Szwajcaria wygrywa Eurowizję, po tym jak politycznie napięty konkurs został przyćmiony kontrowersją izraelską
Nemo ze Szwajcarii wygrało chaotyczny i pełen politycznych napięć Konkurs Piosenki Eurowizji, triumfując w wydarzeniu przyćmionym kontrowersjami i okrzykami z powodu obecności Izraela.
Nemo podczas próby przed finałem Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmo w 2024 roku. (Wikimedia Commons/Arkland)
Zwykle wesołe wydarzenie – jedno z najchętniej oglądanych w światowym kalendarzu kulturalnym – pogrążyło się w ostatnich dniach w chaosie, gdy gospodarze-organizatorzy konkursu próbowali i nie zdołali opanować gniewu skierowanego w stronę delegacji Izraela.
Ale Nemo, faworyto w całym tym procesie, zdobyło przychylność tłumu oszałamiającym wykonaniem The Code, bawiącego się gatunkiem hymnu, opowiadającego o jego podróży w kierunku zaakceptowania swojej niebinarnej tożsamości.
„Mam nadzieję, że ten konkurs spełni swoje założenia i nadal będzie opowiadał się za pokojem i godnością dla każdej osoby” – powiedziało Nemo po przyjęciu trofeum.
„Muszę powiedzieć, że całe to doświadczenie było naprawdę intensywne i nie do końca przyjemne. Było wiele rzeczy, które nie wydawały się być związane z miłością i jednością, co bardzo mnie zasmuciło” – kontynuowało Nemo.
Jego zwycięstwo (pierwsze dla osoby niebinarnej) było pierwszym triumfem Szwajcarii od czasu zwycięstwa Celine Dion w 1988 roku.
Malmo było gospodarzem konkursu w 50. rocznicę występu zespołu ABBA na Eurowizji, ale wydarzenie szybko znalazło się w obliczu kontrowersji politycznych, a napięcie rosło z godziny na godzinę przed finałem.
Protestujący stwierdzili, że wydarzenie było „artwashingiem” izraelskiej wojny przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy, która zabiła ponad 34 000 Palestyńczyków od czasu jej rozpoczęcia w następstwie ataków bojowników na Izrael z 7 października.
Jednak organizator, Europejska Unia Nadawców (EBU), bronił obecności Izraela i podkreślał, że konkurs nie ma charakteru politycznego, co stawało się coraz bardziej trudne do utrzymania, gdy artyści, nadawcy i fani ścierali się w związku z obecnością izraelskiej piosenkarki Eden Golan.
Podczas jej występu została ona wybuczana przez niektórych członków tłumu, a kilku z nich odwróciło się plecami lub opuściło arenę, ale więcej ludzi jednak dopingowało izraelski występ.
Poza areną policja otoczyła niewielką grupę pro-Palestyńskich protestujących, skandujących "Wolna, wolna Palestyna!" i "Bojkotuj Eurowizję", odgradzając ich od tłumów przybyłych na wydarzenie.
W międzyczasie osoba reprezentująca Irlandię, Bambie Thug, powiedziała dla CNN, że to była „zła decyzja”, aby nie wykluczyć Izraela, tak jak zrobiono to z Rosją dwa lata temu.
Nemo przed finałem także powiedziało CNN, że Eurowizja była „jeszcze większa i bardziej szalona, niż się spodziewałom. Eurowizja ma w sobie tyle głębi, o której wcześniej nie wiedziałom”.
„Jeśli wygram, wydam wielką imprezę nad jeziorem w moim rodzinnym mieście – Biel”, powiedziało dla CNN.
Na kilka godzin przed wydarzeniem doszło do dodatkowego zamieszania, gdy EBU zdyskwalifikowało holenderskiego uczestnika za incydent za kulisami z udziałem członkini załogi.
EBU oświadczyło, że policja prowadzi dochodzenie w sprawie zajścia z udziałem piosenkarza Joosta Kleina i że jego udział w konkursie będzie niestosowny. Niektórzy fani dali wyraz swojej złości z powodu tej decyzji podczas finału, wygwizdując przedstawicieli EBU, gdy pojawili się na ekranie.
Podczas sobotniego wieczoru zaprezentowano utwory zespołu ABBA i innych szwedzkich gwiazd muzyki, a także występy 26 finalistów, które obejmowały różne gatunki, języki i style.
Przyszłoroczne wydarzenie odbędzie się w Szwajcarii, po zwycięstwie Nemo. Data i miasto, w którym odbędzie się konkurs, zostaną ogłoszone w nadchodzących miesiącach.
Dział: Widowisko
Autor:
Rob Picheta | Tłumaczenie: Bartosz Stefański