Sidsel Mørck nie żyje

Pisarka zmarła na początku marca po długiej chorobie.

Mørck zmarła na początku marca po długiej chorobie, pozostawiając po sobie obszerny dorobek literacki, w tym zbiory poezji, zbiory opowiadań, powieści i książki dla dzieci – niektóre w formie wierszy. Była także aktywna w mediach.

Otrzymała wiele nagród, zarówno za swoje pisanie, jak i za swoje zaangażowanie, zwłaszcza na rzecz środowiska. W2013 roku otrzymała Nagrodę Ossietzky’ego, przyznawaną osobom, które poczyniły „wybitny wysiłek na rzecz wolności wypowiedzi”. W uzasadnieniu wskazano:

„Sidsel Mørck stała przy głównych kwestiach własnej kampanii, ochronie środowiska i problemach kobiet, pomimo zmieniających się czasów i przy różnym poziomie wsparcia i zainteresowania. Utrzymanie się w walce przez tak długi czas wymaga odwagi i wytrwałości”.

Wśród osób, które złożyły hołd Mørck, znalazła się Zoli, z którą zasiadała w zarządzie przez wiele lat, oraz portal Besteforeldrenes klimaaksjon, który stwierdza w że jej wieloletnie zaangażowanie na rzecz środowiska miało dla wielu ogromne znaczenie.

Mørck zadebiutowała w 1967 roku zbiorem wierszy, a już w 1969 roku ukazał się pierwszy „wiersz ekologiczny”. Po pobycie na Grenlandii zanieczyszczenia przemysłowe stały się tematem kilku wierszy i powieści. W 1987 r. – kiedy Komisja Brundtland przedstawiała swój raport „Nasza wspólna przyszłość” – napisała dojmujący wiersz „Nasze jedyne niebo”, który zaczyna się tak:

„Błękit to nasze jedyne niebo, zieleń to nasza jedyna ziemia. Oto nasza jedyna przyszłość, teraz zostawiamy po sobie ślad”.