Zakorzeniona w stylu: Jak natura wyzwala naszą dziką relację z modą
Jako część serii Fashion Reimagined Caroline Garland odkrywa w jaki sposób moda wchodzi w interakcję z naturą: od inspiracji w teksturach i wzorach zaczerpniętych z natury, do szkodliwego wpływu jaki może ona mieć na środowisko. Poniżej również odpowiada na pytanie jak ta relacja może pozytywnie oddziaływać w przyszłości.

Zdjęcie: Jack Grange
Jako część serii Fashion Reimagined Caroline Garland odkrywa w jaki sposób moda
wchodzi w interakcję z naturą: od inspiracji w teksturach i wzorach zaczerpniętych z
natury, do szkodliwego wpływu jaki może ona mieć na środowisko. Poniżej również
odpowiada na pytanie jak ta relacja może pozytywnie oddziaływać w przyszłości.
Kiedyś w modzie chodziło o ekscytację z nowości, o szafki wypchane ciuchami.
Obecnie pragnienie nieśmiale idzie w parze z odpowiedzialnością. Uczymy się żyć
mając mniej i z wolniejszym wyborem tworząc głębsze więzi między sobą oraz z
ziemią u naszych stóp.
Te zjawisko, po raz pierwszy pojawiające się w sześcioczęściowej serii o odkrywaniu
nowego miejsca mody w naszym życiu, zaczyna się w przyrodzie. Bo jeśli moda od
dawna czerpała inspiracje do wzorów i tekstur z natury, również ułatwiła degradację
jej ekosystemu. Pytanie brzmi: Czy natura potrafi zmienić modę tak, aby
funkcjonowała w inny sposób?
Aktywistka designu Kate Fletcher uważa, że czas spędzony w naturze nie tylko
może przywrócić nasze zdrowie psychiczne, ale również zmienić to jak my się
ubieramy, naszą konsumpcję i jak tworzymy więzi.
„Spędzanie czasu w parku, w lesie, leniuchowanie nad strumykiem daje nam punkt
odniesienia, czyli miejsce, w którym można połączyć się z systemami ekologicznymi
usprawniającymi nasze życia, wliczając w to życie modowe”, twierdzi Fletcher.
Dla Fletcher, pionierki zrównoważonej mody i autorki Fletcher’s Almanac, natura nie
jest tylko kolarzem – ona jest nauczycielką, czymś co zakłóca i poniekąd cicho
stawia opór wobec ciągłej fali konsumenckich wymagań.
Profesor Kate Fletcher
„Ona doświadcza nas modą, która nie polega na kupnie nowych ubiorów”, mówi mi
Fletcher. „Ale o innych miejscach, możliwościach i pojęciach o ubraniach, które
pomagają nam dokładniej zobaczyć gdzie jesteśmy i co tam jeszcze jest”.
Fletcher powołuje się na obchodzie Honorowego Żniwa Robina Walla Kimmerer w jej
bestsellerze Braiding Sweetgrass. Te zestawienie przewodnich zasad uznaje
wszystkie rośliny i zwierzęta jako część szerszej sieci życia oraz zasadę, że my
powinniśmy zabierać tylko to co nam potrzebne, w pełni to wykorzystać, mieć
minimalny wpływ na ziemię, oddawać to co zabieramy, godnie wyrażać podziękę
oraz zawsze wchodzić etycznie i z szacunkiem w interakcję z światem naturalnym.
„Cokolwiek my zabieramy, musimy być przygotowani - ziemia poprosi nas o coś w
zamian”, wyjaśnia.
Według tego punktu widzenia, moda staje się nie wyrazem sezonowej zachcianki,
lecz aktem wdzięczności i odpowiedzialności.
„Odcięcie rodzi odcięcie”, mówi Fletcher. „Ludziom wydaje się, że łatwiej jest zrobić
krzywdę czemuś z czym się nie ma relacji”.
Tina Wetshi, innowatorka skupiająca się nad społeczeństwem, współzałożycielka
Colechi (zbiorowej agencji badawczej wcielającą w życie zrównoważony rozwój w
przemyśle mody) uważa, że to samo odcięcie, od ziemi, pór roku, od siebie samych,
jest zakorzenione w dysfunkcji mody. „Zdehumanizowaliśmy łańcuch dostaw
ponieważ oddzieliliśmy się od ludzi, którzy tworzą rzeczy”, wyjaśnia Tina. „Lecz
ludzie są istotami społecznymi. Mamy żyć w społeczności”.
