2022-12-12 11:15:51 JPM redakcja1 K

Kryzys zaufania, z którym borykają się liderki

Zaufanie do kobiet na stanowiskach kierowniczych spada, nawet jeśli ich liczba na wysokich stanowiskach rośnie. Dlaczego?

Zaufanie do kobiet na stanowiskach kierowniczych spada, nawet jeśli ich liczba na wysokich stanowiskach rośnie. Dlaczego?

Aktualnie więcej kobiet niż kiedykolwiek wcześniej kieruje największymi firmami na świecie, ale badania pokazują, że wzrostowi reprezentacji towarzyszy spadek zaufania do żeńskich liderów. Rysuje się ponury obraz dla tych, którym udało się przebić przez metaforyczny szklany sufit.

W listopadzie nowe dane z The Reykjavik Index for Leadership, corocznego badania porównującego sposób postrzegania mężczyzn i kobiet pod względem ich kompetencji na stanowiskach kierowniczych, wykazały, że zaufanie do kobiet w roli liderów wyraźnie spadło w ciągu ostatniego roku. To pierwszy spadek tej miary, odkąd Kantar Public, firma zajmująca się dowodami i doradztwem publiczno-politycznym, zaczęła zbierać dane w 2018 roku.

Wśród narodów G7, do których należą Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, mniej niż połowa respondentów (47%) stwierdziła, że czuje się „bardzo komfortowo” mając kobietę jako prezesa zarządu dużej firmy w swoim kraju, co oznacza spadek w porównaniu z 54% rok wcześniej. Mężczyźni znacznie częściej niż kobiety byli krytycznie nastawieni do liderek, a jeden na 10 respondentów stwierdził, że wyraźnie nie czułby się komfortowo, mając kobietę na stanowisku prezesa. 

Odpowiedzi na pytania dotyczące kobiet-przywódców politycznych przebiegały według podobnego schematu: zaledwie 45% ankietowanych w grupie G7 stwierdziło, że czuje się „bardzo komfortowo”, gdy na czele ich rządu stoi kobieta, co stanowi spadek z 52% w 2021 roku. 

Choć wiele osób jest zniechęconych, naukowcy i eksperci od przywództwa i płci nie są zaskoczeni wynikami badań i mają różne teorie na temat tego, dlaczego zaufanie do liderek spadło. Wszyscy ostrzegają jednak, że naprawa luki w zaufaniu jest kluczowa do wyeliminowania uprzedzeń, które dotykają firmy i instytucje na każdym poziomie. 

Tradycyjne utrzymanie statusu quo

Wyjaśnienia dotyczące spadku zaufania do kobiet na stanowiskach dyrektorskich są różne, ale wiele z nich ma wspólny mianownik. Niektórzy eksperci twierdzą, że instytucjonalna mizoginia i uprzedzenia dotyczące płci zostały spotęgowane zarówno przez ostatni krajobraz polityczny, jak i pandemię. 

Danna Greenberg, profesor zachowań organizacyjnych w Babson College w Massachusetts w USA, uważa, że opuszczenie przez kobiety płatnego rynku pracy i przejęcie przez nie większości opieki nad dziećmi i innych obowiązków domowych w czasie Covid-19 spowodowało „utwardzenie starych, tradycyjnych założeń” dotyczących roli kobiet w pracy i w domu. To, zdaniem Greenberga, wywołało efekt domina, czyniąc „uprzedzenia wobec kobiet bardziej akceptowalnymi społecznie”.

Dla niektórych osób widok kobiet u władzy, które tradycyjnie nie były u szczytu, jest szokujący, co może powodować spadek zaufania.

Podkreśla również naturalną tendencję ludzi do wykazywania preferencji dla tego, co znane – zjawisko to psycholodzy określają jako efekt zwyczajnej ekspozycji lub zasadę znajomości, która może się nasilić w czasach kryzysu lub niepewności. „Być może wchodzimy w okres recesji gospodarczej, a to oznacza okres strachu” – mówi. „Strach pobudza nas do podążania w kierunku tego, czego tradycyjnie uczono nas, że jest bezpieczne i pewne. A jeśli chodzi o przywództwo, to niestety nadal oznacza to, że mężczyźni są u władzy”. 

Rzeczywiście, globalne dane z badania Kantar Public przeprowadzonego wśród ponad 14000 osób – opracowane we współpracy z coroczną konferencją Reykjavík Global Forum i siecią Women Political Leaders – pokazują, że poziom zaufania do żeńskich liderów zasadniczo podąża za trajektorią głównych globalnych indeksów giełdowych w ciągu ostatnich kilku lat: gdy S&P 500 i FTSE 100 wyraźnie się wyprzedały, zaufanie do żeńskich liderów również spadło. 

W niektórych krajach, zdaniem niektórych ekspertów, zmiana nastawienia do kobiet liderów może mieć również podłoże polityczne. „Jeśli zamierzasz prowadzić ogólnokrajową rozmowę o tym, czy kobiety powinny w ogóle mieć prawo do przejęcia kontroli nad własną opieką zdrowotną, to czego się spodziewasz?” – mówi Michelle Harrison, globalna prezes zarządu Kantar Public, odnosząc się do decyzji Sądu Najwyższego USA z czerwca 2022r. o obaleniu wyroku w sprawie Roe v Wade. Innymi słowy, jeśli coś tak intymnego i prywatnego jak prawa reprodukcyjne kobiet jest publicznie kwestionowane, to sugeruje, że ich autonomia do robienia czegokolwiek w życiu może być sprawą ogólnej debaty. 

Jeśli potężny przywódca zachowuje się w określony sposób, to również może być odbierane jako ukryte poparcie dla pewnych zachowań – mówi Greenberg. Na przykład komentarze byłego prezydenta USA Donalda Trumpa na temat kobiet i jego zachowania w trakcie kadencji mogły służyć normalizacji seksizmu. A czynnik ten może być jeszcze bardziej nasilony przez trendy w mediach społecznościowych. Badania pokazują, że liczba odniesień do brutalnej mizoginii pojawiających się w sieci wzrosła w ciągu ostatnich pięciu lat.

Przewaga treści internetowych, które są mizoginistyczne lub zachęcają do przemocy wobec kobiet, bezpośrednio doprowadziła do powstania kultury seksizmu w życiu codziennym, napisała Laura Bates, brytyjska autorka, działaczka i badaczka, w swojej książce Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet z 2020 roku. Ma to konsekwencje w świecie rzeczywistym dla kobiet; w pracy z 2021 roku, która koncentrowała się na amerykańskiej społeczności wojskowej, naukowcy Kyleann Hunter i Emma Jouenne odkryli, że media społecznościowe były w dużej mierze odpowiedzialne za rozpowszechnianie dezinformacji na temat zdolności kobiet do spełnienia fizycznych standardów w rolach bojowych, a także negatywnego wpływu kobiet na efektywność tych jednostek.

Badanie z 2020 roku przeprowadzone przez brytyjską organizację charytatywną Hope Not Hate również wykazało związek między tym, co dzieje się w Internecie, a postawami w świecie rzeczywistym. Badanie wykazało, że mimo iż młodsze pokolenia mają bardziej postępowe poglądy niż starsze, połowa badanych młodych mężczyzn twierdzi, że ich zdaniem feminizm „zaszedł za daleko”. Badacze doszli do wniosku, że antyfeminizm przemawia do młodych mężczyzn, którzy dorastali w sieci i którzy mogą „czuć się zdominowani w dobie zmieniających się norm społecznych”.

Tegoroczny Reykjavík Index for Leadership pokazuje, że w niektórych krajach, w tym w Japonii i Niemczech, młodzi ludzie mają mniej postępowe poglądy niż starsze pokolenia – co według ekspertów oznacza, że mogą być mniej skłonni do ufania kobietom liderom. 

Część kultury

Inna teoria dotycząca spadku zaufania mówi o tym, że negatywne nastawienie do żeńskich liderów nasiliło się po prostu dlatego, że więcej kobiet znalazło się na stanowiskach władzy, co zaburzyło tradycyjny status quo. 

„Historycznie rzecz biorąc, miejsce pracy i rządy były w dużej mierze zdominowane przez mężczyzn, a kultury nieumyślnie zostały stworzone dla mężczyzn. Oznacza to, że każdy wyjątek od normy może być postrzegany z nieufnością” – mówi Allyson Zimmermann, dyrektor wykonawczy ds. Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki w Catalyst, globalnej organizacji non-profit, która współpracuje z prezesami i wiodącymi firmami w celu budowania miejsc pracy, które działają na korzyść kobiet. Badania przeprowadzone przez Pew Research Center w 2020r. pokazują na przykład, że około jeden na trzech amerykańskich mężczyzn uważa, że korzyści, jakie kobiety osiągnęły w dążeniu do większej równości płci w społeczeństwie, odbyły się kosztem mężczyzn.

Elizabeth Holmes

Osobne badania Cecilii Hyunjung Mo, profesor nadzwyczajnej nauk politycznych na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, są tego echem. „Jeśli byłeś przyzwyczajony do bycia na szczycie – jeśli to jest to, co znasz, tak zostałeś uspołeczniony i tego nauczyła cię historia – wtedy nie jest nierozsądnym myśleć «To my powinniśmy być na szczycie»”, powiedziała w niedawnym wywiadzie dla publikacji online UC Berkley. „W związku z tym, jeśli zaczynasz wierzyć, że są inne grupy przewyższające cię, radzące sobie lepiej niż myślisz, że twoja grupa sobie radzi, to ma sens, że zaczynasz odczuwać niezadowolenie”. 

Julie Castro Abrams, prezes i przewodnicząca How Women Lead, amerykańskiej sieci ponad 13000 kobiet poświęconej promowaniu zróżnicowanych głosów i przywództwa, uważa, że kolejnym czynnikiem jest to, jak społeczeństwo reaguje na liderki. „Uwielbiamy czarnowidztwo w stosunku do kobiet. To część naszej kultury” – mówi. „Kiedy więcej kobiet zajmuje się zarządzaniem, takie zachowanie zaczyna wychodzić na jaw, ponieważ kobieta w roli lidera zaburza przyjętą narrację, której wszyscy się nauczyliśmy... A ludzie uwielbiają patrzeć na porażki kobiet, ponieważ kobieta odnosząca sukcesy nie pasuje do narracji, której wszyscy byliśmy uczeni”.

Castro wyjaśnia również, że kiedy wysoko postawiona kobieta jest postrzegana jako ta, która poniosła porażkę, często wskazuje się ją jako powód, dla którego kobiety nie powinny zajmować stanowisk kierowniczych. Kiedy Hillary Clinton przegrała wybory prezydenckie z Donaldem Trumpem, wiele mediów pytało, czy Ameryka naprawdę jest gotowa na kobietę w roli prezydenta. Jedno z badań z 2016 roku przeprowadzone przez amerykańską Rockefeller Foundation, filantropijną organizację badawczą, wykazało, że gdy firma prowadzona przez kobietę na stanowisku prezesa ma kłopoty, w wiadomościach znacznie częściej obwinia się ją jako źródło problemu, niż gdy firma prowadzona przez mężczyznę na stanowisku prezesa ma kłopoty.

Ponieważ coraz więcej kobiet z powodzeniem pnie się po szczeblach kariery, eksperci twierdzą, że można spodziewać się większej ilości krytyki ich osobistych niedociągnięć – weźmy pod uwagę eksplozję rozgłosu wokół skompromitowanej założycielki firmy Theranos, Elizabeth Holmes, która została niedawno uwięziona za wprowadzenie w błąd opinii publicznej co do skuteczności jej technologii badania krwi. Niektórzy komentatorzy pytają, dlaczego inni prezesi start-upów technologicznych oskarżeni o złe postępowanie nie spotkali się z podobnym traktowaniem; tymczasem przedsiębiorczynie mówią, że muszą przekonać inwestorów, że nie są takie jak ona.

Badania wykazały również, że kobiety są częściej wybierane na najwyższe stanowiska w firmach, w których panuje chaos lub ryzyko porażki jest szczególnie wysokie – zjawisko to znane jest jako szklany klif. W październiku firma Bed Bath & Beyond mianowała kobietę na stanowisko prezesa w obliczu spadku cen akcji. Karen Bass została niedawno burmistrzem Los Angeles, podczas gdy miasto zmaga się z brutalnym kryzysem bezdomności i korupcją. Być może najbardziej znaczący jest fakt, że Liz Truss, krótko urzędująca premier Wielkiej Brytanii – powołana na stanowisko w warunkach chwiejnej gospodarki i politycznych wstrząsów – zjechała ze szklanego klifu na arenie międzynarodowej. Każdy przypadek porażki potencjalnie jeszcze bardziej podkopuje zaufanie do liderek.

Niewiele powodów do optymizmu

W wielu kulturach i miejscach pracy uprzedzenia związane z płcią są zakorzenione, a przez to niezwykle uporczywe, co oznacza, że szybkie rozwiązanie problemu ich stłumienia nigdy nie powstanie. Biorąc pod uwagę powolny, ale stały wzrost reprezentacji kobiet na szczytach firm, można by jednak założyć, że zaufanie do żeńskich liderów będzie niezawodnie odzwierciedlać ten stopniowy, ale niezaprzeczalny trend.

Najnowsze dane są więc szczególnie przygnębiające, mówi Michelle Harrison z Kantar Public. „Naprawdę trudno mi znaleźć powody do optymizmu” – mówi.

Inni zgadzają się, że badania te są ciosem w samo sedno i że jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy jest to chwilowy odwrót od postępu – przypadek dwóch kroków do przodu, jednego w tył – czy też bardziej trwałe odwrócenie wszelkich postępów osiągniętych wcześniej w kierunku równości płci. Zdaniem ekspertów ewolucja krajobrazu politycznego, gospodarki i czynników społecznych prawdopodobnie określi trajektorię zaufania w nadchodzących latach.

Jednym z krytycznych elementów, o których należy pamiętać, utrzymuje Harrison, jest to, że nie chodzi tu o rolę jednostek jednej konkretnej płci. „Nie chodzi o naprawianie kobiet i nie chodzi o naprawianie mężczyzn”, mówi, „ale o zmianę głęboko zakorzenionych norm w naszym społeczeństwie. A w tej chwili te nie ulegają zmianie”.


 

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się