Tony Bennett, znamienity twórca amerykańskich przebojów muzycznych, zmarł w wieku 96 lat
Pochodzący z rodziny ubogich włoskich imigrantów syn, który stał się gwiazdą i legendą amerykańskiej muzyki dzięki swojemu złotemu głosowi, zmarł w swoim rodzinnym Nowym Jorku.
Jego zamiłowanie do tradycyjnych amerykańskich piosenek i talent do tworzenia nowych utworów, takich jak „I Left My Heart In San Francisco”, wzbudziły podziw Franka Sinatry i Lady Gagi. Tony Bennett, wybitny i ponadczasowy stylista, zmarł w piątek 21 lipca w swoim rodzinnym Nowym Jorku. Miał 96 lat.
Jego agentka, Sylvia Weiner, potwierdziła jego śmierć agencji Associated Press. Nie podano przyczyny śmierci, ale w 2016 roku zdiagnozowano u niego chorobę Alzheimera. „Tak przykro słyszeć o śmierci Tony'ego. Bez wątpienia najbardziej elegancki piosenkarz, człowiek i wykonawca, jakiego kiedykolwiek widzieliście”, skomentował piosenkarz Elton John na swoim koncie na Instagramie.
W komunikacie prasowym Martin Scorsese zwierzył się, że „w pewnym momencie zaczęliśmy sobie wyobrażać, że Tony będzie żył wiecznie. Naturalnie, że nikt nie będzie żył wiecznie. Ale muzyka? To już inna historia”. Według reżysera i aktora „Tony Bennett był wybitnym artystą. Wystarczy posłuchać jednego z jego nagrań, aby go rozpoznać. Bardzo wcześnie jego muzyka po cichu wtopiła się w tkankę naszego życia. Jego głos był tak znajomy i bliski, jak głos naszych bliskich. Wiem, że dotyczyło to milionów ludzi na całym świecie (...)”.
Tony Bennett, jako ostatni z wielkich piosenkarzy łączących jazz i różne gatunki w połowie XX wieku, często powtarzał, że jego życiową ambicją było stworzenie „katalogu przebojów, a nie przebojowych płyt”. Wydał ponad siedemdziesiąt albumów, otrzymując dziewiętnaście nagród Grammy – wszystkie z wyjątkiem dwóch po ukończeniu 60. roku życia – i cieszył się głęboką i niesłabnącą sympatią zarówno fanów, jak i innych artystów.
„Przez ponad siedemdziesiąt lat Tony Bennett nie tylko śpiewał klasyki, ale sam był klasykiem”, powiedział prezydent USA Joe Biden w swoim przemówieniu.
„Grając, sprawiam ludzie czują się dobrze”
Tony Bennett nie opowiadał swojej historii podczas występów; zamiast tego sprawiał, że muzyka mówiła sama za siebie – George i Ira Gershwin, Cole Porter, Irving Berlin, Jerome Kern. W przeciwieństwie do swojego przyjaciela i mentora Franka Sinatry, raczej interpretował piosenki niż się w nie wcielał.
Pomimo tego, że jego występom i życiu publicznemu nie towarzyszyła tak dramatyczna intensywność jak w przypadku Sinatry, Tony Bennett uwiódł publiczność swoją prostotą, uprzejmością i niezwykle bogatym i mocnym głosem, który sprawił, że stał się natychmiast rozpoznawalny – „tenor, który śpiewa jak baryton”, jak sam powiedział. „Uwielbiam zabawiać publiczność, sprawiać, że zapominają o swoich problemach” – powiedział Associated Press w 2006 roku. „Myślę, że ludzie są poruszeni, gdy słyszą coś szczerego i uczciwego, być może z odrobiną humoru. Po prostu lubię sprawiać, że ludzie czują się dobrze, kiedy gram”.
Bennett wielokrotnie był chwalony przez swoich rówieśników, ale nigdy tak znacząco jak Sinatra, zwłaszcza w wywiadzie dla magazynu Life w 1965 roku: „Tony Bennett jest najlepszym piosenkarzem w branży. Emocjonuje mnie, kiedy go oglądam. Porusza mnie. Jest piosenkarzem, który przekazuje to, co kompozytor miał na myśli, i prawdopodobnie trochę więcej”.
Córka Franka, Nancy Sinatra, również złożyła hołd Tony'emu Bennettowi, pisząc na Twitterze: „Tony był jednym z najwspanialszych ludzi, jacy kiedykolwiek żyli. Uprzejmy, kochający, utalentowany i hojny, nigdy nas nie zawiódł. Przesyłam miłość Susan, Danny'emu, ich rodzinie i przyjaciołom. Tony był prawdziwym mistrzem”.
Zaangażowany artysta
Piosenkarz przeżył rozwój muzyki rockowej na tyle długo i na tyle dobrze, że był w stanie pozyskać nowych słuchaczy i współpracować z młodymi artystami. W 2014 roku, w wieku 88 lat, album duetów Tony'ego Bennetta z Lady Gagą, Cheek to Cheek, pobił rekord jako najstarszy żyjący wykonawca na szczycie listy najlepiej sprzedających się albumów.
Jeszcze trzy lata wcześniej udało mu się wspiąć na szczyt za sprawą płyty Duets II, na której oprócz Lady Gagi pojawiły się takie współczesne gwiazdy jak Carrie Underwood i Amy Winehouse, której było to ostatnie studyjne nagranie. Jego relacja z młodą gwiazdą uwieczniona została w nominowanym do Oscara filmie dokumentalnym Amy z 2016 roku, który pokazuje Tony'ego Bennetta cierpliwie zachęcającego niepewną siebie piosenkarkę podczas występu Body and Soul.
Należał również do białych artystów zaangażowanych w ruch na rzecz praw obywatelskich w Stanach Zjednoczonych, w szczególności biorąc udział w marszach w 1965 roku w Alabamie oraz odmawiając śpiewania w RPA w czasach apartheidu.
Przez długi czas był omijany we Francji i dopiero w połowie lat 90. wystąpił w kraju, w którym czczono Franka Sinatrę. Wybitni krytycy jazzowi (a on jest jednym z nich) opisywali go jako „piosenkarza na włosko-amerykańskie wesela” lub „staromodną latynosko-jankeską muzykę różnorodną”. Wielka szkoda dla nich, jeśli wielu wielkich jazzmanów nie postrzegało go w ten sam sposób. Z pewnością jazz nie był jedyną areną, na której się rozwijał, ale był to obszar, w którym czuł się komfortowo.
Tony Bennett w kilku datach:
3 sierpnia 1926 Urodzony w Astorii (Queens, Nowy Jork).
1951 Because of You, jego pierwsze nagranie dla wytwórni Columbia.
1955 Cloud 7 (Columbia).
1962 Wydanie I Left My Heart in San Francisco, jego najpopularniejszej piosenki.
1993 Występ na gali MTV Music Awards.
2014 Cheek to Cheek, z Lady Gagą.
21 lipca 2023 Zmarł w Nowym Jorku.
Dział: Wiadomoci
Autor:
Paul Benkimoun (z Associated Press) | Tłumaczenie: Wiktoria Mucha