Shannen Doherty mówi, że rak rozprzestrzenił się na jej kości: „Nie chcę umierać”

Getty Images, fot: Michael Buckner/Variety 

W artykule opublikowanym w środę, 52-letnia aktorka powiedziała magazynowi „People”, że pozostaje w dobrym nastroju pomimo rozprzestrzeniania się raka. Powiedziała, że jest zdeterminowana, aby kontynuować swoją pracę aktorską, podnosić świadomość na temat badań nad rakiem i „zastanowić się nad szerszym obrazem" swojego życia.  

„Nie chcę umierać” - powiedziała Doherty.  

Aktorka „Czarodziejek” i „Beverly Hills, 90210” powiedziała, że ma nadzieję wziąć udział w badaniach klinicznych w miarę opracowywania nowych metod leczenia, ale to, co ją teraz napędza, to chęć „udowodnienia”, że może pracować pomimo diagnozy raka. „Nie skończyłam z życiem”, powiedziała „People”. „Nie skończyłam z kochaniem. Nie skończyłam z tworzeniem. Nie skończyłam z nadzieją, że zmienię coś na lepsze. Po prostu nie - nie skończyłam”. 

Doherty zmaga się z diagnozą raka od prawie dekady. Po raz pierwszy zdiagnozowano u niej raka piersi w 2015 roku, po tym jak jej pies Bowie zaczął „obsesyjnie wąchać” jej bok. Do 2016 r. rak rozprzestrzenił się na węzły chłonne, a ona musiała przejść osiem rund chemioterapii i radioterapii.  W 2017 r. była w remisji, ale rok później jej markery nowotworowe stały się „podwyższone”, jak podaje „Associated Press”. Następnie w 2020 roku ogłosiła w programie Good Morning America, że nowotwór powrócił w stadium 4, co oznacza, że rozprzestrzenił się poza pierwotną lokalizację, zgodnie z American Cancer Society. 

Następnie w czerwcu podzieliła się informacją, że rak rozprzestrzenił się na jej mózg w emocjonalnym wideo, w którym płakała, gdy przechodziła radioterapię.  Doherty powiedziała „People”, że była sfrustrowana sposobem, w jakim była traktowana od czasu diagnozy, a ludzie zakładali, że pacjenci z rakiem skończyli z życiem. „Ludzie po prostu zakładają, że nie możesz chodzić, nie możesz jeść, nie możesz pracować. Wypuszczają cię na pastwisko w bardzo młodym wieku - „Jesteś skończony, jesteś na emeryturze”, a my nie jesteśmy” - powiedziała. „Jesteśmy pełni życia i mamy zupełnie inne spojrzenie na nie. Jesteśmy ludźmi, którzy chcą pracować, cieszyć się życiem i iść naprzód”. 

Ale Doherty powiedziała, że ma na co czekać i polega na swojej wierze teraz bardziej niż kiedykolwiek. 

„Moje najwspanialsze wspomnienie dopiero nadejdzie” - powiedział Doherty. „Modlę się. Budzę się i kładę spać dziękując Bogu, modląc się o rzeczy, które są dla mnie ważne, nie prosząc o zbyt wiele. To łączy mnie z siłą wyższą i duchowością. Moja wiara jest moją mantrą”.