2024-02-13 10:49:40 JPM redakcja1 K

Czy sprawiamy, że nasze dzieci są zbyt przeciążone?

,,Społeczeństwo czyni dzieci przeciążonymi. Nasz system edukacji praktycznie nie działa bez wsparcia rodziców"- mówi naukowiec zajmująca się edukacją Margrit Stamm. Jakie są tego formy i co mogą zrobić rodzice.

Zdjęcie: Patryk Jaracz

Pani Profesor Stamm, w swojej książce mówi Pani o "nowej kulturze nadmiernych osiągnięć". Co dokładnie rozumie Pani pod tym pojęciem?

Nadmierne osiągnięcia są formą wybitnych osiągnięć. Coraz więcej dzieci jest wyszkolonych do osiągania wyników na wysokim poziomie, więc muszą osiągać wyniki, które w rzeczywistości przekraczają ich możliwości. Kultura nadmiernych osiągnięć jest konsekwencją konkurencyjnego społeczeństwa, które charakteryzuje nasz system edukacji i rozprzestrzeniła się na szkoły i rodziny. Zarówno nauczycielom, jak i rodzicom trudno jest uciec od tego zjawiska. Dlatego też czują oni ogromną presję, by kształtować dzieci w taki sposób, by spełniały oczekiwania szkoły. Niektóre matki i ojcowie niemal bezkrytycznie poddają się swojej roli maksymalizatorów rozwoju dziecka.

Jakie typy osób o nadmiernych osiągnięciach można wyróżnić? 

W naszym badaniu możemy zidentyfikować 4 typy. Po pierwsze „osoby prowadzone do sukcesu". Pochodzą oni z dobrze wykształconych domów z niezwykle ambitnymi ojcami i matkami. Robią oni wiele, by ich synowie i córki odnieśli sukces. Są oni wprawdzie chętni do pracy, lecz aby uzyskać dobre oceny muszą włożyć więcej wysiłku niż inni i potrzebują wiele wsparcia. Drugi typ to „osoby  będące pod presją". Zwykle mają nieudolną karierę szkolną, być może mają pewne trudności w nauce albo nalezą do osób, które wolno się uczą. Jednak ich rodzice naciskają na nich, aby osiągnęli jak najwyższe wykształcenie.

Inny jest trzeci typ „ambitni wspinacze”. Pochodzą z raczej skromnego środowiska, które jednak ma wobec nich wysokie oczekiwania. Czwarty typ to „wewnętrznie zmotywowani", którzy chcą osiągać dobre wyniki z własnej inicjatywy i ze szczególnym wysiłkiem. Ten typ reprezentuje, fakt, że są również uczniowie, którzy nie są napędzani przez szkołę lub rodziców, ale osiągają wysokie wyniki dzięki wysokiej motywacji wewnętrznej. Cechą wspólną wszystkich typów jest to, że mają one tendencję do stosunkowo wyraźnego zwątpienia w siebie.

System nauczania oczekuje wiele wsparcia z domu rodzinnego, lecz staje w obliczu ograniczonego czasu, którym dysponują pracujący ojcowie i matki…

Po pierwsze system edukacji prawie nie działa bez wsparcia rodziców. Cierpi z powodu tej niesprawiedliwości. Rodzice powinni motywować, pytać, wspierać i kontrolować swoje dzieci. Wielu może i chce to robić. Niektórzy chcą, ale nie mogą. Od tego powinna zacząć się polityka edukacyjna.

Jak rodzice mogą wspierać dobrze swoje dzieci? 

Być może najważniejszą część pracy rodzicielskiej widzę w dwóch punktach. Po pierwsze, rodzice powinni próbować radzić sobie z własnym stresem. Badanie pokazuje, że stres rodzicielski przenosi się na dzieci, ale także, że samokontrola rodziców może mieć pozytywny wpływ na dzieci.

Po drugie chodzi o to, aby zaakceptować fakt, że oceny to nie to samo, co umiejętności. Rodzice, którzy koncentrują się wyłącznie na dobrych ocenach oraz unikaniu porażek i którzy oceniają wartość swojego dziecka na tej podstawie, uniemożliwiają mu rozwijanie pewności siebie. Najważniejszym celem jest wzmocnienie wiary dzieci w siebie, a tym samym zapewnienie im stabilności emocjonalnej. Osoby, które rozwinęły dobre poczucie własnej wartości i są akceptowani za swoją osobowość, lepiej radzą sobie z presją osiągania wyników. Dzieci nie zawsze muszą tylko błyszczeć.

Margrit Stamm jest emerytowanym profesorem psychologii edukacyjnej i nauk o edukacji na Uniwersytecie we Fryburgu (Szwajcaria) oraz dyrektorem Szwajcarskiego Instytutu Badań nad Edukacją.

Dział: Problematyka

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE