2023-09-19 18:26:05 JPM redakcja1 K

W Polsce panuje gorączkowa atmosfera przedwyborcza

Spolaryzowana polityka nie jest w tym kraju niczym nowym, ale październikowy sondaż może mieć daleko idące konsekwencje.

W ciągu zaledwie pierwszego tygodnia kampanii przed wyborami parlamentarnymi w Polsce, które odbędą się 15 października, pojawiły się zarzuty o politycznie zmanipulowane cięcia stóp procentowych, zwolnienie wiceministra spraw zagranicznych po rzekomej sprzedaży wiz osobom spoza UE oraz publikację raportu komisji senackiej, w którym stwierdzono, że służby wywiadowcze nielegalnie wykorzystywały oprogramowanie szpiegowskie do monitorowania polityków opozycji w czasie wyborów w 2015 roku. 

Zarzuty zagranicznej ingerencji zostały skierowane przeciwko Rosji i Niemcom, przy czym te ostatnie zostały oskarżone przez ministrów rządu o próbę manipulowania wyborcami popierającymi Platformę Obywatelską, opozycyjną partię Donalda Tuska. 

Język używany przez rządzącą prawicowo-populistyczną partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS) może wydawać się nieokiełznany. Jarosław Kaczyński, jej lider, określił Tuska jako uosobienie zła, "wroga Polski" i "szkodnika". Podczas inauguracji kampanii PiS Tusk został opisany jako "partia zewnętrzna" z "ośrodkami decyzyjnymi poza Polską". W przemówieniu w Katowicach premier Mateusz Morawiecki ostrzegł, że opozycja szykuje "piekło dla kobiet", w którym będą panować "gwałty, rozboje, morderstwa" i "młodzi, pozbawieni korzeni imigranci szturmujący granice". 

Wynik wyborów w Polsce jest postrzegany jako kluczowy dla przyszłości UE, a nawet dla wyniku wojny na Ukrainie. 

"To prawdopodobnie najważniejsze wybory w Polsce od 1989 roku i z pewnością najważniejsze wybory w UE w tym roku", powiedział Bartosz Kubiak, szef warszawskiego biura Aspen Institute. "W zależności od wyniku, kraj albo przeorientuje się na euroentuzjastyczną wschodzącą demokrację, albo jeszcze bardziej zaangażuje się w nieliberalną kłótnię z Europą w kwestii praworządności i postępu". 

Jeśli rządzący PiS zostanie obalony, piąty pod względem liczby ludności kraj UE nie będzie już postrzegany jako przeciwnik w Brukseli. Sondaże sugerują, że partia, która doszła do władzy w 2015 roku i jest kierowana przez skłóconą grupę społecznych konserwatystów, będzie potrzebować mandatów zdobytych przez skrajnie prawicową partię, Konfederację, aby zebrać sobie większość głosów. 

Konfederacja, będąca połączeniem dawnych nacjonalistów i nowego pokolenia gospodarczych libertarian, cieszy się sondażami na poziomie około 10%. Podobnie jak wiele skrajnie prawicowych partii w Europie, stara się oczyścić swój wizerunek, ale nie może wymazać z istnienia nagrań swoich liderów potępiających Żydów, gejów, aborcję, UE i muzułmanów. Jest atrakcyjna przede wszystkim dla młodszych mężczyzn i dobrze radzi sobie w mediach społecznościowych. Na konferencji we Wrocławiu w zeszłym tygodniu Sławomir Mentzen, jej współprzewodniczący, powiedział zgromadzonym biznesmenom, aby poparli niższe, prostsze podatki. Nawet krytycy Mentzena we wrocławskim środowisku biznesowym przyznali, że 36-latek zawsze przychodził na takie debaty dobrze poinformowany. 

Konfederacja upiera się, że nie zawrze porozumienia z PiS i zamiast tego zażąda ponownego głosowania. Kubiak z Aspen uważa jednak, że wynik będzie tak wyrównany, że w ciągu co najmniej dwóch lat konieczne będą nowe wybory. 

Wiele będzie zależeć od tego, czy Tusk, lider centroprawicowej, ale proeuropejskiej Platformy Obywatelskiej, który jest byłym przewodniczącym Rady UE, będzie w stanie dotrzeć do dużej części niezdecydowanych wyborców. Jeden z sondaży przeprowadzonych w zeszłym tygodniu wykazał, że prawie jedna piąta osób planujących głosowanie w wyborach nadal nie wie, kogo wybierze. Tusk, często oskarżany o brak polityki poza sprzeciwem wobec PiS, próbował odpowiedzieć na ten zarzut, przedstawiając 100 zobowiązań na 100 dni. Jeśli przegra, to zdecydowanie nie dlatego, że nie poszedł na całość. Zaproponowano pieniądze na zapłodnienie in vitro oraz zasiłek alimentacyjny dla samotnych rodziców i babć z obowiązkami opiekuńczymi. 

Tusk, znany polityk, o którym wielu Polaków ma silnie zakorzenione poglądy, musi stawić czoła zarówno machinie państwowej jak i medialnej, która jest przeciwko niemu. Chociaż w kraju istnieją niezależne media, państwowa telewizja jest w dużej mierze rzecznikiem PiS. 

Opozycja wzburzyła się z powodu decyzji niezależnego banku centralnego o obniżeniu stóp procentowych o 0,75% w czasie, gdy inflacja wciąż przekracza 10%, i twierdziła, że posunięcie to miało na celu zwiększenie poparcia dla PiS wśród właścicieli domów o zmiennym oprocentowaniu kredytów hipotecznych. 

Istnieją również głębokie obawy co do decyzji PiS o przeprowadzeniu czterech referendów w kluczowych kwestiach w dniu głosowania w celu zwiększenia frekwencji i otwarcia dalszych możliwości wydatkowania środków na kampanię, a także co do tak zwanych "pikników informacyjnych" z udziałem ministrów, na których ludzie mogą częstować się jedzeniem i zadawać pytania dotyczące polityki rządu. 

To, że polska polityka jest skrajnie podzielona, nie jest żadną rewelacją, ale Kubiak powiedział, że trend się pogarsza. "Polskie kampanie wyborcze od 2015 roku w coraz większym stopniu opierają się na polityce tożsamości". "Obserwujemy odejście od wykorzystywania programu politycznego jako środka do przekonania wyborców kosztem bardzo emocjonalnych i dzielących ludzi komunikatów". 

Dział: Polska

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE