,,To właśnie Matthew przyprowadził mnie na terapię’’ - pomoc była dla niego ważniejsza niż udział w Przyjaciołach

Georgie Gillard/ANL/Shutterstock 

Wszystkie nekrologi Matthew Perry'ego skupiały się głównie na jego udziale w Przyjaciołach. W końcu serial był nie tylko jednym z największych i najtrwalszych sitcomów wszechczasów, ale Perry był jego najbardziej charakterystyczną gwiazdą. Można dość łatwo wyznaczyć linię oddzielającą kadencje komików głównego nurtu przed i po Chandlerze Bingu. 

Jednak pomimo tego i jego innych wyróżniających się prac na ekranie – jak chociażby w krótkotrwałym sitcomie Mr Sunshine z 2011 roku - w ciągu ostatnich 24 godzin nastąpił gwałtowny wzrost uznania dla innych osiągnięć Perry'ego. W Internecie niezliczoną ilość razy udostępniono fragment tekstu, w którym szczegółowo opisuje, jak chciałby zostać zapamiętany po śmierci. 

,,Najlepszą cechą we mnie jest ta, która sprawia, że jeśli podejdzie do mnie alkoholik lub narkoman i powie: <Pomożesz mi?>, zawsze odpowiadam: <Tak, wiem, jak to zrobić. Zrobię to dla ciebie, nawet jeśli nie zawsze potrafię to zrobić dla samego siebie>. Więc robię to, gdzie tylko mogę. Nie ważne czy w grupie czy sam na sam" - napisał. ,,Stworzyłem Perry House w Malibu, ośrodek trzeźwości dla mężczyzn... Kiedy umrę, jeśli chodzi o moje tak zwane osiągnięcia, byłoby miło, gdyby rola w Przyjaciołach została wymieniona daleko za rzeczami, które zrobiłem, aby spróbować pomóc innym ludziom". 

Perry House był nadmorskim kompleksem o powierzchni prawie 1700 metrów kwadratowych w Malibu, gdzie wcześniej mieszkał sam Perry. Kiedy zdecydował się na przeprowadzkę w 2013 roku, połączył siły ze specjalistą od uzależnień Earlem Hightowerem i przekształcił dom w ośrodek trzeźwości, w którym uzależnieni mężczyźni mogli uczestniczyć w programach medytacyjnych i warsztatach 12 kroków. Perry sprzedał dom dwa lata później, stwierdzając, że ,,Prowadzenie go było zbyt kosztowne, a biznes tak naprawdę nie działał". W tamtym czasie powiedział, że chciał ponownie skoncentrować działalność na mniejszych, mniej efektownych lokalach bliżej centrum Los Angeles, choć nie jest jasne, czy udało mu się osiągnąć ten cel. Niemniej idea Perry House była tak szlachetna, że w 2013 roku aktor otrzymał nagrodę Champion of Recovery od Biura Krajowej Polityki Kontroli Narkotyków Białego Domu. 

Ponadto Perry był także głośnym zwolennikiem National Association of Drug Court Professionals (obecnie All Rise), organizacji wspierającej sądy, które traktują uzależnionych przestępców jako osoby chore. A teraz, po jego śmierci, inne osoby ujawniają, w jaki sposób Perry osobiście pomagał im w czasach kryzysu. 

Jedną z nich jest były współpracownik Perry'ego z serialu Przyjaciele, Hank Azaria. W filmie opublikowanym na swoim Instagramie, Azaria, obecnie lepiej znany z pracy nad Simpsonami, wyjaśnił, w jaki sposób Perry pomógł mu pokonać uzależnienie. ,,Jestem trzeźwym facetem od 17 lat", powiedział. ,,Tej nocy, kiedy trafiłem na spotkanie anonimowych alkoholików, to właśnie Matthew mnie przyprowadził. Przez cały pierwszy rok wspólnie chodziliśmy na spotkania. Jako trzeźwa osoba był tak troskliwy, hojny i mądry, że całkowicie pomógł mi wytrzeźwieć. Naprawdę żałuję, że sam nie znalazł w sobie siły, by pozostać trzeźwym bardziej konsekwentnie". 

Akty dobroci Perry’ego wykraczają również poza powrót do zdrowia. W 2021 roku szeroko reklamowane spotkanie po latach obsady Przyjaciół odbyło się w cieniu Covida. Perry był jedynym z całej obsady, któremu udało się połączyć te dwie rzeczy, wypuszczając szereg towarów o tematyce Przyjaciół, aby zebrać pieniądze na pomoc Światowej Organizacji Zdrowia w walce z koronawirusem. Jeden z nadruków na nich brzmiał: ,,Czy ta koszulka może być jeszcze lepsza?". Inny mówił: ,,Czy mógłbym być bardziej zaszczepiony?". Posunięcie to wywołało falę krytyki ze strony antyszczepionkowców (niektórzy z nich spędzili ostatnie dwa dni próbując potwierdzić, że Perry zmarł właśnie przez swoją szczepionkę Covid). Ale on i tak robił to dalej. 

Chandler Bing był tak komiczny, że przyćmił wszystko inne w życiu Perry'ego. Jego dziecięcą przyjaźń z Justinem Trudeau, jego obsesyjną fiksację na punkcie Batmana... Pewnego razu opowiedział w telewizji historię ze swojego życia o tym, jak pomylił połączenie Bluetooth i przypadkowo spowodował wzburzenie całej okolicy głośnymi dźwiękiem pornografii. W miarę upływu kolejnych dni i tygodni spodziewamy się usłyszeć więcej historii o jego życzliwości, wsparciu i aktywizmie, ponieważ wydaje się, że przypadek Hanka Azariego to tylko wierzchołek góry lodowej. Być może faktycznie zostanie zapamiętany przede wszystkim za rzeczy, które zrobił, aby pomóc innym ludziom.