Warto obejrzeć: Montañera
Mieszkająca w Londynie kolumbijska piosenkarka, autorka tekstów i kompozytorka podróżuje w przestrzeni, czasie oraz gatunkach muzycznych ze swoim sprawdzonym syntezatorem Korg.
„Odkrycia dźwiękowe”: María Mónica Gutiérrez, AKA Montañera. Zdjęcie: Nicolás Cañon
Miasta mogą być samotnymi miejscami, dopóki nie znajdziesz oparcia, zwłaszcza jeśli podróżujesz z innego kontynentu. María Mónica Gutiérrez stworzyła jednak własny chór, który dotrzymuje jej towarzystwa. Wokalistka, autorka tekstów i kompozytorka łączy swoje wokale z eterycznym efektem, przypominając delikatne warstwy Imogen Heap, ale także muzykę swojej ojczyzny, Kolumbii - taką jak bullerengue, w której grupy kobiet harmonizują, aby promować pokój i zachować tradycje.
Gutiérrez przeprowadziła się z Bogoty do Londynu, gdzie ukończyła studia magisterskie i nosi pseudonim Montañera. Po hiszpańsku oznacza to " alpinistkę", co wydaje się pasować do jej dźwiękowych eksploracji: pełnych przygód, a jednocześnie samotnych. Jej debiutancki album, A Flor de Piel, powstał jako odpowiedź na poczucie oderwania od miejsca, ale nakreśla jej własny muzyczny świat. Łączy instrumenty i dźwięki z kolumbijskich wybrzeży Pacyfiku i Karaibów z wpływami z Senegalu i ambientową elektroniką.
"A flor de piel" to kolumbijskie wyrażenie, które można interpretować jako "kwiecista skóra", co oznacza bycie przytłoczonym emocjami. Rzeczywiście, album charakteryzuje się nagą wrażliwością i medytacyjnymi cechami, które wynikają ze spędzania godzin w towarzystwie wyłącznie syntezatora Korg. Występują tu również prawdziwe chóry: w wyróżniającym się utworze Santa Mar, Gutiérrez wraca do korzeni i współpracuje nie tylko z mistrzem marimby Cankitą, ale także z grupą wokalną Las Cantadoras de Yerba Buena z Tumaco. Jej koncert w Londynie odbędzie się 24 i 30 listopada.
“A Flor de Piel” jest już dostępny na Western Vinyl
Dział: Muzyka
Autor:
Kate Hutchinson | Tłumaczenie: Grzegorz Wiaksa