2024-10-21 16:02:06 JPM redakcja1 K

Uważał się za króla — czyli jak imprezy Seana Diddy’ego przyczyniły się do jego upadku

Były czasy, gdy zaproszenie na jedną z imprez Diddy’ego (Sean Combs) było wyznacznikiem sukcesu w showbiznesie. Na liście gości często znajdowały się takie osoby jak Justin Bieber, Mariah Carey, Paris Hilton czy Jennifer Lopez, zatem była to jedyna w swoim rodzaju okazja do poznania największych gwiazd Hollywood. Nawet Jay-Z i Beyoncé prezentowali swoje nowe utwory na imprezach Diddy’ego.

White Party, które Sean „Diddy” Combs wyprawiał każdego roku, pomogły mu zdobyć swoją pozycję w przemyśle rozrywkowym. Zdjęcie: Getty Images

 

„Jeśli Diddy puścił do ciebie oczko i zaprosił do sekcji VIP, mogłeś być pewien, że to będzie niezapomniana noc”, mówi Rob Shuter, który pracował jako publicysta dla rapera, gdy ten był na samym szczycie swojej popularności, dowiedziało się BBC News. Teraz były klient Shuter’a siedzi w Brooklińskiej celi, w okolicy Hampton, gdzie kiedyś miały miejsce jego wymyślne imprezy. 

Upadek Combsa był szybki, ale nie bezbolesny – wytoczono przeciwko niemu sprawę w sądzie, w której postawiono mu zarzuty handlu ludźmi i spisku z zamiarem prowadzenia działalności przestępczej. Ponadto złożono przeciwko niemu kilkanaście pozwów cywilnych, oskarżających go o napaści, gwałty i wykorzystywanie na tle seksualnym. Pewien prawnik oświadczył, że reprezentuje ponad setkę domniemanych ofiar napaści seksualnych, których domniemanym sprawcą jest znany raper.

Sam Diddy wypiera się dokonania któregokolwiek z zarzuconych mu czynów. Przedstawiciel medialny rapera sprzeciwiał się zarzuconym czynom i powiedział redaktorom BBC News, że „Combs pozostaje silny, zdrowy i zdyscyplinowany. W pełni zaangażowany w swoją obronę, za którą stoi jego rodzina, zespół prawniczy i prawda”. Jego proces ma się rozpocząć w maju 2025 roku.

 

Król, który zapraszał monarchów

Sean „Diddy” Combs został królem nowojorskich imprez, dzięki swoim hulankom, które pełne były znanych nazwisk. Zdjęcie: Getty Images

 

Shuter, który pracował dla Diddy’ego w latach 2002-2004 wyznał, że wtedy raper był w kluczowym momencie swojej kariery. W 1993 założył wytwórnię muzyczną Bad Boy Records, która reprezentowała największe gwiazdy hip-hopu, takie jak Notorious B.I.G., czy Usher. W 1998 stworzył markę odzieżową Sean John, która stała się zjawiskiem kulturowym. Zajmował się też perfumami, alkoholem, a nawet założył firmę medialną, dzięki której był gospodarzem wielu reality show, w których odkrywał nowe talenty i pomagał artystom rozwinąć swoje kariery.

Shuter wyjawił, że kiedy po raz pierwszy dołączył do świata rapera, Diddy chciał przekształcić swoją osobowość i rozwinąć swoją karierę, aby przez swoje eventy pozostać w centrum przemysłu rozrywkowego. „Właśnie odkrywał, że najlepszym sposobem na zdobycie uwagi było: zostanie królem imprez w Nowym Jorku”.

Shuter powiedział, że raper miał obsesję na punkcie władzy i sławy. Wyjawił, że gwiazdor uwielbiał, gdy robiono mu zdjęcia, i chciał chwalić się swoim stylem życia. Zadaniem Shutera było pomóc mu pozostać na szczycie. Bycie częścią jego świty, jak powiedział, było jak praca w cyrku — raper był „mistrzem ceremonii”. Chciał zostać najsławniejszą osobą świata, jak to sam ujął, mówi Shuter. Utrzymuje, że nigdy nie był świadkiem żadnego niewłaściwego zachowania na tle seksualnym. „Widziałem, jak dużą ma władzę, ale to, czego nie widziałem, a to, co jest mu zarzucane, jest po prostu przerażające”.

