2024-05-02 20:25:06 JPM redakcja1 K

Potężne połączenie estetyki i polityki

Jumana Manna to młoda artystka z ogromnym potencjałem.

Zdjęcie: www.nrk.no

„Break, Take, Erase, Tally”

Kunsthall Stavanger 

7 marca - 25 sierpnia 2024 r 

Kto decyduje, które gatunki są zagrożone, jakie rośliny można zbierać, a które należy pozostawić? 

Czy zarządzanie i ochrona przyrody mogą zostać wykorzystane jako środek władzy w ucisku narodu? 

To jedne z pytań poruszanych na wystawie Jumana Manny w Kunsthall Stavanger. 


Subtelne Piękno: Na końcowej ścianie galerii sztuki, Manna stworzyła piękny tekstylny kolaż. Tutaj zestawia ze sobą różne odcienie od błękitu, do turkusu, poprzez granat, aż po blady fiolet. W obrazie niewątpliwie widać wrażliwość kolorystyczną, jednak odcienie barw są na tyle harmonijne, że gdyby nie dziury, plamy i koronki w powierzchni, które budzą emocje i urozmaicenie, całość stałaby się wręcz nieco nudna i dekoracyjna. Ale tutaj faktura stoi w swego rodzaju opozycji do kolorystyki, która staje się całkiem efektowna. Podoba mi się również sposób, w jaki prześwitują belki i tworzą wzór siatki, stanowiący przeciwwagę dla bardziej rozpuszczonego tekstylnego wyrazu. Zdięcie: ERIK SÆTER Jörgensen 

Jumana Manna (ur. 1987) urodziła się w USA, a wychowała w Jerozolimie. Lubimy nazywać ją norweską artystką, ponieważ kształciła się w Oslo i od wielu lat jest aktywna na norweskiej scenie artystycznej. Kilkakrotnie odważnie włączyła się także w debatę o norweskiej tożsamości, a także reprezentowała Norwegię na Biennale w Wenecji w 2017 roku. 


Jumana Manna rozpoczęła studia artystyczne w Jerozolimie, a następnie wyjechała do Norwegii, gdzie kontynuowała naukę na Akademii Sztuk Pięknych w Oslo. Później wróciła do Stanów Zjednoczonych i uzyskała tytuł magistra w dziedzinie estetyki i polityki. Dziś mieszka i pracuje w Berlinie. Zdjęcie: MARIAM MEKIWI/HOLLYBUSH GARDENS 

W wystawie „Break, Take, Erase, Tally”- Kunsthall Stavanger zaprasza nas do świata pełnego formy i zaangażowania społecznego Jumany Manna. Tutaj mowa jest o wszystkim, począwszy od rolnictwa i ochrony przyrody, aż po naukę i prawo. 

 

Instalacja składa się z dużego czarnego stojaka z różnymi elementami, które ułożone są na półkach. Niektóre są twarde i czyste, inne są bardziej organiczne. Jeden element przypomina zbiornik na wodę, na innej półce widzimy coś przypominającego ceramiczne słoje i wazony. Całość charakteryzuje się finezyjną kompozycją rytmiczną, którą niestety częściowo zaburza duża czarna półka. uważam, że zastąpienie jej bardziej dyskretnym wariantem, na przykład beżowym, byłoby korzystne. ZDJĘCIE: ERIK SÆTER Jörgensen 

Ochrona czy nadużycie władzy? 

Siadam na miękkim stosie poduszek i oglądam godzinny film „Foragers”. Tutaj ukazana jest utrata starej tradycji palestyńskiej. Od pokoleń zbierają oni wolno rosnące zioła „akkoub i za'atar, zarówno do użytku domowego, jak i na sprzedaż. Przez wiele lat władze izraelskie całkowicie lub częściowo kładły temu kres, uznając te rośliny za zagrożone. Momentem przełomowym w filmie jest moment, w którym niektórzy krewni Manny zbierają zioła w ruinach zbombardowanej wioski, w której kiedyś mieszkali. Artystka w mocny sposób ukazuje subtelny ucisk i molestowanie narodu, który we własnej ojczyźnie czuje się całkowicie marginalizowany. 

