Czy męska płodność naprawdę jest poważnie zagrożona?
Źródło: Getty Images/Science Photo Library RF//SCIENCE PHOTO LIBRARY
Androlog Michael Zitzmann ze szpitala uniwersyteckiego w Münster wyjaśnia, co zmniejsza płodność u mężczyzn i co jest przyczyną ogólnego spadku jakości spermy.
WELT: Ciągle pojawiają się informacje, że ilość plemników u mężczyzn od lat spada, a plemniki stają się coraz wolniejsze. Jaki jest rzeczywisty stan płodności mężczyzn? Czy jest on tak dramatyczny?
Michael Zitzmann: Wiele publikacji podaje, że jakość plemników u mężczyzn spada. Oznacza to, że stają się wolniejsze, jest ich mniej i są źle zbudowane. W tym założeniu z pewnością jest trochę prawdy, choć nie wiadomo dokładnie ile. Wynika to z faktu, że w przeszłości badano inne grupy osób niż dziś. Dziś na przykład badania prowadzi się na studentach, dawniej byli to młodzi żołnierze, którzy odbyli służbę wojskową. Widać jednak, że coś się zmienia. Nie wiemy dokładnie, czym jest to spowodowane. Czynnikami mogą być oddziaływania środowiskowe lub zmiana stylu życia. Ale wszystkie obserwowane
zmiany mieszczą się jeszcze w normie. Mężczyźni są nadal zdolni do prokreacji.
WELT: Co panowie mogą zrobić, aby poprawić swoją płodność, jeśli chcą mieć dzieci?
Michael Zitzmann: Najważniejszym czynnikiem, który pod tym względem został przeanalizowany jest palenie papierosów. Palenie uszkadza DNA plemników i zmniejsza prawdopodobieństwo zajścia w ciążę przez kobietę o co najmniej 40 procent. Potrzeba około dwóch lat, aby ten negatywny wpływ palenia na płodność zniknął. Zdrowa dieta, odpowiednia ilość snu, nieduży stres i drobne infekcje mają raczej niewielki wpływ. Najważniejsze jest jednak rzucenie palenia.
WELT: Istnieją różne suplementy diety, które mają zwiększyć płodność. Należy je więc przyjmować?
Michael Zitzmann: Owszem, jest wiele preparatów, które można kupić za niemałą kwotę. Według analiz znalezionych w niezależnych bazach danych przynoszą one pewne efekty, ale bardzo niewielkie. Nie mogę jednak jednoznacznie stwierdzić, że te preparaty absolutnie nie są przydatne. Jeśli kobieta ma już 35-40 lat i zostało jej niewiele czasu, nie należy całkowicie na nich polegać. W przeciwnym razie upłynie coraz więcej czasu, w którym można by jeszcze coś osiągnąć korzystając z pomocy medycznej.
WELT: U kobiet chęć posiadania dzieci ogranicza wiek. U mężczyzn jest trochę inaczej. Czy są jeszcze jakieś inne ograniczenia?
Michael Zitzmann: Wiemy, że mężczyźni zostawali ojcami do późnej starości, na przykład Picasso. Ale faktycznie jakość spermy z wiekiem nieco spada- nie tyle liczba plemników na mililitr, ale ogólnie objętość ejakulatu staje się mniejsza, a więc i prawdopodobieństwo zajścia w ciążę jest mniejsze. Najistotniejsze jest to, czy w plemnikach gromadzą się uszkodzenia DNA. Może wówczas dojść do ciąży, ale im starsi ojcowie, tym bardziej wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia chorób u dzieci. Kasy chorych nie płacą już także za wspomagane zapłodnienie, jeśli mężczyzna jest starszy niż 50 lat.
WELT: Czy to, że plemniki są tworzone z rezerwą- to znaczy, że plemnik, który zapładnia jajo nie powstał w dniu stosunku seksualnego jest prawdą?