„Był taką supergwiazdą przez to, że cały czas myśli tylko o sobie samym. Od momentu, gdy się budzi, aż do chwili, gdy idzie spać” – powiedział Shuter w rozmowie z BBC News. „Hobby Diddy'ego to Diddy”. Według niego raper był zafascynowany brytyjską rodziną królewską. Powiedział, że Diddy prosił go ponad 10 razy, aby zadzwonić do księcia Harry’ego i Williama z zaproszeniami na jego eventy. Proponował zapłacić za wszelkie wydatki związane z podróżą, a nawet ochronę.

W swoim nowojorskim apartamencie miał wystawione zdjęcia książąt. „Uważał się za króla, więc miało to sens, że chciał się otaczać rodziną królewską”, kontynuuje Shuter. „Żaden z nich jednak się nie pojawił”.

 

Shuter (po lewej), towarzyszył Combsowi na wielu wydarzeniach, w tym ten, w którym raper zachęcał do udziału w wyborach w 2004 roku. Zdjęcie: Getty Images

 

Jednak gigant muzyczny nie często słyszał słowa odmowy. „Broń była na porządku dziennym w życiu Diddy’ego”. Jak dowiadujemy się od Shutera, wykrywacze metalu w jego apartamencie przypominały te na lotniskach, a broń znajdowała się w całym jego domu. Jego ochroniarze mieli pistolety przy kostkach – Combs ufał nielicznym i brał swoje bezpieczeństwo i image na poważnie. „Bez tych środków bezpieczeństwa nie mógłby być Diddym”.

 

Pozwy twierdzą, że białe imprezy miały swoją ciemną stronę

Raper mieszkał na ulicy, która stała się znana jako najdroższa w Beverly Hills, Los Angeles. Przy wejściu do posiadłości Combsa znajdują się ogromne bramy z płonącymi pochodniami, które palą się cały czas. Sąsiedzi powiedzieli BBC, że często wzywali policję z powodu jego imprez. Z ujawnionych przez BBC informacji wynika, że funkcjonariusze byli wysyłani do posiadłości P. Diddy’ego 14 razy w ciągu siedmiu lat. 

Na ulicy, gdzie dyskrecja i prywatność są najważniejsze, nikt nie chciał ujawniać swojego nazwiska. Jednak sąsiedzi prywatnie opisali BBC News, co widzieli, mówiąc, że byli zmęczeni i zaniepokojeni tym, co się działo. 

„Przez sześć lub siedem lat to były tylko imprezy, imprezy, imprezy”, powiedziała jedna z sąsiadek, dodając, że widziała kobiety o każdej porze dnia i nocy „wychodzące i siadające na ulicy, nie wiedziały, gdzie są”. Opisała, że wyglądały na „zagubione”, i „miały bieliznę na wierzchu”.

 

Celebryci tacy jak Paris Hilton czy Kim Kardashian byli obecni na White Party w 2006 roku. Zdjęcie: Getty Images

 

Rezydencja Combsa w Beverly Hills była jednym z kilku miejsc, gdzie organizował coroczne „White Party” – flagowe wydarzenie, które odbywało się w latach 1998–2009. Imprezy rozpoczął w ekskluzywnej okolicy Hamptons w Nowym Jorku, wprowadzając surowy dress code, który wymagał noszenia wyłącznie białych strojów. Wydarzenia te miały na celu połączenie starej elity East Hampton ze wschodzącymi gwiazdami hip-hopu. Diddy opisywał kiedyś te imprezy jako sposób na przełamywanie barier rasowych i międzypokoleniowych. Jednakże, według niedawnego pozwu, najgorętsza impreza roku była „fasadą”, która kryła „złowrogie” działania.

W pozwie złożonym w tym tygodniu mężczyzna – który miał wtedy 16 lat – opisał ekscytację związaną z możliwością uczestniczenia w pierwszej „White Party” Diddy’ego w 1998 roku. Po wejściu do posiadłości w Hamptons zobaczył celebrytów i przedstawicieli branży rozrywkowej. W pozwie twierdzi, że wierzył, iż ta impreza może otworzyć mu drzwi do kariery muzycznej.

Opisał, że w drodze do łazienki natknął się na rapera, z którym zaczęli rozmawiać, a następnie przenieśli się do bardziej prywatnego miejsca. To wtedy, jak podaje pozew, Combs powiedział nastolatkowi, że ma odpowiedni „look” i że może każdego zamienić w gwiazdę.

Wtedy atmosfera się zmieniła. Raper rozkazał nastolatkowi zdjąć majtki, by ten mógł go sprawdzić, jak mówią zarzuty. Według sprawy raper twierdził, że to „droga do sławy” i sposób, aby ten się wykazał. „Nie chcesz wkroczyć do biznesu?”, pytał.

