Spotkanie zaowocowało ostatnim publicznym zdjęciem zmarłej królowej przed jej śmiercią 8 września 2022 r. w jej szkockiej rezydencji. Zdjęcie: Getty Images
W swojej nowej książce Ten Years to Save the West Truss przyznała, że wpadła w: „stan szoku”, gdy powiedziano jej o śmierci królowej Elżbiety II w 2022 roku. O swoim historycznym spotkaniu w Balmoral w Szkocji, które miało miejsce zaledwie dwa dni przed śmiercią królowej, Truss mówiła, że 96-letnia królowa: „zdawała się słabsza” od czasu, gdy ostatni raz była publicznie widziana.
Jednak we fragmencie opublikowanym w „Daily Mail” napisała, że: „po prostu nie było poczucia, że koniec nadejdzie tak szybko”. W swojej książce szczegółowo opisuje, jak „machina została uruchomiona”, gdy do biura premiera dotarła wiadomość, że królowa nie będzie w stanie dołączyć przez połączenie wideo do uroczystego zaprzysiężenia nowych ministrów. „Moja czarna sukienka żałobna została przyniesiona z mojego domu w Greenwich w południowym Londynie – napisała - odbyły się gorączkowe rozmowy telefoniczne z Pałacem Buckingham. Zaczęłam zastanawiać się, co u licha powiem, jeśli stanie się coś nie do pomyślenia”. „W czwartek otrzymaliśmy uroczystą wiadomość, że królowa zmarła spokojnie w Balmoral. Taka informacja w zaledwie drugi dzień pełnienia przeze mnie funkcji premiera wydawała się całkowicie nierealna. W stanie szoku zastanawiałam się: ‘Dlaczego ja, dlaczego teraz?’”.
W książce dzieli się szczegółami swojego pierwszego i ostatniego spotkania z królową. Spotkanie to zaowocowało ostatnim publicznym zdjęciem zmarłej królowej przed jej śmiercią 8 września 2022 roku w jej szkockiej rezydencji. Królowa została sfotografowana przy użyciu laski i uśmiechnęła się ciepło, witając Truss przed rozpalonym kominkiem w swoim salonie.
Ostatnie zdjęcia zmarłej królowej zostały wykonane na dwa dni przed jej śmiercią. Zdjęcie: PA
Truss pisała: „We wtorek, 6 września 2022 roku, witała mnie w swoim salonie na stojąco. Powiedziano mi, że podjęła specjalny wysiłek, aby to zrobić, ale nie dała żadnego śladu dyskomfortu podczas naszej dyskusji. To była dopiero moja druga rozmowa z nią w cztery oczy. Przy poprzedniej okazji, po tym, jak zostałam usunięta z innego stanowiska w rządzie, zauważyła, że bycie kobietą w polityce jest trudne. Przez około 20 minut rozmawiałyśmy o polityce – i było jasne, że była całkowicie dostrojona do wszystkiego, co się działo, a także była typowo bystra i dowcipna. Po prostu nie było poczucia, że koniec nadejdzie tak szybko”.
Truss, której kadencja na Downing Street trwała zaledwie 49 dni po tym, jak jej katastrofalny minibudżet rozpętał chaos gospodarczy, ujawniła również, że zmarła królowa powiedziała jej, aby: „trzymała tempo”. „Może powinnam była posłuchać” – powiedziała była premier. Posłanka z południowo-zachodniego Norfolk broniła jednak swojego podejścia w książce, sugerując, że „prounijne” Ministerstwo Skarbu, Bank Anglii i Biuro Odpowiedzialności Budżetowej były „przeszkodą dla naszych planów”.