Praca Colechi skupia się na społeczności, współpracy i narracji. „Praca z naturą nie
polega tylko na roślinach i materiałach. Polega na zrozumieniu ziemi oraz
zrozumieniu nas samych”, mówi Wetshi.
Wetshi wspomina o wizycie na farmie Fernhill, która jest miejscem regeneracji w
Somerset gdzie na własne oczy zobaczyła jak ziemia potrafi się uleczyć i uzupełnić
się samodzielnie. „Obserwacja współpracy między ludźmi a naturą zmieniła moje
spojrzenie na wartości”, powiedziała. „Kiedy się naprawdę zrozumie czas i energię
potrzebną do wzrostu włókna, zaczynasz inaczej postrzegać swetry z akrylu. Wełna
staje się nie tylko materiałem – staje się czymś oczywistym”.
Jeśli szybkie tempo przemiany mody przyprawia nas o odrętwienie, wolny rytm
natury i rzemiosła może nas ożywić.
Wetshi rozwesela się kiedy mówi o You Can Knit With Us, o radosnym klubie
robieniu na drutach agencji Colechi. „Czas zwalnia”, mówi. „Po prostu się tam siedzi,
wczuwając się w składankę utworów muzycznych tworząc coś z własnymi rękoma.
To jest coś rzadkiego w Londynie. To jest coś wartościowego”.
Ta namacalna powolność ma głębokie konsekwencje. „Robienie na drutach sprawia,
że rozumiesz wysiłek wkładany w pracę i to że ubrania się tworzy, a nie tylko kupuje.
Musimy cofnąć się z powrotem do historii”.
Dr. Georgina Gould, ekolog terapeutyczny i kierownik kliniczny Dose of Nature,
zarejestrowanej organizacji dobroczynnej założonej w celu promowania korzystnych
właściwości wchodzenia w interakcję z naturą na zdrowie psychiczne, również to
dostrzega: w ludziach, z którymi pracuje i którzy są przetłoczeni współczesnym
życiem. „Ludzie gnają przez życie, odłączeni od siebie samych, od swoich wartości i
społeczności”, twierdzi. „Natura daje nam chwilę na zatrzymanie się by zobaczyć i
doznać uczuć”.
Dr. Georgina Gould
Przepisywanie czasu w naturze nie jest radykalne. W rzeczy samej nawiązuje ono
do czasów antycznych. Jednak w wieku skrolowania i arkuszy kalkulacyjnych można
to odczuwać jako coś rewolucyjnego.
„Natura pomaga nam w odnalezieniu prawdziwych siebie”, dodaje Gould.
„Przestajemy być tym, czym ekran chce żebyśmy byli i zamiast tego znajdujemy
siebie samych. Wtedy następuje prawdziwa zmiana, wobec naszych zwyczajów,
naszych pragnień i limitu”.
A więc co znaczy przyniesienie natury do naszej szafy? To nie tylko płócienne
koszulki i ziemiste odcienia kolorów. Jest to zamiar, naprawa i relacja.
„Widoczna naprawa odzieży jest radykalnym krokiem”, mówi Wetshi. „To mówi o nas,
że nas to interesuje, że my zauważamy i to, że my zdecydowaliśmy się na ich
zatrzymanie, a nie wyrzucenie”.
Fletcher powtarza: „Ubrania są łącznikiem pomiędzy ciałem a światem. Dzięki nim
wiemy. Dzięki nim mamy kontakt ze światem, lub go omijamy. One są narzędziami
sensorycznymi i my musimy tę rolę uszanować”.
Z trzech głosów powstaje wspólne przekonanie: moda, w najlepszym świetle, nie
polega na konsumpcji. Polega na braniu udziału w szerszym systemie, społeczności
i świecie.
„Moda i natura nie są od siebie oddzielone”, mówi Wetshi. „Moda jest zakorzeniona
w afirmacji, kreatywności i kulturze, a te są również w całości częścią natury. Jeśli
zmienimy nasz sposób myślenia i wyrzekniemy się wyzysku, możemy sprawić, że
moda stanie się zupełnie czymś innym. Czymś pięknym. Czymś leczniczym”.
Dział: Wydarzenia
Autor:
Caroline Garland | Tłumaczenie: Rafał Witkowski – praktykant fundacji: