W Australii istnieje muzeum, które mogą zwiedzać tylko kobiety. Mężczyzna nie zrozumiał, dlaczego zapłacił za bilet, i złożył pozew sądowy
W Muzeum Starej i Nowej Sztuki (MONA) w australijskim stanie Tasmanii znajduje się ekspozycja, do której dostęp mają tylko kobiety. Ma to pewną koncepcję, która nie wszystkim się podobała, co doprowadziło do nietypowego procesu sądowego o “nielegalną dyskryminację” między muzeum a jego gościem. Więcej na ten temat opowiada BBC.
Obraz ma charakter ilustracyjny. Zdjęcie: pexels.com / Snow White.
Jedną z ekspozycji w MONA jest “Salon Damski” (Ladies Lounge), który jest zamkniętym kubłem z zasłonami: wewnątrz znajduje się pokój, do którego wpuszczane są tylko kobiety. Mężczyźni są odsyłani na wejściu, ale wewnątrz kubła pracują dworcy, którzy “żyją, by obsługiwać kobiety” i oferują im szampana.
W ten sposób muzeum przekształciło i odwróciło tradycyjną koncepcję australijskich pubów. Do 1965 roku kobietom było zabronione spożywanie alkoholu, a rzadko były tam wpuszczane. A jeśli już, to zazwyczaj były obsługiwane w niewłaściwych miejscach.
Według artystki Kirshi Kachel jej ekspozycja miała przywrócić kobietom prawo do przestrzeni, gdzie mogą cieszyć się towarzystwem innych kobiet i podkreślić ograniczenia, z którymi Australijki musiały zmagać się przez dziesięciolecia. Jednakże, zgodnie z Jasonem Lau, który odwiedził Muzeum Starej i Nowej Sztuki w zeszłym roku, cel ten był niezrozumiały. Mężczyzna był oburzony, że nie został wpuszczony do obejrzenia tej ekspozycji od środka. Jego zdaniem, muzeum dyskryminuje “nielegalnie”.
Konflikt przekształcił się w proces sądowy między muzeum a jego gościem. Według Lau, wiedział, że MONA jest znana z prowokacyjnych wystaw, ale kupił bilet za 35 australijskich dolarów (około 75 rubli) w nadziei na “dostęp do wszystkich ekspozycji”.
Zgodnie z muzeum, ta konkretna ekspozycja jest faktycznie dyskryminacyjna. Jednak przedstawiciele MONA uważają, że Lau nie stracił nic na swoje pieniądze – poczuł sztukę dokładnie tak, jak została zaplanowana.
“Część tego doświadczenia to odmowa uzyskania tego, czego się chce,” powiedziała na posiedzeniu adwokat MONA Catherine Scott.
Jedną z propozycji Lau w sądzie było to, żeby mężczyźni płacili mniejsze opłaty za wstęp do muzeum, ponieważ mają mniej dostępu do ekspozycji. Jednakże MONA uznała, że ten pomysł nie nadaje się do rozpatrzenia.
Wynik sporu sądowego będzie znany później. Jednak autorka ekspozycji, Kachel, już oznajmiła, że cel jej pracy został osiągnięty, ponieważ społeczeństwo zaczęło dyskutować o równości płci i dyskryminacji.
Dział: Obraz
Autor:
Demian Chrupkowski