Vive L’Impressionnisme! W Van Gogh Muzeum: ekoświadome, zachwycające święto impresjonizmu
Pomimo swojego banalnego tytułu, wystawa Vive L’Impressionisme!, niedawno otwarta w Van Gogh Muzeum w Amsterdamie, jest bardzo warta zwiedzenia.
Monet namalował Pola tulipanów w pobliżu Hagi podczas swojej ostatniej wizyty w Holandii w 1886 roku. Źródło: Van Gogh Museum
Wystawa opowiada historię życia jednego z założycieli ruchu, Claude’a Moneta oraz dzisiejszych impresjonistów wspieranych przez holenderskich kolekcjonerów oraz holenderskie instytucje jako świętowanie 150-letniej rocznicy pierwszej wystawy impresjonistycznej. Jest to kolekcja wielu dzieł, które są rzadko widziane razem, zebranych z dziesięciu muzeów oraz siedmiu prywatnych kolekcji w Holandii. Efekt końcowy jest fascynującą refleksją gustu Holendrów przez ostatnie półtora wieku.
Vive L’Impressionisme! jest sprytnie urządzona. Wystawa jest zaaranżowania tematycznie, z krajobrazami na pierwszym piętrze i współczesnym malarstwem życia na wyższym poziomie. Ryzyko monotonii skutkuje patrzeniem się na zawieszone prace na ścianach jest uniknione przez wprowadzenie dzieł rzeźbiarskich razem z estetycznym zestawieniem wszystkich dzieł na papierze.
Górny pokój, zazwyczaj ogromnej wielkości, został podzielony na dyskretne pokoje, które pozwalają odwiedzającym na bliższe poznawanie. Wśród najbardziej wychwalanych aspektów wystawy znajduje się papier ukazujący obrazy, rzeźby i inne dzieła tuż obok obiektów. Taka demokratyzacja sztuki mimikuje sposób, w jaki impresjoniści pokazywali swoje prace.
Na ścianie można ujrzeć cztery stany Starej chaty Camille Pissarro (1879), z których trzy były wystawione na piątej wystawie impresjonistów w 1880 roku. W każdym następującym obrazie Pissarro obserwuje sposób, w jaki chata i pobliski krajobraz zmieniają się pod wpływem światła i atmosfery, oczekując następnych serii obrazów Moneta. Niezależnie, czy używali oni farb olejnych, czy też druku, ci artyści preferowali eksperymentalne techniki i analizę światła i kolorów ponad akademicką dokładnością do szczegółów.
Krajobraz w pobliżu Aix namalowany przez Paula Cézanne (1877). Prace Cézannego były popularne wśród holenderskich kolekcjonerów. Źródło: Van Gogh Museum
W drugiej połowie 19-tego wieku holenderscy kolekcjonerzy oraz krytycy preferowali pochmurne nieba i ziemskie odcienie lokalnych malarzy z Hague School niż chaotyczne kreski i jaskrawe palety impresjonizmu. Nowe prace były odrzucone przez krytyków i nazywane „bredzeniem szaleńców, pijaków i dzieci”.
Theo van Gogh, po otrzymaniu słów poparcia od swojego brata Vincenta, próbował sprzedawać prace impresjonistyczne poprzez Goupil Gallery w Hadze, ale nie skończyło się to sukcesem. Jednakże zrobił wrażenie na swoim zięciu, Andries Bongerze, który został pierwszym holenderskim kolekcjonerem, który polubił pracę Paula Cézannego. Holenderski prawnik Cornelis Hoogendijk także zakupił 25 prac tego artysty przed rokiem 1900, a inna pionierująca kolekcjonerka, Helene Kröller-Müller, specjalizowała się w dziełach Van Gogha i impresjonistów.
W dalszej części wystawy odwiedzający dowiedzą się, że pomimo tego, że krajobrazy Monata były doceniane przez Holendrów, symboliczne dzieła Edgara Degasa nie otrzymały tak wielkiej sympatii.
