowanie twardych nauk. Organizatorzy oświadczyli, że zaplanowali weekend, aby wzbudzić zainteresowanie legendą wśród nowego pokolenia łowców Nessie. „Chodzi o inspirację” – powiedział Alan McKenna, szef Loch Ness Exploration, niezależnej grupy badawczej działającej na brzegach jeziora, która zaplanowała wydarzenie jako rodzaj zaproszenia ochotników. „Z bardzo egoistycznych powodów nie chcę, aby tajemnica Loch Ness lub zainteresowanie samym Loch Ness w jakikolwiek sposób zmniejszyły się”. Te „egoistyczne” powody nie obejmują motywu komercyjnego, powiedział McKenna, dodając, że jest wolontariuszem nieopłacanym. Choć legenda może wnieść do szkockiej gospodarki aż 41 milionów funtów (około 52 miliony dolarów) rocznie, według badania z 2018 roku opublikowanego przez szkocką gazetę Press and Journal entuzjaści tacy jak McKenna twierdzą, że poszukiwania tak naprawdę polegają tylko na dobrej zabawie i utrzymaniu wiary i poznawanie świata przyrody. Podobnie jak powierzchnia jeziora, legenda o Loch Ness zdaje się odzwierciedlać nadzieje tych, którzy w nią spoglądają. „Myślę, że ma dzieci i teraz się nimi opiekuje” – powiedziała 8-letnia Alba Sydow, badając jezioro wraz z rodzicami z Deepscan, jednej z łodzi poszukiwawczych organizatorów. – Więc dlatego się przed nami ukrywa. Ojciec Alby, Malcolm Begg, lat 47, pracownik firmy farmaceutycznej, miał własne, niezwykle specyficzne wyobrażenia na temat potwora. „Myślę, że przypomina diplodoka z płetwami” – stwierdził, odnosząc się do dinozaura z epoki jurajskiej, jednocześnie ubolewając, że większość zdjęć potwora jest zbyt ziarnista, aby rozpoznać ostateczny kształt.

Dwudniowe wydarzenie skupiło się w Loch Ness Centre, które zorganizowało obrady we współpracy z Loch Ness Exploration – ochotniczym zespołem badawczym. Niedawno odnowione centrum mieści się w dawnym hotelu, w którym Aldie Mackay, pracownik hotelu, w 1933 roku zaobserwował „bestię” lub „rybę przypominającą wieloryba”, co było pierwszą współczesną „obserwacją” potwora, który zapoczątkował to globalne zjawisko. Legenda pochodzi jednak z pism z VII wieku, w których irlandzki mnich doniósł, że spotkał „wodną bestię”, która poturbowała pływaka. Nessie jest popularna od tak dawna, że jej mit może czasami staje się urzeczywistnieniem (jeśli, podobnie jak Alba, wyobrażasz sobie potwora jako kobietę). Alistair Matheson, kapitan statku Deepscan, który pływał po jeziorze z ochotnikami poszukiwawczymi takimi jak Alba, pokazał, jak technologia sonaru zastosowana w łodzi wykryła niedawno idealny zarys ogromnego potwora w kształcie Nessie. Jednak kształt na ekranie radaru Mathesona okazał się zatopionym modelem Nessie, który powstał na potrzeby filmu o potworze, a następnie porzucony na dnie jeziora. Nawet logo Loch Ness Centre – natychmiast rozpoznawalny obraz czegoś w rodzaju garbatego węgorza przepływającego przez fale po powierzchni jeziora – pochodzi z niewyraźnego czarno-białego zdjęcia z 1934 r., które później okazało się fałszywe. Mimo to Matheson opisuje siebie jako „wierzącego”, choć wyobraża sobie potwora jako „coś z tej Ziemi lub coś bardziej realistycznego” niż jakąś starożytną, obcą lub nadprzyrodzoną istotę. Naukowcy spekulują, że mogły to być ogromne sumy lub gigantyczne węgorze. Matheson powiedział jednak, że poza opróżnieniem całego jeziora nic tak naprawdę nie obali legendy, która dla tak wielu stała się kwestią wiary. „Ludzie tu przychodzą, są zdesperowani, szukają i szukają” – powiedział. „I oni naprawdę chcą mieć nadzieję, że jest coś, co my, ludzie – wiesz, myślimy, że do pewnego stopnia możemy wiedzieć wszystko”.

Weekend w szkockich górach przyciągnął niektóre osoby, dla których Nessie jest bardziej powołaniem niż hobby. Ken Gerhard, amerykański kryptozoolog, który bada i pisze o „zwierzętach” żyjących na obrzeżach naszej znanej rzeczywistości, takich jak Wielka Stopa, Chupacabra i Mothman, przyjechał ze stanów do Szkocji specjalnie na to wydarzenie. „Jestem w 90% przekonany, że ona istnieje” – powiedział Gerhard, który również wydawał się wierzyć w kobiecość potwora. „Nigdy nie miałem żadnej obserwacji ani żadnego znaku, ale jeśli zagłębisz się w dowody, zobaczysz ponad tysiąc dobrych obserwacji, które są bardzo spójne”. Oprócz chwiejnego „dowodu fotograficznego” głównym argumentem wierzących na rzecz istnienia Nessie jest to, że ogromne rozmiary jeziora i ciemne, torfowe wody uniemożliwiają wykluczenie istnienia nawet dużego stworzenia. Kilku wolontariuszy wspomniało, że Loch Ness zawiera więcej wody niż wszystkie jeziora Anglii i Walii razem wzięte. Rzeczywiście McKenna powiedział, że w piątek słyszeli „fantastycznie dziwaczne” dźwięki, ale niestety sprzęt nagrywający nie był podłączony. „Równie dobrze może to być gaz ulatniający się z dna jeziora” – powiedział. „To może być zwierzę”. „Oczywiście może to być nieuchwytny potwór z Loch Ness” – dodał. Jeśli więc którykolwiek z uczestników spodziewał się, że weekend przyniesie jakieś rewelacje, wrócił do domu zawiedziony. Nikt nie znalazł potwora – ale może nigdy nie o to chodziło. Dla wielu była to pielgrzymka wiary – rodzaj odpowiedzi na dyktat zaawansowanych technologii i twardych faktów, które pozostawiły nam tak mało miejsca na magię i tajemnicę. „Myślę, że zawsze będzie mała część mnie, która chce wierzyć” – powiedział Craig Whitefield, lat 29, administrator medyczny ze Szkocji, który spędził weekend skanując powierzchnię jeziora przez lornetkę. Podobnie jak inni wolontariusze Whitefield stwierdził, że jedynie opróżnienie jednego z największych jezior na świecie i sprawdzenie każdego zakamarka dna jeziora zaspokoi jego ciekawość. „To samo jest z każdą legendą” – powiedział. „Wystarczy, że jedna osoba uwierzy w tego potwora, i ta historia będzie się ciągnęła.”

Dział: Wydarzenia

Autor:
Matt Bradley and BILL O’Reilly | Tłumaczenie: Natalia Stolarska

Żródło:
https://www.nbcnews.com/news/world/loch-ness-monster-hunt-largest-decades-rcna102002

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE