Waldemar Goszcz - krótka historia człowieka z pasją
Waldemar Goszcz, urodzony 14 grudnia 1973 roku w Wolborzu, w ciągu kilku lat zdołał wyrobić sobie imię w branży modelingu światowego oraz podbić serca setek tysięcy widzów polskiej telewizji. Mimo to, wiele różniło go od typowego celebryty. Najprawdopodobniej przez to jego tragiczna śmierć w 2003 roku została zapamiętana jako okrutna strata dobrego, pracowitego i otwartego na świat człowieka, a nie zniknięcie ze sceny kolejnej ładnej twarzy.
Źródło zdjęcia: Wirtualna Polska
W 1993 roku został zaczepiony na ulicy w Warszawie, do której przyjechał, aby zacząć na siebie zarabiać. Mężczyzną, który go zatrzymał, był właściciel agencji modelingowej, od razu oferujący mu pracę u siebie ze względu na jego postawną i przykuwającą oko urodę. Goszcz miał wtedy 19 lat. Nie trzeba dopowiadać, że dla zwykłego młodego mężczyzny przyjeżdżającego do stolicy ze wsi, była to ogromna szansa, którą zresztą wykorzystał. W ciągu tego samego roku wygrał tytuł ,,Twarzy Roku", co otworzyło przed nim świat wielkich możliwości. Od prostych występów na bilbordach i w reklamach telewizyjnych, po branie udziału w pokazach mody u gigantów ogólnoświatowej sceny piękna - Cerutti, Nikos i Thierry Mugler. Goszcz stał się małym fenomenem, a jego twarz ikoną polskiej mody.
Jednakże nie na tym jego kariera poprzestała. W 1997 roku razem z Markiem Sośnickim założył boysband ,,Hi Street", który w przeciągu 4 lat swojego istnienia wydał jeden album, a największym jej osiągnięciem było zagranie w Berlinie dla kilkutysięcznej widowni, wraz z innymi gwiazdami polskiej muzyki. W 2000 roku rozpoczęła się jego kariera aktorska, wraz z emisją pierwszego odcinka polskiej telenoweli pt. ,,Adam i Ewa". Pomimo jego małych umiejętności gry aktorskiej, postać Adama Rozdrażewskiego została pokochana przez widzów ze względu na to, jak bardzo Goszcz wszczepił swój charakter w granego przez niego bohatera. Mało to, śledząc przebieg fabuły można zauważyć, że życiorys Adama jest niemalże identyczną kopią modela, a piosenki, które śpiewa w serialu są tymi samymi, co te znajdujące się na solowym albumie ,,Waldek Goszcz" z 2001 roku. Wraz z postępem serialu jego gra uległa polepszeniu, a on sam stał się swego rodzaju idolem dla oglądających go widzów. W tym momencie już nie tylko kojarzyło się go z tej, czy tamtej reklamy, ale znało się go. Widziało się jego pasję i chęć do dalszego rozwijania się. Czuło się jego charyzmę, wrażliwość i oddanie swojej pracy, nieważne w jakiej dziedzinie.
Oprócz roli Adama, nie otrzymał on żadnych innych propozycji w sferze aktorskiej, poza małym gościnnym występem w sitcomie ,,Szpital na perypetiach". Niestety była to jego ostatnia rola, ponieważ 24 stycznia 2003 roku, zaledwie 10 lat od rozpoczęcia się jego kariery, zginął w tragicznym wypadku samochodowym, próbując wyprzedzić jadące przed nim auto. Jeszcze smutniejsze było to, że dopiero po tym wydarzeniu redakcje prasowe i wytwórnie filmowe zaczęły traktować jego aktorstwo jako coś większego, niż jednorazowa rola w średniej jakości telenoweli. ,,Bolało go, że traktowano go jak amatora. Po jego śmierci - jak na ironię - wszystkie media trąbią, że zginął aktor Waldemar Goszcz. To okrutne i niesprawiedliwe. Znałam go dość dobrze i wiem, że nie był żadnym gwiazdorem. Tak naprawdę był człowiekiem zagubionym, bezbronnym jak dziecko" - powiedziała Katarzyna Chrzanowska, aktorka Ewy i bliska przyjaciółka Goszcza.
Nie każdy był fanem ,,Adama i Ewy" i nie każdy śledził z zapałem jego twórczość muzyczną, ale wszyscy, którzy wiedzą kim jest, jednomyślnie twierdzą, że spotkał go wyjątkowo smutny los. Mając tak świetny start i tak łatwo zdobywając serca Polaków swoją osobowością, miał ogromne szanse na dalsze sukcesy, ale niestety nie było mu to dane. Teraz, prawie 22 lata po jego śmierci, trudno jest spojrzeć na życie Waldemara Goszcza i nie zobaczyć w nim tragicznej historii młodego człowieka stale poszerzającego swoje horyzonty, który został brutalnie odebrany szczerze kochającym go fanom. ,,Osiągnąłem wiele, ale nie jestem zepsuty. Może to naiwne, ale wierzę w uczciwość. Jestem ambitny i pazerny na życie" - takimi słowami opisał się w trakcie jednego z przeprowadzonych z nim wywiadów.
Dział: Wydarzenia
Autor:
Gustaw Miotke - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
Tekst autorski