Monet, pupil holenderskiego artysty Johana Jongkinda, podróżował wielokrotnie do Holandii. W 1871 roku namalował Wiatraki w pobliżu Zaandam w pochmurny dzień i z wielką radością udało mu się sprzedać pracę. Jego Portret panny Guurtje van de Stadt został zakupiony przez zamożnych kupców drewna i jednocześnie stał się pierwszą pracą impresjonistyczną, która została częścią prywatnej kolekcji Holendra. Podczas swojej ostatniej wizyty w 1886 roku, Monet namalował przenikliwe Pola tulipanów w pobliżu Hagi, tym razem z celem sprzedania go na markecie.
Wczesne zdobycia
Pierwszą pracą impresjonistyczną, która stała się częścią publicznej kolekcji w Holandii, było, zapewne spodziewane, kolejne dzieło Moneta. La Corniche w pobliżu Monako (1884) zostało podarowane Rijksmuseum w 1900 przez baronkę Van Lunden-Van Pallandt.
La Corniche w pobliżu Monako (1884) jest pierwszą pracą impresjonistyczną, która stała się częścią kolekcji publicznej w Holandii. Źródło: Van Gogh Museum
Namalowany w Cap Martin nad francuską Rivierą, obraz jest szczególnie uznany za swoją odważną linię drogi, która dzieli płótno, kierując oko widza na niebieskie i fioletowe klify w oddali. Ta ciepła, śródziemnomorska sceneria jest otoczona przez dwie prace Moneta wywołujące zimną atmosferę wybrzeży Normandii; Klify w pobliżu Pourville (1882) oraz Chata rybaka, Varengeville (1882).
Podczas gdy malarstwo Moneta występuje często na wystawie, razem z olejnymi dziełami Pissarro, Cézannego, Pierre-Auguste Renoir’a, Alfreda Sisley’a, Gistave Caillebotte’a i innych, niektórzy artyści są wspomnieni wyłącznie przez prace na papierze. Zaskakującym jest to, że ani jeden obraz olejny Degasa nie znajduje się w holenderskiej kolekcji, publicznej, czy też prywatnej. Z trudem także znaleźć Édouarda Maneta na wystawie.
Tak jak można się spodziewać, artystki były często niedocenianie, czy też nawet niemożliwością było zakupienie ich prac na markecie. Ostatnimi laty, Van Gogh Museum i inne holenderskie instytucje próbowały balansować ten problem, ale z powodu ciągle rosnących cen dzieł impresjonistach, zdobycie nowych obrazów staje się wyzwaniem.
Spacer w lesie autorstwa Berthe Morisot (1876) jest jednym z nowszych zakupów wystawy. Źródło: Van Gogh Museum
Wystawa składa się z ostatnio zakupionych dzieł pionierskich malarek impresjonistycznych Berthe Morisot oraz Mary Cassatt. Znajdowały się tam także klejnoty prywatnych kolekcji, takie jak Mała miska z pietruszką Evy Gonzalès i dekoracyjne talerze Marie Bracquemond.
Jest to przepiękna i niezwykle fascynująca kolekcja. Do tego demonstruje fakt, że nie trzeba przelatywać przez cały świat i szkodzić środowisku w celu znalezienia światowych wystaw.
Te obrazy, które znajdowały się kiedyś w holenderskich rękach, ale później opuściły kraj, zostały odtworzone wirtualnie i opłakiwane w trakcie ostatniej części wystawy, nazwanej Bulewardem złamanych obietnic. Jest to koniec, który pozostawia widzowi wiele do myślenia.
Vive L’Impressionisme! Dzieła sztuki z kolekcji holenderskich będą wystawiane w Van Gogh Museum aż do 26 stycznia 2025 roku.
Dział: Obraz
Autor:
The Conversation, Frances Fowle | Tłumaczenie: Emilia Krefft - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/