Spójrz na moją sukienkę!
Za każdą kreacją na czerwonym dywanie przed Oscarami stoją twarde negocjacje.
Poruszenie wywołała informacja, gdy ujawniono, że Charlize Theron otrzymała 200 000 dolarów za noszenie określonej biżuterii na Oscarach w 2006 roku. Zdjęcie z tego samego wydarzenia, cztery lata później. Źródło zdjęcia: LUCAS JACKSON / REUTERS
Jest coś szczerego w tym, że czołowi sportowcy stoją zmęczeni i wyczerpani przed kamerami telewizyjnymi. Ich źródło dochodu jest jasne - nazwy sponsorów widnieją na nartach, są wyhaftowane na koszulkach lub widoczne na czapkach. Nikt nie chce, abyś miał wątpliwości, że duże pieniądze zmieniły tu właściciela.
Kiedy największe gwiazdy filmowe świata wychodzą na czerwony dywan przed rozdaniem Oscarów, wszystko jest bardziej tajemnicze.
Ale za wystawionymi sukienkami i biżuterią mogą toczyć się negocjacje tak twarde i zimne, jak wszystko, co widziałeś w „Sukcesji”.
Ubiór i wyposażenie aktorów w konkretny sposób budzą zainteresowanie wielu osób, włączając w to samego aktora, jego przyjaciół i rodzinę, stylistę, projektanta oraz ekipę pracującą przy nominowanym filmie. Zazwyczaj końcowy rezultat to wynik ostrych negocjacji i kompromisów.
Reese Witherspoon wydaje się mieć aspiracje zmiany świata i przemysłu rozrywkowego, co potwierdza jej wybór fioletowej sukienki od Niny Ricci. Źródło zdjęcia: LUCAS JACKSON / REUTERS
Nie zawsze tak było. Nie tak dawno temu wielkie gwiazdy zatrzymywały się w sklepach znanych projektantów w Los Angeles, żeby kupić suknię na galę Oscarów, albo dzwoniły do jednego ze swoich znajomych projektantów.
Jednak od połowy lat dziewięćdziesiątych wielkie domy mody zaczęły zdawać sobie sprawę, że gwiazdy na czerwonym dywanie to jedne z najbardziej dochodowych dostępnych plakatów reklamowych.
Największe nazwiska zostały zasypane ubraniami, propozycjami i ofertami, a wiele z nich zaczęło zatrudniać stylistów, aby to wszystko monitorowali. W tym samym czasie za pośrednictwem Internetu pojawiła się nowa, nieformalna i często dość złośliwa prasa modowa, a strach przed wylądowaniem na liście „najgorzej ubranych” rósł. W procesie tym pojawiło się coś nerwowego, ale także coś bardziej profesjonalnego.
Kiedy czerwony dywan zyskał większą niż dotychczas ekspozycję, stworzył także gwiazdom okazję do kształtowania i dalszego rozwijania własnego wizerunku. Młody i mniej znany aktor mógłby zyskać uwagę zarówno dziennikarzy, jak i agentów castingowych, ubierając się w sposób wyjątkowo elegancki i przyciągający wzrok.
Lupita Nyong'o stała się ikoną mody w miesiącach, kiedy nieustannie widywano ją na czerwonym dywanie za rolę w filmie „Twelve Years A Slave”. Tutaj na zdjęciu z rozdania Złotych Globów. Źródło zdjęcia: DANNY MOLOSHOK / REUTERS
Kiedy Lupita Nyong'o w 2015 roku wielokrotnie zwracała na siebie uwagę na czerwonym dywanie, prezentując kolorowe, zapadające w pamięć sukienki, a jednocześnie nienagannie eleganckie, zarówno Nyong'o, jak i stylistka Micaela Erlanger stały się światowymi gwiazdami.
Ubrania i stylizacje pozwalają podkreślić lub podważyć własny wizerunek.
Kiedy Reese Witherspoon, od dawna kojarzona z beztroskimi komediami, wybrała na Oscary w 2007 roku obcisłą, ciemnofioletową suknię Niny Ricci, której towarzyszyły potargane włosy i zadymione oczy, zinterpretowano to jako sygnał, że chce być bardziej dorosła.
Jednak nowe role to nie jedyny zysk dla tych, którzy opanują tę grę.