 

Co najmniej dwa inne pozwy mają związek z White Parties Diddy’ego

Była gwiazda filmów dla dorosłych, Adria English, twierdzi, że „padła ofiarą groomingu, aby później zostać wciągnięta w handel ludźmi w celach seksualnych” po pracy na kilku imprezach, gdzie, jak twierdzi, alkohol był mieszany z narkotykami. Kolejny pozew, złożony anonimowo w tym tygodniu, dotyczy White Party z 2006 roku. W nim mężczyzna, który pracował jako ochroniarz na tej imprezie, twierdzi, że napoje były rzekomo naszpikowane narkotykami, a on sam został zgwałcony przez Combsa. W sumie złożono ponad tuzin pozwów cywilnych, oskarżających Seana Combsa o napaści, gwałty i wymuszanie seksualne. W tych pozwach zarówno mężczyźni, jak i kobiety twierdzą, że byli zmuszani lub przymuszani do seksu, przez Diddy’ego, lub przez osoby z jego otoczenia. Inni twierdzą, że ulegli jego żądaniom z powodu zastraszenia i wpływów, jakie Pan Combs miał w branży rozrywkowej. Niektórzy opisywali, że ich kariery zostały zrujnowane, a możliwości zawodowe odebrane, gdy nie ulegli jego kaprysom.

Zespół prawny Diddy’ego określił pozwy jako „wyraźne próby zdobycia rozgłosu”. W odpowiedzi na zarzuty rzecznik rapera powiedział BBC News, że oskarżenia o niewłaściwe zachowania na jego słynnych imprezach są bezpodstawne. „Białe imprezy Seana Combsa i inne jego wydarzenia były niezwykłe, stanowiły prawdziwe połączenie hip-hopu, Hollywood i black supremacy”, głosi oświadczenie. „To rozczarowujące, że media i komentatorzy przeinaczają te kulturowe momenty, tworząc z nich coś, czym nie były. Szydzenie z celebrytów, którzy brali udział, wyciąganie klipów wideo i zdjęć z kontekstu oraz próby powiązania tych wydarzeń z fałszywymi oskarżeniami są po prostu nieprawdziwe”.

 

White Party Seana Combsa, które odbyło się w 2007 roku, w East Hampton w Nowym Yorku, gościło mnóstwo celebrytów, wśród nich gwiazda popu Mariah Carey, muzyk Tommy Leee i producent Russell Simmons. Zdjęcie: Getty Images

 

Piosenkarka Cassie, która przez prawie dekadę, zaczynając od 2007 roku, była w związku z raperem, oskarżyła Diddy’ego w pozwie o kontrolowanie każdego aspektu jej życia, zmuszanie jej do przyjmowania ogromnych ilości narkotyków, uprawiania seksu z innymi mężczyznami, przez lata bicie oraz grożenie jej – i osobom z jej otoczenia – gdy próbowała zakończyć związek. W pozwie – który zapoczątkował lawinę oskarżeń przeciwko raperowi – piosenkarka powiedziała, że podczas swojego związku z Combs'em zrozumiała, że miał on „niesamowicie lojalną sieć znajomości”, którzy zrobiliby wszystko, co im kazał. „Zdała sobie sprawę, że jest bezsilna i że zgłoszenie Combsa władzom nie zmieni jego statusu ani wpływów, a jedynie da mu kolejny powód, by ją skrzywdzić”, brzmi fragment pozwu. Cassie, której pełne imię to Casandra Ventura, stwierdziła, że w pewnym momencie, gdy próbowała odejść od Combsa, jego wytwórnia zagroziła, że „jej singiel nie zostanie wydany, jeśli nie odpowie na telefony Diddy’ego”, jak podaje pozew.

Prawnicy Combsa ponownie zaprzeczyli tym oskarżeniom, oświadczając w komunikacie dla BBC na początku tygodnia, że „nigdy nie zgwałcił nikogo – ani dorosłego, ani nieletniego, ani mężczyzny, ani kobiety”.

