Zdjęcie: Anna Berkut/Stocksy
W kontekście tego, w jaki sposób możemy stwierdzić, czy możemy źródło informacji na temat zdrowia jest zaufane i co możemy zrobić, aby uchronić się przed niedokładnymi poradami zdrowotnymi? Medical News Today bada tę kwestię.
W dzisiejszym świecie informacje szybko się rozchodzą, w czym pomagają środki masowego przekazu i media społecznościowe. Oznacza to, że porady zdrowotne są na wyciągnięcie ręki, ale może to również oznaczać, że możemy przyswoić sobie niedokładne informacje na temat zdrowia, jeśli nie będziemy ostrożni.
W ten sposób możemy bardzo łatwo natknąć się na błędną informację zdrowotną – informacje, które zostały błędnie przekazane, zinterpretowane lub są w inny sposób niedokładne.
Według ankiety konsumenckiej przeprowadzonej przez Healthline w 2024 r. wśród respondentów w Stanach Zjednoczonych ponad połowa stwierdziła, że zbiera informacje zdrowotne za pośrednictwem mediów społecznościowych, a 32% stwierdziło, że polega na rodzinie, przyjaciołach i współpracownikach w zakresie porad zdrowotnych.
Jednak pomimo przyznania się do polegania w dużej mierze na mediach społecznościowych w celu uzyskania informacji, respondenci w przeważającej większości przyznali również, że nie ufają w pełni dokładności tych źródeł.
W Wielkiej Brytanii reprezentatywne w skali kraju badanie przeprowadzone przez The Alan Turing Institute w 2024 r. wykazało, że 94% populacji było świadkami błędnych informacji krążących w mediach społecznościowych.
Ale skąd możemy wiedzieć, czy to, na co patrzymy, jest dokładną informacją czy nie? Jak możemy zweryfikować nasze źródła informacji na temat zdrowia? Aby dowiedzieć się więcej, Medical News Today rozmawiało z dr Dawn Holford, pracowniczką naukową w School of Psychological Science na Uniwersytecie w Bristolu w Wielkiej Brytanii. Holford jest badaczką nauk behawioralnych, która specjalizuje się w psychologii komunikacji i podejmowania decyzji, a także badała strategie zapobiegania i obalania dezinformacji na temat zdrowia.
Dlaczego dajemy się „nabrać” na błędne informacje?
Aby lepiej zrozumieć, dlaczego możemy dać się nabrać na błędne informacje zdrowotne w naszym poszukiwaniu pomocy i porady, powinniśmy przyjrzeć się naszym „korzeniom postawy” – powiedziała nam Holford.
Pojęcie to zostało ukute przez psychologa Matthew Hornseya i odnosi się do przekonań i wyobrażeń o świecie, które utrwaliliśmy w naszych umysłach od najmłodszych lat.
„Korzenie postawy są częścią naszej psychologii i mogą to być przekonania, światopoglądy, emocje – w zasadzie, są to motywacyjne czynniki napędzające sposób, w jaki przetwarzamy informacje” – wyjaśniła Holford.
Te „korzenie” mogą również obejmować emocje, takie jak lęk przed czymś, czego mechaniki tak naprawdę nie rozumiemy, w tym inwazyjnymi badaniami medycznymi, lekami i szczepionkami.
„Na przykład mój zespół i ja przyjrzeliśmy się 11 różnym postawom, które napędzają błędne przekonania na temat szczepień; obejmują one obawy przed niekorzystnymi skutkami medycznymi, obawy religijne, a nawet tendencję do odpierania nakazów robienia różnych rzeczy - cechę znaną jako ”reaktywność". Kiedy otrzymujemy (błędne) informacje, które są zgodne z naszym nastawieniem, jesteśmy bardziej skłonni je przyjąć, ponieważ pasują do naszej podstawowej motywacji. Jest to dość powszechne zjawisko: ludzie mają tendencję do wyszukiwania i interpretowania informacji zgodnie z istniejącymi wzorcami myślenia i dociekania" – powiedziała Dawn Holford.
Ekspertka zauważyła ponadto, że ogólny niepokój związany z wizytą u lekarza i poddawaniem się procedurom medycznym może sprawić, że będziemy bardziej skłonni do przyjmowania błędnych informacji, które mogą utrwalić ten strach.
Chociaż może się to wydawać nieintuicyjne – dlaczego mielibyśmy chcieć nadal odczuwać niepokój? – to w rzeczywistości jest to zgodne z tym, jak działa nasz mózg.
Badania wykazały, że ludzie są bardzo podatni na tendencyjność potwierdzania - lubimy selektywnie szukać dowodów na poparcie już posiadanych przekonań i obaw – a ponadto ta tendencyjność potwierdzania jest tak silną tendencją, że może być naprawdę trudna do usunięcia.
Jednak, jak mówi Holford, "Korzenie postawy same w sobie nie są złe ani dobre. Są po prostu naszymi motywatorami, ukształtowanymi przez nasze doświadczenia życiowe i wzorce myślenia. To sposób, w jaki wchodzą w interakcję ze środowiskiem informacyjnym, może prowadzić do wiary w błędne informacje".
Kto jest bardziej podatny na dezinformację?
Jaki jest zatem największy czynnik ryzyka, jeśli chodzi o zbieranie błędnych informacji? Kto jest najbardziej podatny na przyjmowanie niedokładnych informacji zdrowotnych jako faktów i dlaczego?
Po raz kolejny Holford powiedziała nam, że „istnieją szersze badania dotyczące tej kwestii podatności, które wykazały, że ludzie mają tendencję do większego wierzenia w informacje, jeśli są one zgodne z ich ideologią”.
Dodała jednak również, że pewne cechy psychologiczne mogą sprawić, że będziemy mniej lub bardziej podatni na przyswajanie dezinformacji.
Na przykład, Holford powiedziała, że gotowość danej osoby do rozważenia różnych perspektyw i dowodów, znana jako aktywne otwarte myślenie", jest związana z mniejszą podatnością na błędne informacje.
„Biorąc to wszystko pod uwagę, myślę o kwestii podatności jako „kto może być podatny na jakie rodzaje dezinformacji”. Innymi słowy, która grupa byłaby bardziej podatna, zależy od tego, w jaki sposób dezinformacja jest tworzona, aby dostosować się do przekonań ludzi z tej grupy" – powiedziała Dawn Holford.
Dlaczego ludzie mogą nie ufać informacjom na temat zdrowia pochodzącym z oficjalnych źródeł?
Holford podkreśliła również, że niektóre obawy, które sprawiają, że ludzie są podatni na błędne informacje, a nawet na dezinformację – fałszywe informacje rozpowszechniane w złym zamiarze przez złych ludzi – wynikają z rzeczywistych negatywnych doświadczeń w obrębie systemu opieki zdrowotnej.
„Podając kilka przykładów, bylibyśmy bardziej podatni [na] dezinformację, że szczepionki miały być obcym spiskiem mającym na celu sterylizację ludzi takich jak my, gdybyśmy mieli wcześniejsze doświadczenia – w większości przypadków uzasadnione! – które ukształtowały naszą postawę opartą na nieufności do, powiedzmy, rządów kolonialnych" – wskazała.
Doświadczenia rasizmu w opiece zdrowotnej, odmowa szybkiego leczenia z powodu uprzedzeń ze względu na płeć lub po prostu ogólnie złe doświadczenia w przestrzeniach instytucjonalnych mogą potęgować obawy danej osoby i przyczyniać się do jej podatności na niedokładne lub wręcz fałszywe informacje zdrowotne.
Jednocześnie Holford wyjaśniła, że „możemy być mniej podatni na narrację dezinformacyjną, która gra na czyimś zamiłowaniu do wszystkiego, co naturalne, jeśli tak naprawdę nas to nie obchodzi”.
„Często te narracje mogą być tworzone w nakładający się sposób, tak, aby mogły być skierowane do dwóch grup jednocześnie, ale pomocne jest zastanowienie się, który korzeń postawy jest celem błędnej informacji” – kontynuowała.
Interwencje „jiu-jitsu” przeciwko błędnym informacjom
Holford i jej koledzy pracowali nad opracowaniem strategii, którą nazywają „interwencjami jiu-jitsu”, aby pomóc ludziom radzić sobie z dezinformacją zdrowotną.
Wyjaśniła, jak działa ta strategia:
„Konceptualizujemy „interwencje jiu-jitsu” jako [próbę] wykorzystania dezinformacji przeciwko niej samej. [...] W jiu-jitsu [brazylijskiej sztuce walki] nie próbujesz walczyć z przeciwnikiem twarzą w twarz, ale raczej pozwalasz mu atakować i wykorzystujesz tę siłę do walki. W ten sposób jesteśmy w stanie rzucić wyzwanie temu, co może wydawać się silniejszym i nie do pokonania wrogiem. Co moim zdaniem jest ważne, gdy spojrzymy na skalę wyzwania związanego z dezinformacją. Tak więc nasze interwencje dotyczą cech dezinformacji, tego, co sprawia, że jest ona lepka, co sprawia, że ludzie są na nią podatni, i wykorzystujemy je do budowania umiejętności ludzi w zakresie obrony siebie lub innych przed dezinformacją".
Dwa rodzaje takich interwencji „jiu-jitsu” przeciwko dezinformacji zdrowotnej to:
1. psychologiczna inokulacja przeciwko dezinformacji oraz
2. empatyczne obalanie błędnych informacji.
Badaczka powiedział MNT, że inokulacja psychologiczna jest tak nazywana, ponieważ działa podobnie do szczepionki, mówiąc w przenośni.
"Opracowujemy interwencje ostrzegające ludzi o taktyce dezinformacji – na przykład o tym, jak może ona wybierać informacje, grać na naszych emocjach lub polegać na fałszywych ekspertach, aby wydawać się wiarygodnymi. Pozwalamy więc ludziom doświadczyć małych dawek tego, jak to działa, aby zrozumieli, jak podstępna może być dezinformacja i zbudowali ochronę w przypadku jej napotkania" – wyszczególniła.
Dzięki empatycznemu obaleniu naukowcy „opracowują interwencje, które są dostosowane do korzeni postaw ludzi”, pokazując jak empatia „sprawia, że korekta dezinformacji wydaje się mniej zagrażająca i daje większą szansę na jej przyjęcie”.
Jak sprawdzić, czy informacje zdrowotne są dokładne
Holford udzieliła również wskazówek, jak sprawdzić, czy informacje zdrowotne - lub jakiekolwiek inne informacje - które napotykamy w druku lub w Internecie, są dokładne.
Podkreśliła znaczenie sprawdzania i podwójnego sprawdzania źródła informacji:
"Istnieje technika zwana czytaniem bocznym, której możemy użyć do szukania potwierdzenia faktów zdrowotnych. Zasadniczo, jeśli napotykamy informacje zdrowotne na jednej stronie lub platformie, szukamy innych źródeł poza tą stroną lub platformą, aby określić wiarygodność pierwszego źródła i czy to, co przeczytaliśmy, jest poparte źródłami niezależnymi od pierwotnego źródła. Najważniejsze jest, aby robić to wtedy, gdy natrafiamy na informacje zdrowotne, które wydają się idealnie pasować do tego, co chcemy usłyszeć, ponieważ wtedy jesteśmy najbardziej podatni na błędne informacje".
Podkreśliła jednak, że ci, którzy rozpowszechniają informacje zdrowotne, takie jak medyczne serwisy informacyjne, takie jak nasz, mają obowiązek dokładnego sprawdzania faktów przed upublicznieniem tych informacji.
"Jestem [...] głęboko przekonana, że obowiązek [weryfikowania dokładności informacji] nie może spoczywać wyłącznie na pacjentach i konsumentach. Zamiast godzić się na to, że to tylko od nas zależy, co jest prawdą, możemy opowiadać się za lepszą kontrolą jakości informacji na platformach, na których ludzie szukają informacji na temat zdrowia" – powiedziała MNT.
Gdzie szukać dokładnych i wiarygodnych informacji na temat zdrowia?
W czasach, gdy wiele osób coraz bardziej traci zaufanie do rządowych organizacji zajmujących się zdrowiem publicznym, pojawia się pytanie: gdzie możemy szukać najlepszych, najbardziej godnych zaufania informacji zdrowotnych przekazywanych w przystępny sposób?
Zaufanie, podkreśliła Holford, „jest kluczem do wszystkiego”, jeśli chodzi o informacje i dezinformację.
„Jak na ironię, rządowe organizacje zdrowia publicznego są często miejscami, w których informacje są wiarygodne - ponieważ są odpowiedzialne przed obywatelami w sposób, w jaki inni twórcy treści nie byliby” – wskazała. „Wiele z nich stara się również udostępniać informacje przy użyciu przystępnego języka”.
„A ponieważ zdrowie jest dość szerokim zagadnieniem, często to organizacje rządowe mają kompetencje i środki do koordynowania wiedzy specjalistycznej wymaganej do sprawdzania informacji” – dodała Holford.
Przyznała jednak, że „są przypadki, w których nie czujemy się w stanie zaufać naszym własnym rządom”.
W takim przypadku radziła spojrzeć poza nasze lokalne źródła i działać globalnie:
"Możemy spojrzeć [na] globalne organizacje i [na] organizacje pozarządowe. Światowa Organizacja Zdrowia [WHO] jest [...] dobrym źródłem, które obejmuje zdrowie w bardzo szerokim zakresie. Wiele innych organizacji i specjalistów w dziedzinie zdrowia publicznego i klinicznego próbowało wypełnić tę lukę, więc istnieją alternatywy. W Wielkiej Brytanii podjęto próby zebrania porad ekspertów w szerszym zakresie tematów zdrowotnych, takich jak Patient Info".
"[Najlepszą] strategią wyszukiwania informacji [jest] rozpoczęcie od technik, o których mówiłam [wcześniej], aby spojrzeć na to, co wiadomo o źródle i [zapytać]: co mówi nam konsensus wielu wiarygodnych źródeł? I bądź czujny, jeśli coś wydaje się zbyt zgodne z tym, w co już wierzysz - może być poprawne, ale postępuj zgodnie z tymi samymi krokami, aby to zweryfikować" – kontynuowała Holford.
Wreszcie, ekspertka doradziła, aby szukać informacji u zaufanego pracownika służby zdrowia, który będzie dobrze przygotowany, aby odpowiedzieć na wszelkie pytania i zweryfikować źródła informacji.
"Jeśli masz zaufanego dostawcę usług zdrowotnych lub przedstawiciela społeczności, z którym możesz porozmawiać, naprawdę warto poprosić go o radę, gdzie szukać. Możliwość odbycia takiej rozmowy, jeśli masz do niej dostęp, jest prawdopodobnie najlepszym, co mogę polecić" – powiedziała Holford.