 

W filmie widzimy Palestyńczyków, nielegalnie zbierających zioła, które władze izraelskie uznały za zagrożone. FAKSYMIL: JUMANA MANNA 

Jest to niewątpliwie mocny (i boleśnie aktualny) temat, a film obfituje także w malownicze momenty: czerwonobrązową wierzchnią warstwę gleby na tle zielonej roślinności. Żółte zioła na tle niemal fioletowego nieba. Lśniąca woda, która w półmroku tworzy tajemnicze lustro. Jednak jako dzieło sztuki filmowej jest nieco za długi i rozwlekły. Czasami mam trudności z nadążaniem za wszystkim, co jest przekazywane. Chciałbym, żeby przesłanie i narracja żyły bardziej w warstwie wizualnej, a trochę mniej w dokumentalnej i literackiej. Dzięki swoim zdolnościom kreowania wizerunku i sile wyrazu, Jamana Manna z pewnością odważyła się jeszcze bardziej skondensować i wystylizować przekaz. 

 

Film „Wild Relatives” (2017) również jest długi i rozwlekły. Ale także tutaj temat jest niezwykle ekscytujący: dotyczy różnorodności biologicznej i międzynarodowej wymiany nasion. Film rozpoczyna się od przeniesienia ośrodka rolniczego z Aleppo do Libanu z powodu wojny domowej w Syrii. Kiedy ośrodek rolniczy został przeniesiony do Bekaadalen, ze względu na wojnę nie zabrano ze sobą zapasów nasion. Film opowiada o skrupulatnym procesie odtwarzania różnych zaginionych gatunków za pomocą pobranych ze skarbca nasion na Svalbardzie. Widzimy kobiety z Doliny Bekaa śpiewające podczas pracy na polach. Konflikt między Libanem a Svalbardem, gorącym południem i arktyczną północą, tworzy w filmie napięcie. ZDJĘCIE: ERIK SÆTER Jörgensen 

Trzymająca w napięciu abstrakcyjna narracja 

Na wystawę składa się także kilka dużych instalacji rzeźbiarskich. Szczególnie tej, która nosi tytuł „Rodzina”, darzę ogromnym sentymentem. To naprawdę poruszająca, niewielka opowieść abstrakcyjna. Między prostymi kształtami, które można interpretować jako stylizowane postacie kobiety, mężczyzny i psa, dzieje się wiele. Widzimy tu, że jest równie świadoma przestrzeni między formami, co samej formy. Ale dziwnym trafem, dotyczy to tylko trzech centralnych postaci. 

 

Grupa środkowa bardzo dobrze współgra kompozycyjnie, jednak mam wrażenie, że dwie rzeźby na zewnętrznym brzegu wypadają trochę poza całość. ZDJĘCIE: ERIK SÆTER Jörgensen 

Kształtuj siłę i zaangażowanie społeczności 

Wystawa jest elegancko i starannie przygotowana. Tam, gdzie wyświetlane są długie filmy, miło jest, gdy widz może wygodnie siedzieć lub częściowo leżeć. W obu filmach, rzeźbach i instalacjach splatają się różne starożytne historie: Bliski Wschód jest kolebką całej cywilizacji z jej starożytną tradycją ceramiczną, ale także rolnictwem, które powstało właśnie tutaj, na „Żyznym Półksiężycu” ok. 10 tys. lat temu. To tutaj zasiano ziarno i tutaj zebrano pierwsze plony. 

 

Ta ceramiczna instalacja przedstawiająca kawałki tego, co powinno być starym chlebem, opowiada o miejskim społeczeństwie konsumpcyjnym i wszystkim, co się marnuje. 

Różne języki wizualne 

Prace Jumana Manny mają przez cały czas wyraźny podtekst polityczny. Na przykład w „Foragers” utrata tych ziół jest oczywiście obrazem czegoś znacznie większego. Chodzi o wszystkich Palestyńczyków, którzy stracili własność swojej ziemi i własności. Kiedy przechadzam się po Kunsthall Stavanger, myślę, że jedną z rzeczy, która sprawia, że ​​Jumana Manna jest tak ekscytująca, jest to, że reprezentuje ona różne kultury i łączy w bardzo fachowy sposób różne języki wizualne. Zawsze jest wiele dróg zrozumienia jej twórczości. Mam nadzieję, że mimo międzynarodowych sukcesów nie spocznie zbyt wygodnie na laurach. Jeszcze ma przed sobą długą drogę. Ponieważ na skrzyżowaniu jej wyraźnego poczucia estetyki i płomiennego zaangażowania społecznego kryje się ogromny potencjał. 

Dział: Wydarzenia

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE