Taylor Swift, W Melbourne, Australia, 16 lutego. Zdjęcie: JOEL CARRETT / EPA / NTB.
Jak donosi „Sydnejski Morning Herald”:
Burza, która nawiedziła Sydney w piątkowy wieczór czasu lokalnego, wywołała chaos wśród 81 000 fanów Swift, którzy zebrali się na stadionie, aby wziąć udział w pierwszym w mieście koncercie amerykańskiej artystki „Eras Tour”.
Po tym, jak piorun uderzył w odległości zaledwie 10 kilometrów od stadionu, wszystkim osobom siedzącym na podłodze i na niższych poziomach stadionu nakazano opuszczenie pomieszczeń. Miało to miejsce w piątek rano czasu norweskiego.
Zaledwie dwie godziny po planowanym wystąpieniu Swift, artystka wystąpiła na scenie. Na początku swojego show podziękowała fanom z Sydney za ich cierpliwość.
Accor Stadium wcześniej ogłosił na dużym ekranie zza sceny:
„Uwaga: ze względu na pogodę rozpoczęcie koncertu zostało opóźnione. Prosilibyśmy, abyście pozostali w gotowości do odwołania i przestrzegali instrukcji wyświetlanych na ekranach na stadionie oraz zaleceń personelu. Bądź bezpieczny i pamiętaj, aby być miłym dla wszystkich wokół siebie.
Za pośrednictwem systemu nagłośnieniowego ogłoszono, że piorun uderzył w odległości mili. Sabrina Carpenter (24 l.), artystka występująca przed Taylor Swift, zmuszona była odwołać całe swoje występy.
W sieci krążą filmy ukazujące jak kibice opuszczają otwarte obszary stadionu.
W zeszłym tygodniu Taylor Swift występowała w Melbourne, a teraz w drodze są trzy koncerty w Sydney. Ani artystka, ani fani nie byli przygotowani na możliwe trudności z pogodą, pomimo zapowiedzi ulewnych deszczy i silnego wiatru.
Taylor Swift już wiele razy występowała podczas ulewnego deszczu, co można zobaczyć na niezliczonych filmach udostępnianych w mediach społecznościowych, gdzie gwiazda pojawia się z przemokniętymi włosami. Wszystkie bilety na koncerty w Sydney zostały już dawno wyprzedane.
Na początku tego tygodnia, Travis Kelce - amerykański piłkarz, a prywatnie partner Swift, przyjechał zobaczyć jej występ na australijskiej ziemi. Koncerty trwają ponad trzy godziny.