Lupita Nyong'o zdobyła Oscara za „Dwanaście lat niewolnika”, a cały sezon nagród uczynił ją i stylistkę Micaelę Erlanger światowymi gwiazdami. Źródło zdjęcia: JORDAN STRAUSS / AP
Prawdopodobnie gwiazdy żyją z równie dużych kontraktów z domami mody i markami kosmetyków, co z honorariów za swoje role aktorskie. Jennifer Lawrence, Alicia Vikander i Margot Robbie, które zyskały reputację jako ikony stylu filmowego świata, podpisały niezwykle lukratywne kontrakty odpowiednio z Diorem, Louisem Vuittonem i Chanel.
W ramach tych umów, zobowiązały się także do noszenia ubrań od sponsorów na premierach i ceremoniach wręczania nagród, co często prowadziło do sytuacji, gdzie wybór strojów niekoniecznie odpowiadał ich własnemu gustowi, a krytycy mody często komentowali te kreacje w negatywny sposób.
Internet praktycznie błagał Margot Robbie, aby w końcu porzuciła kontakt z Chanel i znalazła kogoś, kto będzie się nią lepiej opiekował.
Margot Robbie miała długoletnią współpracę z Chanel i ubrała się w kreację tego domu mody na gali Oscarów w 2018 roku. Źródło zdjęcia: NEILSON BARNARD / AFP
Gdy stawka jest tak wysoka, procesy za tym stojące są również długotrwałe, trudne i stresujące. Gdy tylko okaże się, kto będzie obecny na ceremonii wręczenia Oscarów – czy to w roli prezenterów nagród, nominowanych, czy też otoczenia, stylista gwiazd nawiązuje kontakt z domami mody.
Jeśli jest to wystarczająco duże imię, dana osoba może spodziewać się sukni uszytej specjalnie dla niej. Stylistom przesyłane są następnie szkice, które wspólnie z klientami przeglądają i wybierają.
Alicia Vikander miała wieloletni kontrakt z domem mody Louis Vuitton. Kiedy sama zdobyła Oscara, miała na sobie ich sukienkę. Źródło zdjęcia: MARIO ANZUONI / REUTERS
Zaproszone osoby muszą zawsze mieć przy sobie co najmniej trzy sukienki: jedną na ceremonię, jedną zapasową i jedną na imprezę po niej. Nierzadko oferowane są im ogromne sumy za reprezentowanie określonego domu mody, często na tyle znaczące, że wybór nie zawsze można dokonać wyłącznie na podstawie gustu. To samo dotyczy stylistów, którzy otrzymują procent od wartości sponsorskich umów.
Zwłaszcza projektanci biżuterii są znani z tego, że nie mają granic w wojnie licytacyjnej o wielkie gwiazdy. W 2006 roku Charlize Theron otrzymała 200 000 dolarów za noszenie biżuterii Chopard podczas ceremonii wręczenia Oscarów.
Ale kiedy wszystkie umowy zostaną podpisane, nadal istnieje tysiąc rzeczy, które mogą pójść nie tak. W dniu samej ceremonii styliści biegają z igłami i nitkami, pończochami, taśmą klejącą i zapasowymi guzikami w kieszeniach. Największą obawą jest to, że sukienka w drodze na Oscary się pogniecie lub ulegnie zniszczeniu.
Osoby noszące szczególnie duże sukienki można przewozić samochodami dostawczymi. Stylistka Gwyneth Paltrow powiedziała, że kiedy aktorka i przedsiębiorczyni lifestylowa założyła białą sukienkę od Toma Forda na Oscary w 2012 roku, zawieziono ją tam na wpół leżącą, a dwaj pracownicy trzymali pelerynę, żeby się nie pogniotła.
Dwie osoby musiały trzymać pelerynę Gwyneth Paltrow, gdy w sukni Toma Forda wieziono ją na Oscary. Źródło zdjęcia: LUCAS JACKSON / REUTERS
I to wszystko dzieje się w taki sposób, aby zadowoleni goście mogli wymknąć się przed deszczem piorunów, uśmiechnięci i pełni wdzięku, jakby nie wymagało to najmniejszego wysiłku.
Dział: Widowisko
Autor:
Inger Merete Hobbelstad | Tłumaczenie: Agnieszka Wierzycka
Źródło:
https://www.nrk.no/ytring/det-ligger-harde-forhandlinger-bak-hvert-eneste-antrekk-1.16330888