Utrata głębokiego snu wiąże się ze zwiększonym ryzykiem demencji. Oleg Breslavtsev/Moment RF/Getty Images
„Odkryliśmy, że starzenie się było związane ze spadkiem ilości najgłębszych etapów snu, znanych jako sen wolnofalowy" - powiedział Matthew P. Pase, starszy autor badania opublikowanego w poniedziałek w czasopiśmie JAMA Neurology, za pośrednictwem poczty elektronicznej. Pase jest profesorem nadzwyczajnym psychologii i neurologii na Monash University w Australii. „Następnie odkryliśmy, że osoby z większym spadkiem snu wolnofalowego w czasie miały wyższe ryzyko zachorowania na demencję w ciągu następnych 17 lat obserwacji" - powiedział Pase za pośrednictwem poczty elektronicznej. Sen wolnofalowy to trzeci etap snu, który jest ważny dla zdrowia mózgu. Podczas tego etapu organizm usuwa niepożądane lub potencjalnie szkodliwe materiały z mózgu - w tym białko beta-amyloidowe, charakterystyczny objaw choroby Alzheimera.
Uważa się, że dla mózgu ten głęboki sen jest najbardziej regenerujący, powiedział dr Richard Isaacson, dyrektor ds. badań w Instytucie Chorób Neurodegeneracyjnych na Florydzie, za pośrednictwem poczty elektronicznej. Isaacson nie brał udziału w badaniu. Autorzy chcieli dowiedzieć się, czy chroniczne zmniejszenie snu wolnofalowego w czasie jest związane z ryzykiem demencji u ludzi i odwrotnie - czy procesy związane z demencją w mózgu mogą przyczyniać się do zmniejszenia tego rodzaju snu.
„Wyniki sugerują, że przewlekłe spadki snu wolnofalowego, a nie indywidualne różnice w danym momencie, są ważne dla przewidywania ryzyka demencji". powiedział Pase.
Naukowcy przebadali 346 osób w wieku średnio 69 lat, które uczestniczyły w badaniu Framingham Heart Study i ukończyły dwa nocne badania snu - jedno w latach 1995-1998, a drugie w latach 1998-2001 - podczas których monitorowano ich sen. Zapoczątkowane przez amerykański Narodowy Instytut Serca, Płuc i Krwi w 1948 roku, badanie Framingham Heart Study identyfikuje wspólne czynniki przyczyniające się do chorób układu krążenia. Autorzy zbadali również, czy jakiekolwiek zmiany w ilości snu wolnofalowego uczestników były związane z rozwojem demencji do 17 lat po zakończeniu badań snu.
Do tego czasu u 52 uczestników zdiagnozowano demencję. Każdy procent spadku snu wolnofalowego na rok wiązał się z 27% zwiększonym ryzykiem rozwoju demencji i 32% wyższym ryzykiem demencji związanej z chorobą Alzheimera. Tempo utraty snu wolnofalowego przyspieszyło od 60. roku życia, osiągnęło szczyt w wieku 75-80 lat, a następnie spadło.
Osoby, które doświadczyły spadku jakości głębokiego snu, były bardziej narażone na choroby układu krążenia, przyjmowały leki wpływające na sen i były nosicielami genu, który zwiększa ryzyko choroby Alzheimera (allel APOE ε4).
„To ważne badanie po raz kolejny pokazuje wpływ jakości snu na ryzyko pogorszenia funkcji poznawczych i demencji" - powiedział Isaacson. „Ważne jest, aby nie tylko zwracać uwagę na całkowitą ilość snu każdej nocy, ale także jak najlepiej monitorować jakość snu".
Głęboki sen i demencja
Badanie nie jest pierwszym, które znalazło takie powiązania - w majowym badaniu każdy 10% spadek głębokiego snu oznaczał wzrost uszkodzeń tkanek, które tworzą połączenia między komórkami mózgu, ale najnowsze badania nadal nie dowodzą, że utrata snu wolnofalowego powoduje demencję, powiedzieli autorzy, a możliwe jest również, że procesy związane z demencją zachodzące w mózgu mogą prowadzić do utraty snu - proces ten jeden z ekspertów nazwał „błędnym kołem". „Gromadzenie się amyloidu beta w mózgu może zakłócać ilość snu, zwłaszcza w miarę starzenia się" - powiedział dr Rudolph Tanzi, dyrektor Genetics and Aging Research Unit w Massachusetts General Hospital, za pośrednictwem poczty elektronicznej. Tanzi nie brał udziału w badaniu. „W rezultacie, brak wystarczającej ilości snu wolnofalowego powoduje, że mniej amyloidu jest usuwane, co prowadzi do błędnego koła patologii choroby Alzheimera" - dodał za pośrednictwem poczty elektronicznej. „Dlatego ważne będą bezpieczne leki mające na celu obniżenie produkcji amyloidu".
Więcej głębokiego snu
Pase poradził ludziom, aby priorytetowo traktowali dobry sen. „Dobra jakość snu jest ważna dla wielu aspektów zdrowia i może również pomóc w ochronie mózgu wraz z wiekiem" - powiedział. „Osoby doświadczające problemów ze snem mogą skonsultować się ze swoim lekarzem w celu omówienia dostosowanych rozwiązań".
Jeśli głęboki sen „okaże się udowodnionym modyfikowalnym czynnikiem ryzyka choroby Alzheimera i demencji, musimy umożliwić ludziom dokładniejsze śledzenie i monitorowanie (ich snu)" - powiedział Isaacson.
W tym celu zalecił noszenie urządzeń śledzących, które mogą monitorować czas spędzony w łóżku, czas snu i czas spędzony w każdej fazie snu. Ostrzegł, że urządzenia te nie są idealne, ale „mogą przynajmniej zapewnić osobom zagrożonym i ich lekarzom informacje w czasie rzeczywistym, na podstawie których można podjąć odpowiednie działania". Przyjęcie kilku zdrowych nawyków - kolejna rzecz, której skuteczność mogłyby wykazać urządzenia śledzące - może również pomóc w ochronie snu i zdrowia mózgu.
„Regularne ćwiczenia pomagają rozluźnić złe (powodujące choroby) białka - zwane amyloidem - z komórek mózgowych, a odpowiedni głęboki sen jest niezbędny w nocy, aby usunąć śmieci amyloidowe" - powiedział Isaacson. Ograniczenie spożycia alkoholu i kofeiny przed snem oraz zapewnienie sobie siedmiu do dziewięciu godzin snu o tej samej porze każdej nocy może pomóc poprawić jakość snu.