Michael Zitzmann: Plemniki, które powstały tego dnia, nie wchodzą wtedy w ogóle w grę. Każdy kanalik nasienny nieustannie produkuje plemniki. Codziennie produkowane są ich miliony. Rozwój pojedynczego plemnika z komórek macierzystych trwa około 70 do 90 dni.
Plemniki, które rzeczywiście mogą zapłodnić jajo, znajdują się w jądrach i nasieniowodach przez około tydzień, gdzie przechodzą procesy dojrzewania. Najlepsze plemniki to te po dwóch- czterech dniach abstynencji seksualnej. Przy dłuższej abstynencji w ejakulacie znajduje się wiele martwych plemników. Jeśli zbyt często odbywamy stosunki seksualne, to plemników jest po prostu za mało i nie są one jeszcze odpowiednio dojrzałe.
WELT: Kiedy mężczyzna powinien udać się do specjalisty?
Michael Zitzmann: Prawdopodobieństwo, że kobieta młodsza niż 35 lat zajdzie w ciążę w ciągu roku, przy czym para odbywa stosunek seksualny przy każdej owulacji, wynosi około 80 procent. Jeśli po roku nie uda się zajść w ciążę, to należy szukać pomocy medycznej. Istnieje również wiele różnych przyczyn po stronie kobiety. Może być też tak, że mężczyzna ma zbyt mało plemników, albo że plemniki nie są wystarczająco ruchliwe, są źle uformowane lub mają uszkodzenia DNA. Jeśli para jest starsza, powinna wcześniej udać się do doświadczonych lekarzy, bo czas ucieka.
WELT: Następnym krokiem jest próbka nasienia.
Michael Zitzmann: Aby oddać próbkę nasienia, mężczyzna musi przestrzegać okresu abstynencji seksualnej od dwóch do czterech dni. A ponieważ jakość spermy jest różna, potrzebne są dwie próbki.
WELT: Co dokładnie jest analizowane?
Michael Zitzmann: Badamy liczbę plemników łącznie ile przypada w jednym mililitrze. Przyglądamy się w jaki sposób się poruszają i jak szybko? Ile jest prawidłowo ukształtowanych, jak długo przeżywają poza nasieniowodami? Szukamy na plemnikach przeciwciał, które często pojawiają się po infekcjach, jakie ktoś przeszedł. Jeśli taki plemnik jest pełen przeciwciał, nie może on dotrzeć do komórki jajowej. Szukamy też infekcji, najczęściej chlamydii lub mykoplazmy. Jeśli kobieta jest nimi zarażona, może to spowodować niedrożność jajowodów. Sprawdzamy też hormony i robimy USG jąder. Bo
jeśli mężczyzna jest niepłodny, to prawdopodobieństwo, że występuje u niego nowotwór jądra jest znacznie większe.
WELT: Jaką rolę odgrywa sprawność fizyczna w męskiej płodności?
Michael Zitzmann: Sprawność fizyczna zapewne odgrywa pewną rolę. Wielu mężczyzn nieuprawiających sportu i z nadwagą ma problemy z erekcją, jednak jakość spermy nie jest u nich dużo gorsza. Trzeba mieć ogromną nadwagę, żeby to miało wpływ.
WELT: Często słyszy się, że obcisłe spodnie i częsta jazda na rowerze pogarszają jakość spermy i obniżają męską płodność. Ile jest w tym prawdy?
Michael Zitzmann: Z pewnością może się zdarzyć, że jądra ulegną wtedy przegrzaniu. To obniża jakość spermy oraz jej ilość. Może to być też spowodowane gorącą kąpielą, trzymaniem notebooka na kolanach, być może także naprawdę ciasnymi spodniami. Jazda na rowerze szosowym ma wpływ na erekcję, ponieważ nerwy są faktycznie uciskane. Wiedzą o tym mężczyźni, którzy dużo jeżdżą na rowerach szosowych z bardzo wąskimi siodełkami. Wtedy ten obszar ciałą jest czasami naprawdę zdrętwiały i potrzeba trochę czasu, aby się zregenerować.