Zdjęcie: Basit Zargar | AFP | Getty Images
Kluczowe informacje:
- Operacja była następstwem ataku bojowników w Pahalgam w Dżammu i Kaszmirze, w wyniku którego w zeszłym miesiącu zginęło 26 osób
- „Wypełniamy zobowiązanie, a osoby odpowiedzialne za ten atak zostaną pociągnięte do odpowiedzialności” podały Indie
- Pakistan miał odpowiedzieć, że reaguje na „ten akt wojny”.
Operacja, która według ministerstwa była wymierzona w dziewięć lokalizacji „z których planowano i kierowano atakami terrorystycznymi na Indie”, miała miejsce po zeszłomiesięcznym ataku bojowników w Pahalgam w Dżammu i Kaszmirze, w którym zginęło 26 osób. „Wypełniamy zobowiązanie, że osoby odpowiedzialne za ten atak zostaną pociągnięte do odpowiedzialności”, czytamy w oświadczeniu.
Ministerstwo dodało, że Indie wykazały się „znaczną powściągliwością przy wyborze celów i sposobie realizacji” w ramach „Operacji Sindoor.” Sindoor to czerwony lub pomarańczowy proszek używany głównie przez zamężne, hinduskie kobiety w Indiach. Według tradycji, mężatki, które owdowiały zaprzestają używać tego proszku. Wszystkie 26 ofiar ataku w Pahalgam to mężczyźni.
Podczas późniejszej konferencji prasowej sekretarz spraw zagranicznych Indii, Vikram Misri poinformował, że za masakrę w Kaszmirze odpowiedzialność wzięła grupa o nazwie The Resistance Front, którą uznał za odłam pakistańskiej organizacji terrorystycznej Lashkar-e-Tayyiba, zakazanej przez ONZ. Pakistan zaprzeczył, jakoby miał związek z atakami w Pahalgam.
W rozmowie z CNBC minister informacji Pakistanu, Attaullah Tarar oskarżył Indie o naruszenie suwerenności terytorialnej jego kraju i atak na ludność cywilną — czemu Indie stanowczo zaprzeczyły. Rzecznik pakistańskiego wojska poinformował, że w atakach zginęło 26 Pakistańczyków, a 46 zostało rannych. „Pakistan ma pełne prawo do zdecydowanej odpowiedzi na ten akt wojny ze strony Indii i taka odpowiedź jest już udzielana” powiedział premier Pakistanu Shehbaz Sharif wkrótce po atakach, według doniesień Associated Press.
Tarar twierdzi, że pięć indyjskich myśliwców zostało zestrzelonych, gdy zmierzały w kierunku pakistańskiego terytorium. Pakistańskie ministerstwo spraw zagranicznych wcześniej podało, że ataki zostały przeprowadzone przez Indyjskie Siły Powietrzne (IAF) z przestrzeni powietrznej Indii. Indie odrzuciły twierdzenia o zestrzeleniu ich samolotów, określając takie doniesienia jako „dezinformację”.
Z doniesień wynika, że trzech cywilów zginęło w wyniku pakistańskiego ostrzału po drugiej stronie Linii Kontrolnej (Line of Control) — de facto granicy oddzielającej część Dżammu i Kaszmiru administrowaną przez Indie od tej kontrolowanej przez Pakistan. „Nie celowaliśmy w żadnych cywilów” powiedział Tarar.
Większość linii lotniczych omija przestrzeń powietrzną Pakistanu jak wynika z danych portalu śledzącego loty FlightRadar24. Indyjskie linie lotnicze, takie jak IndiGo i SpiceJet, poinformowały, że sytuacja znacznie wpłynęła na lotniska w północnych Indiach oraz na rozkład lotów. Linie lotnicze z Bliskiego Wschodu, Qatar Airways tymczasowo zawiesiły loty do Pakistanu z powodu zamknięcia jego przestrzeni powietrznej.
Prezydent USA Donald Trump powiedział dziennikarzom w Białym Domu: „Myślę, że ludzie spodziewali się, że coś się wydarzy, patrząc na przeszłość.” „To wstyd”, dodał. „Mam tylko nadzieję, że to szybko się skończy.” Sekretarz stanu USA Marco Rubio oświadczył, że uważnie monitoruje sytuację i będzie nadal kontaktował się z przywódcami obu stron w celu doprowadzenia do pokojowego rozwiązania. Według ambasady Indii w USA, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Indii, Ajit Doval przekazał Rubio szczegółowe informacje po atakach.
Tymczasem minister spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, szejk Abdullah bin Zayed, wezwał Indie i Pakistan do „zachowania powściągliwości, deeskalacji napięć i unikania dalszych działań, które zagrażają pokojowi regionalnemu i międzynarodowemu”, podały media państwowe ZEA.
W poniedziałek sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres napisał w serwisie X (dawniej Twitter), że Indie i Pakistan powinny unikać konfrontacji militarnej, ponieważ sytuacja może wymknąć się spod kontroli. „Rozwiązanie militarne nie jest rozwiązaniem” podkreślił.