Projekt Haydna świętowany na Opus Classic
Bremeńska filharmonia kameralna otrzymała znaczącą nagrodę za nagranie muzyki Josepha Haydna. Dokumentacja DW pokaże, jak album powstawał.
Źródło: Julia Baier
W Berlinie był dzień jak co dzień: czołowe postacie sceny muzycznej przywdziały wieczorowe stroje, by uczestniczyć w wydarzeniach Opus Classic i wysłuchać kilku koncertów, w tym występu pianisty Lang Langa wraz z jego żoną Giną Alice i sopranistki Anny Prohaski. Wydarzenia wokół ceremonii wręczenia nagród w 27 kategoriach, które przyznawane są przez profesjonalistów branży muzycznej i medialnej, zakończyły się galą w berlińskiej sali koncertowej.
Wśród laureatów znalazła się bremeńska filharmonia kameralna, która otrzymała Opus Classic w kategorii „Najlepsza orkiestra” za jej najnowsze nagranie Symfonii Londyńskich nr 101 i 103 Josepha Haydna pod batutą estońsko-amerykańskiego dyrygenta Paavo Järviego.
Za kulisami z Haydnem
Powstanie tego albumu zostało udokumentowane w dokumencie DW „The Haydn Expedition”, który ukaże się w grudniu tego roku. Głównym tematem filmu dokumentalnego jest austriacki kompozytor Joseph Haydn (1732-1809), którego sławę z biegiem czasu przyćmili Beethoven i Mozart.
Dyrygent Paavo Järvi wraz z orkiestrą postanowili przenieść symfonie Josepha Haydna do XXI wieku poprzez serię koncertów i nagrań. Cel: pokazać wszystkim, że kompozytor był kimś więcej niż surowym facetem w białej peruce. „Bez Haydna nie byłoby Mozarta ani Beethovena. Cały wpływ pochodził od Haydna”, podkreśla Järvi w dokumentacji DW. „104 symfonie! Kto byłby w stanie napisać 104 symfonie?”
Dążenie do perfekcji
W sumie dwanaście Symfonii Londyńskich powstało w latach 1791-1795 i uważa się je za arcydzieła, mimo że rzadko można je usłyszeć na koncertach.
Järvi, który od 20 lat dyryguje Filharmonią Kameralną w Bremie, dołożył wszelkich starań, aby nagrania tych utworów były perfekcyjne — i aby każdy z 41 członków orkiestry był zadowolony z rezultatu.
W przeciwieństwie do większości orkiestr niemiecka Filharmonia Kameralna w Bremie działa jako kolektyw: wszyscy członkowie są udziałowcami, którzy ponoszą za grupę odpowiedzialność zarówno artystyczną, jak i ekonomiczną. To poczucie wspólnej odpowiedzialności z pewnością pomogło zespołowi osiągnąć szczyt w swoim gatunku. „Najlepsze w naszej orkiestrze jest to, że gramy, a nawet nagrywamy niektóre utwory, ale za każdym razem odkrywamy je na nowo i w jakiś sposób dodajemy im życia” – mówi w filmie solo wiolonczelistka Nuala McKenna.
Kompozytor w cieniu innych
„Można by powiedzieć, że Haydn był dość surowym człowiekiem, ale to nieprawda”, mówi Järvi, „bo kiedy słuchasz jego muzyki, a zwłaszcza kiedy usłyszysz humor w jego utworach, to przecież nie może on być spiętym i sztywnym nudziarzem. To po prostu niemożliwe.”
Muzykoznawcy są zgodni co do tego, że to Haydn jest w dużej mierze odpowiedzialny za rozwój standardowej formy symfonii, który jest stosowany do dziś. Standardowa forma składa się z powolnego wprowadzenia, a następnie szybkiego pierwszego zdania, powolnego drugiego zdania, menuetu i trio jako trzeciego zdania, a cały utwór zakończony kolejnym allegro. Pokolenia kompozytorów, które ruszyły śladami Haydna, trzymały się mniej więcej tej samej formy.
Część historii rodziny
Nagranie tych utworów było dla Paavo Järviego spełnieniem dziecięcego marzenia. Dyrygent wywodzi się z rodziny znanych estońskich muzyków. Jego ojciec Neeme i brat Kristjan również są dyrygentami, a jego siostra Maarika flecistką. Rodzina Järvi wyemigrowała z Estonii do Stanów Zjednoczonych w 1980 roku i powróciła do ojczyzny dopiero ponad 10 lat później, kiedy Estonia stała się już niepodległą republiką w 1991 roku.
Ojciec Paavo Järvisa Neeme jest uważany za jedną z najważniejszych postaci estońskiej sceny muzyki klasycznej. Właśnie skończył nagrywać Symfonię Londyńską Haydna, kiedy rodzina musiała uciekać z Estonii. „Wszystkie nagrania były gotowe i nagle musieliśmy odejść i zostały zniszczone. Nigdy potem nie zostały opublikowane, ponieważ mój ojciec w oczach sowietów był zdrajcą” — opowiada syn.
Teraz gdy sam nagrywa Symfonie Londyńskie z bremeńską Filharmonią Kameralną, utwory ponownie stają się tematem w rodzinie — krąg się zamyka. „Cały czas rozmawiamy o Haydnie. Odtwarzam swoje nagrania i wysyłam je ojcu, a on ich słucha z uwagą”, mówi Paavo Järvi.
Haydn zmarł w Wiedniu w 1809 roku w wieku 77 lat, ale jego muzyka nadal żyje — również w nowym nagraniu bremeńskiej Filharmonii Kameralnej.
Dział: Muzyka
Autor:
Sarah Hucal | Tłumaczenie: Karolina Dec – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.dw.com/de/haydn-projekt-wird-bei-opus-klassik-preisverleihung-gefeiert/a-70496494