Zdjęcia do 5. sezonu serialu „Emily w Paryżu” rozpoczną się w maju w Paryżu
Sezon 5 „Emily w Paryżu” rozgrywa się nie tylko w Rzymie. Emily Cooper grana przez Lily Collins będzie spędzać większość czasu w stolicy Włoch w sezonie 5. Ale Emily w Paryżu w Rzymie nie brzmi dobrze, więc Darren Star upewnia się, że flagowy romans Netflixa również pozostanie w La Ville Lumière. Zdjęcia rozpoczną się w Paryżu w maju.
Sezon 5 „Emily w Paryżu” z Lily Collins i Lucasem Bravo będzie wkrótce gotowy. (Netflix)
Lily Collins będzie kontynuować rolę Emily Cooper w kolejnym sezonie serialu Netflix. Nie jest to szokiem. W końcu sezon zakończył się bardzo lekkim cliffhangerem. Co więcej, sezon 4 utrzymał się w pierwszej dziesiątce w 93 krajach, gromadząc ponad 19 milionów wyświetleń w ciągu pierwszych czterech dni po premierze w sierpniu.
- „Jesteśmy podekscytowani fantastyczną reakcją na ten sezon „Emily w Paryżu” i nie możemy się doczekać powrotu na piąty sezon, aby kontynuować przygody Emily w Rzymie i Paryżu" - mówi twórca serialu Darren Star.
Gwiazda serialu Lily Collins jest również podekscytowana kontynuacją i tym, co czeka jej postać.
- „Chcemy, aby Emily miała lepszą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Chcemy, aby Emily miała powód do uśmiechu bez żadnych zobowiązań. A potem chcemy zobaczyć ją poza trybem wakacyjnym", mówi aktorka.
Sezon 4 „Emily w Paryżu” jest już dostępny w serwisie Netflix.
Pierwsze opinie napływają szybko i gęsto, a ludzie są pod wrażeniem jak zawsze.
Poniżej przedstawiamy reakcje na najnowszą odsłonę serialu Darrena Star'a („Seks w wielkim mieście”).
Po tym, co wydaje się wiecznością, Lily Collins i spółka w końcu powracają w czwartej części przebojowego serialu „Emily w Paryżu”.
Jeśli wierzyć opiniom, wygląda na to, że 4. sezon nie był wart czekania.
„Chociaż w tym sezonie w końcu nastąpił długo oczekiwany rozwój między nimi, nie różni się on zbytnio od tego, co widzieliśmy wcześniej", pisze Paste Magazine. Magazyn uważa, że serial osiągnął naturalny punkt końcowy.
- „Zbliżając się do końca czwartego sezonu, wydaje się, że Emily nie ma już wiele do powiedzenia. Mogą przeciągać romans Emily i Gabriela tak długo, jak chcą, ale jak dotąd nie zrobili nic poza zahamowaniem fabuły i rozwoju postaci".
Variety również nie jest zachwycone przewidywalną fabułą.
- „Nawet Emily wydaje się nieco zmęczona romansem, spędzając pierwszą część 4. sezonu albo sumiennie rozwijając przewidywalną fabułę, lub od niechcenia porzucając kilka dużych zwrotów akcji".
JVMA i ich rodzina są parodią LVMH (Louis Vuitton, Moët, Dior, Fenty Beauty, Gucci, Tiffany, Bvlgari, Loweve, Céline, Marc Jacobs, Givenchy+++) i ich rodziny sukcesyjnej. Coś, czego francuski gigant luksusu raczej nie lubi. W „Emily w Paryżu” jest wiele sponconów, ale nie ma produktów LVMH.
Vulture pisze, że widzowie mogą być rozczarowani częścią 1.
„Osobiście czuję, że gdybym zainwestował w związek Emily i Gabriela, tak jak chce tego serial, poczułbym się trochę oszukany faktem, że nigdy nie pokazano nam ich pierwszego wspólnego czasu jako prawdziwej pary - a właściwie żadnych intymnych chwil poza kilkoma bardzo oswojonymi pocałunkami".
Na szczęście jest nadzieja, jeśli uda się przebrnąć przez kilka pierwszych odcinków.
„Emily w Paryżu”, część 1 sezonu 4 po prostu nie trzyma się kupy w pierwszych dwóch odcinkach. Obsadzie brakuje pasji, ale jeśli jesteś w stanie wytrzymać przez pierwsze dwa odcinki, jeśli jesteś podobny do mnie, możesz zacząć cieszyć się serialem", pisze Arizona Republic.
Oczywiście nie należy traktować serialu poważnie, co niektórzy recenzenci zdają się rozumieć.
„Spektakl w delikatny i zabawny sposób wyśmiewa skrajności obu kultur. Miło jest też zobaczyć dodanie odrobiny powagi" - pisze London Evening Standard.
„Emily jest najlepsza, gdy pokazuje nam dokładnie tę samą fabułę, co poprzednio, z nowym zwrotem akcji”.
Pomimo mieszanych recenzji, „Emily w Paryżu” ma szansę zająć pierwsze miejsce na Netflix.
Dział: Premiery
Autor:
Tayiba Haji | Tłumaczenie: Michał Biegun - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/