Bój się... fluorescencyjnego kota. Fot: Gyeongsang National University/EPA
Nazwa: Fluorescencyjne koty.
Wiek: Tyle lat, ile mają koty.
Wygląd: Upiorna zjawa w kształcie kota.
Jeśli to nowy rodzaj dekoracji na Halloween, to przykro mi, ale mój strych jest pełny. To raczej zjawisko biologiczne.
Mam już gigantycznego pająka, 15 metrów kwadratowych sztucznej pajęczyny, lampy wiszące na głowie - po prostu nie ma tam więcej miejsca. To nie jest dekoracja na Halloween.
Więc co to jest? To zwykły kot, który świeci.
Zwykłe koty nie świecą. Właściwie to świecą. Nowe badania wykazały, że podobnie jak wiele innych zwierząt, koty domowe wykazują właściwości fluorescencyjne.
Mój Gerald nigdy czegoś takiego nie zrobił. Zrobiłby to, gdyby wystawić go na działanie światła ultrafioletowego (UV).
Jak to działa? Substancje chemiczne w futrze pochłaniają światło, a następnie emitują je przy niższych długościach fal. Pod wpływem niewidzialnego światła UV futro wytwarza światło widzialne o większej długości fali w postaci wyraźnej poświaty.
I to dotyczy wszystkich kotów? W rzeczywistości nie tylko kotów: australijscy naukowcy odkryli 125 gatunków ssaków, które posiadały właściwości fluorescencyjne, od niedźwiedzi polarnych po platypusy.
Co takiego zrobili, że zaczęli świecić światłem UV na zwierzęta? Dokładnie to uczynili, choć aby zaoszczędzić czas, skoncentrowali się na zakonserwowanych okazach z kolekcji muzealnej.
Więc świecili światłem na martwe zwierzęta? Tak, ale fluorescencja była nadal obecna, głównie w obszarach o jasnym lub niepigmentowanym futrze. A właściwość ta była bardziej powszechna u zwierząt nocnych.
Dlaczego ssaki świecą? Według badania, opublikowanego w czasopiśmie Royal Society Open Science, „biologiczna rola zjawiska fluorescencji pozostaje nieokreślona".
Więc nie mają pojęcia? Jako możliwości zaproponowano sygnalizację płci, oznaczanie terytorium i pokazywanie zagrożenia ze strony drapieżników, ale ponieważ nawet ślepe zwierzęta podziemne, takie jak krety, wykazują właściwości fluorescencyjne, możliwe jest, że nie służy to żadnemu celowi.
Żartujesz? Jeśli zdobędziesz dla mnie kilka martwych, świecących w ciemności kretów, przygotuję dla ciebie halloweenowy popis, jakiego jeszcze nie widziałeś. Okazuje się, że zjawisko to jest dość powszechne - nawet ludzie w pewnym stopniu fluoryzują.
Jak mogliśmy do tej pory o tym nie wiedzieć? Fluorescencja u ludzi i królików została po raz pierwszy opisana w 1911 roku. Nie wiedzieliśmy tylko, jak bardzo jest ona rozpowszechniona.
Czy jest coś, czego koty nie potrafią? Wygląda na to, że nie - Bella, 14-letnia kotka z Cambridgeshire, została właśnie nagrodzona Światowym Rekordem Guinnessa za najgłośniejsze mruczenie, wynoszące 54,59 decybeli.
Czy to wystarczająco głośno, aby przestraszyć cukierek albo psikus? Bo nasuwa mi się inny pomysł. To mniej więcej ten sam poziom, co wrzący czajnik.
Powiedz: „Oto złowrogi świecący kot z ogłuszającym rykiem! ".
Nie mów: „Ostrożnie, on też gryzie".