2024-04-12 20:19:27 JPM redakcja1 K

Sugerowanie, że Amy Winehouse zmarła z powodu bólu serca spowodowanego bezdzietnością, jest groteskową zniewagą dla Back to Black

Film biograficzny Sam Taylor-Johnson sugeruje, że pragnienie piosenkarki o dziecku było głównym źródłem jej cierpienia. To genderowe uproszczenie, które uniewinnia siły, które ją zabiły.

Marisa Abela jako Amy Winehouse i Jack O'Connell jako Blake Fielder-Civil w Back to Black. Zdjęcie: Dzięki uprzejmości Deana Rogersa/Dzięki uprzejmości Deana Rogersa/Focus Features.

Artykuł zawiera spoilery dotyczące filmu Back to Black.

Każdy, kto widział film dokumentalny Asifa Kapadii z 2015 roku Amy, doskonale zdaje sobie sprawę z niesprawiedliwości, z jaką musiała się zmierzyć Amy Winehouse podczas swojego 27-letniego życia. Cierpiała z powodu uzależnienia od alkoholu i narkotyków, a także bulimii, depresji i samookaleczeń. Poślubiła Blake'a Fieldera-Civila, głodnego sławy pijawkę, który powiedział, że wciągnął ją w crack i heroinę („Oczywiście, że tego żałuję" - powiedział później). Jej ojciec, Mitch Winehouse, jest przedstawiony (w sposób, który kwestionuje) jako nieobecny, dopóki nie osiągnie sukcesu; jak mówi piosenka, zgodził się z córką, że nie musi iść na odwyk, gdy jej pierwszy menedżer, Nick Shymansky, podkreślił, że zdecydowanie musi, i śledził ją z ekipą filmową, gdy szukała spokoju z dala od złośliwych brytyjskich mediów tabloidowych na St Lucia. Film sugeruje, że promotorka i menadżerka Raye Cosbert wsadziła ledwo przytomną Winehouse do samolotu zabierającego ją na katastrofalną ostatnią randkę w Belgradzie w czerwcu 2011 roku, miesiąc przed jej śmiercią z powodu zatrucia alkoholowego. Oczywiście upokorzenia związane z tym występem i wieloma innymi podobnymi były wyłącznie jej udziałem.

Nowy, płytki film biograficzny Sam Taylor-Johnson, Back to Black, to najnowsza niesprawiedliwość wymierzona Winehouse. Jest to regresywny odwrót do szkodliwych tropów z naciskiem na jej autodestrukcję, która z łatwością uniewinnia wszystkich wokół niej - z wyjątkiem wygodnych bogeymenów rojących się paparazzi i Clueless Men From The Record Label Telling Her What To Do, których reżyser może liczyć na to, że każdy słabo piśmienny widz Britney zrozumie jako złych facetów - i niweczy wiele pracy wykonanej w celu ustanowienia uczciwego i pozbawionego sensacji zrozumienia piosenkarki od czasu jej śmierci. Jest to voyeurystyczne podejście do jej bólu, rozkoszowanie się szokującą chudością aktorki Marisy Abeli i scenami jej potykania się przez Camden z tymi ponuro słynnymi zakrwawionymi baletkami, z złowieszczymi próbami symbolizmu - co może oznaczać ten ptak w klatce?! A może ten lis, którego widzi płaczącego na chodniku?! - ale nie podejmuje autentycznej próby zrozumienia, skąd wziął się ten ból.

Zamiast tego, Back to Black sugeruje słabą prawdę jako źródło udręki Winehouse, koncentrując się na pomyśle, że była zdesperowana, by mieć dziecko i że jej niezdolność do poczęcia była tym, co ją zabiło. W 2007 roku powiedziała Rolling Stone, że pewnego dnia może odejść od muzyki, aby skupić się na życiu domowym: „Zostałam tu umieszczona, aby być żoną i mamą i opiekować się moją rodziną". To suma tych pragnień w jej własnych słowach. Istnieją doniesienia tabloidów o „źródłach" twierdzących, że chciała mieć dziecko. Za jej życia Mitch powiedział kiedyś, że stała się „ponura"; po jej śmierci i wydaniu filmu dokumentalnego Kapadii twierdził, że „myślała, że jest w ciąży na pewnym etapie", kiedy była zaręczona z reżyserem filmowym Regiem Travissem pod koniec życia. Żona Fieldera-Civila, Georgette, twierdziła, że Winehouse chciała mieć z nim dziecko, mimo że przebywał on w więzieniu. (Dla przypomnienia tych czasów, warto zwrócić uwagę na plotkę Mirror z 2010 roku, która zaczyna się: „Służby socjalne w pogotowiu").

Pomimo tych zubożałych "dowodów", rzekoma desperacka tęsknota Winehouse za macierzyństwem stanowi siłę napędową Back to Black - znacznie bardziej niż jakiekolwiek sceny jej pracy nad muzyką. Jedna z niewielu beztroskich scen pokazuje ją i Fieldera-Civila idących na pierwszą właściwą randkę po spotkaniu w pubie Good Mixer w Camden. Przy ścieżce dźwiękowej Don't Look Back Into the Sun zespołu Libertines udają się do londyńskiego zoo i flirtują przy wybiegu dla lwów. Fielder-Civil wielokrotnie zwraca uwagę na lwicę, co wydaje się być wyraźnym przypomnieniem dla widzów, aby streamowali jedyną pośmiertną kolekcję Winehouse, Lioness. Matriarcha zoo ma sześć młodych. „Tyle chcę mieć, zgadzasz się?" Winehouse pyta Fieldera-Civila, po czym głaszcze swój malutki brzuszek, by się z nim drażnić. „A nie mówiłam? Mazel tov!" Później mała dziewczynka prosi pijaną Winehouse o autograf w biurze. Winehouse grucha: „Chciałabym być twoją mamą", a następnie mówi mężczyźnie sprzedającemu jej wódkę i papierosy: „Pewnego dnia, Jimmy, pewnego dnia". Paparazzi ścigają ją i Fieldera-Civila do apteki, po czym wracają do domu, aby zrobić test ciążowy. Kiedy wynik jest negatywny, Winehouse, przykucnięta na podłodze w łazience, płacze i uderza się w głowę.

Pomysł, że dwoje uzależnionych od narkotyków ludzi, którzy byli w takim stanie jak ta para, mogłoby aktywnie starać się o dziecko, jest nie do uwierzenia; nie wspominając już o tym, że bulimia Winehouse - niezgrabnie telegrafowana przez sceny, w których w jednej chwili je ciasto, a w następnej wychodzi z łazienki - prawdopodobnie zatrzymałaby jej miesiączkę, uniemożliwiając poczęcie przy tak niskiej masie ciała. Co więcej, pomysł, że wysoce specyficzne skrzyżowanie chemicznych, psychologicznych i społecznych problemów Winehouse można sprowadzić do jej rzekomej niezdolności do zostania matką, jest poważnym uproszczeniem ze względu na płeć. Oto jedna z największych artystek XXI wieku, która napisała tak seksualne, sprośne, rozdzierające piosenki o kobiecości, jest oczyszczana przez narrację o czytelnym kobiecym bólu: nieważne, że próbujemy nadać sens całemu temu bałaganowi, uspokójmy nasze sumienia banalnością jej pragnienia dziecka.

Próba uczynienia niezwykłej kobiety, która padła ofiarą niezwykłych okoliczności, tragicznie wiarygodną w ten sposób, jest obrazą dla złożoności Winehouse i konieczności pamiętania o wszystkich czynnikach, które przyczyniły się do jej śmierci. Jest to zniewaga, którą Back to Black pogłębia swoim zakończeniem: kończy się, gdy Winehouse, teraz czysta i rozwiedziona, macha ojcu przed swoim nowym domem. Gdy kieruje się do środka, gazeta prowokuje ją, pytając, czy ma jakąś wiadomość dla nowej dziewczyny Fieldera-Civila „i ich nowego dziecka". Zrozpaczona, idzie na górę i śpiewa do siebie w lustrze pustego różowego pokoju (podejrzewam, że to kolejna sprytna wizualna metafora Taylor-Johnson). Następnie film kończy się, przechodząc do czerni i stwierdzając, że Winehouse zmarła 23 lipca 2011 roku z powodu zatrucia alkoholem po okresie trzeźwości. Żadnych katastrofalnych występów, żadnej wzmianki o Travissie, ani żadnego związku między jej zaburzeniami odżywiania a śmiercią; ale ciężka implikacja przyczynowości z wiadomościami Fieldera-Civila, która sugeruje ostateczną ranę zadaną przez samą siebie.

Czyni to z Winehouse jałową pustkę, redukując jej utracony potencjał do niespełnienia kobiecego obowiązku, a nie do życia, sztuki i spokoju, na który tak bardzo zasługiwała. W jakiś sposób Taylor-Johnson wyobraziła sobie jeszcze bardziej nieszczęśliwy los młodej kobiety, której życie już przypominało horror.

Dział: Wiadomoci

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE