Zdjęcie: Unsplash
1. Zaplanuj nadchodzący tydzień
Jestem wielką zwolenniczką piątkowego planowania (dlatego „Planowanie w piątki” to Zasada nr 2 w mojej nowej książce Tranquility by Tuesday). Choć trudno jest zaczynać coś nowego w piątkowe popołudnie, to dobry moment, aby pomyśleć o tym, co powinieneś robić jako przyszła wersja siebie. Korzystając z piątku na planowanie, nie musisz poświęcać weekendu — ani innego czasu — na układanie planów lub martwienie się, jakie one powinny być.
Poświęć więc kilka minut w każdy piątek na przemyślenie nadchodzącego tygodnia. Stwórz krótką listę priorytetów w trzech kategoriach: kariera, relacje, ja sam. Dlaczego trzy kategorie? Bo przypominają, że w każdej z nich powinno znaleźć się coś ważnego, co sprzyja bardziej zrównoważonemu życiu.
Pomyśl, co najbardziej chciałbyś osiągnąć w tych trzech kategoriach do końca nadchodzącego tygodnia. Gdzie te rzeczy mogą się zmieścić w twoim harmonogramie? Następnie spójrz na swój kalendarz i rozważ logistykę dodania nowych rzeczy. Upewnij się, że masz w planie coś, na co możesz się cieszyć.
Teraz masz swoje wytyczne i możesz zakończyć tydzień z poczuciem, że wszystko jest pod kontrolą.
2. Wchłoń nadmiar
Generalnie sugeruję, abyś w miarę możliwości nie planował zbyt wielu spotkań lub wydarzeń w piątki i pozostawił swój kalendarz jak najbardziej pusty.
Prawdziwi mistrzowie zarządzania czasem tworzą coś, co nazywam „elastycznym harmonogramem”. Kluczem do takiego harmonogramu jest pewna ilość wolnego miejsca, dzięki czemu jeśli coś niespodziewanego wydarzy się od poniedziałku do czwartku, zawsze możesz przesunąć to na piątek.
Jeśli coś pilnego zakłóci wcześniej zaplanowany priorytet w ciągu tygodnia, możesz przełożyć to ważne zadanie na piątek. Nie musisz odkładać tego na kolejny tydzień, który niewątpliwie będzie miał swoje własne kryzysy.
3. Pracuj nad listą drobnych zadań
Małe zadania, takie jak wypełnianie formularzy, odpowiadanie na mniej pilne zaproszenia, opłacanie rachunków czy inne drobne obowiązki, mogą wydawać się pochłaniać całą dostępną przestrzeń.
W rzeczywistości nie zajmują one wiele czasu, a czasem kusi nas, by odkładać większe sprawy na później, wykonując właśnie te drobne zadania. Oto, jak cieszyć się satysfakcją z ich wykonania bez zaburzania całego harmonogramu: Zarezerwuj te zadania na piątek i zrób je za jednym zamachem.
Poczujesz się jak maszyna, realizując swoją listę zadań. Tymczasem we wtorkowy poranek, kiedy powinieneś zajmować się bardziej wymagającymi zadaniami, możesz powiedzieć sobie, że czas na wypełnienie formularza lub opłacenie faktury jeszcze nadejdzie — w piątek.