 

W 2004 roku na liście gości White Party pojawiły się takie osoby jak Russell Simmons, raper LL Cool J i Rev Al Sharpton. Zdjęcie: Getty Images

 

„Odwaga jest zaraźliwa”

Podczas gdy różne pozwy szczegółowo opisują rzekome napaści seksualne na imprezach organizowanych w posiadłościach Combsa, tzw. „Freak-off” party w hotelach wydają się być w centrum zainteresowania władz federalnych. Departament Sprawiedliwości postawił mu zarzuty dotyczące zmowy w celu popełnienia przestępstw, handlu ludźmi i transportu w celu angażowania się w prostytucję w 14-stronicowym akcie oskarżenia z zeszłego miesiąca. Prokuratorzy oskarżają rapera o nagrywanie aktów seksualnych podczas „Freak Offs”, które władze federalne opisują jako trwające wiele dni imprezy seksualne z udziałem wielu prostytutek. Akt oskarżenia sugeruje, że  Combs i jego wspólnicy rezerwowali pokoje hotelowe i zaopatrywali je w narkotyki, takie jak ketamina, ponadto lubrykanty, dodatkowe pościele oraz oświetlenie, aby mogli nagrywać orgie. Podczas „Freak Offs” Pan Combs rzekomo „bił, kopał i rzucał przedmiotami w ofiary”, co prowadziło do obrażeń, które czasami goiły się przez wiele tygodni, jak stwierdzają dokumenty sądowe. Według aktu oskarżenia uczestnicy byli rzekomo zmuszani przez narkotyki i groźby do pozostania „posłusznymi i uległymi”. Po imprezach osoby biorące udział miały przyjmować płyny dożylne, aby się zregenerować, twierdzi prokuratura. Pozew Cassie Ventury, złożony w listopadzie 2023 roku — niemal rok przed jego oskarżeniem w Nowym Jorku — zawiera szczegółowe opisy tych rzekomych „Freak-Off” parties. W pozwie stwierdzono, że Combs organizował te wydarzenia co tydzień w hotelach w Nowym Jorku i Los Angeles, sprowadzając prostytutki, dostarczając narkotyki, w tym ekstazy, kokainę i ketaminę, oraz zmuszając piosenkarkę do wykonywania czynów seksualnych. Podczas nalotu na rezydencje Diddy’ego w Los Angeles i Miami, organy ścigania skonfiskowały broń przypominającą AR-15, magazynki o dużej pojemności, tysiące butelek lubrykantów i oliwki dla niemowląt.

Aresztowanie Combsa i związane z tym konsekwencje w jego karierze wzbudziły nadzieję wśród aktywistów i ofiar przemocy seksualnej, że jego sprawa może doprowadzić do znaczących zmian w przemyśle muzycznym. Gloria Allred, prominentna prawniczka zajmująca się prawami kobiet, która reprezentowała wiele kobiet w ruchu #MeToo, uważa, że świat w końcu widzi „rozrachunek” w przemyśle muzycznym. Reprezentuje Thalię Graves, która twierdzi, że w 2001 roku została odurzona i brutalnie zgwałcona przez rapera. Powiedziała, że była przez Combsa grożona i nie zgłaszała tego, obawiając się, że „zrujnuje jej to życie”, mówiła Allred. Jednak powiedziała ona BBC, że myśli, że konsekwencje aresztowania Diddy’ego są dalekie od zakończenia. „Odwaga jest zaraźliwa”, powiedziała.

Prokuratorzy oraz prawnicy rosnącej listy oskarżycieli Combsa sugerują, że to nie koniec. „Combs nie robił tego wszystkiego samodzielnie”, powiedział Damian Williams, prokurator USA dla Południowego Dystryktu Nowego Jorku. „Wykorzystał swoją firmę, pracowników tej firmy i innych bliskich współpracowników, aby osiągnąć swoje cele”.

 

Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa, informują władze

Gdy Combs opuścił swoje ostatnie wystąpienie sądowe w beżowym kombinezonie więziennym, powiedział swojej rodzinie „Kocham was” i wielokrotnie przyciskał dłonie do serca, tworząc znak modlitwy. Gdy przesłuchanie dobiegło końca, grupa fanów zgromadziła się przy drzwiach sali sądowej na palcach, mając nadzieję na dostrzeżenie go i okazanie wsparcia dla rapera. Dla jego byłego asystenta burza medialna, która obecnie otacza rapera, nie jest pozbawiona nuty ironii. „Chciał być najsłynniejszą osobą na świecie, teraz nią jest”, podsumował ironicznie Shuter.

Christal Hayes zaangażowała się w reportaż tej historii.

 

Dział: Wiadomoci

Autor:
Emma Vardy i Samantha Granville | Tłumaczenie: Katarzyna Piekarz – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.bbc.com/news/articles/cyvyll3d1r8o

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE