Źródło: MTV Awards
W oświadczeniu Janice Small Combs broniła swojego syna, mówiąc, że mimo iż „popełniał błędy w przeszłości, jak my wszyscy”, to „nie jest potworem, jakim go przedstawiają”. „Łamie mi serce widzenie mojego syna sądzonego nie za prawdę, ale za narrację wykreowaną z kłamstw” – napisała.
Oświadczenie zostało przypisane Pani Small Combs i rodzinie Combsów, a wydane przez jej prawniczkę, Natalie G. Figgers. Zostało ono opublikowane pięć dni po tym, jak ujawniono, że pan Combs może stanąć w obliczu ponad 100 dodatkowych pozwów, zarówno od mężczyzn, jak i kobiet, za rzekome napaści seksualne, gwałt i nadużycia. Prawnik gwiazdy zaprzeczył tym oraz wszystkim wcześniejszym oskarżeniom, nazywając je „fałszywymi i zniesławiającymi”.
Od zeszłego roku raper mierzył się z wieloma sprawami, kiedy jego była partnerka, Cassie Ventura, oskarżyła go o gwałt i przemoc. Pan Combs zaprzeczył tym zarzutom, a sprawa została umorzona poza sądem dzień po jej wniesieniu. Jednakże został on pozwany przez kolejnych 12 innych kobiet, z których wiele oskarżyło go o podawanie narkotyków oraz napaść. Agenci federalni przeszukali jego nieruchomości w marcu, gdy władze tworzyły sprawę karną przeciwko gwieździe. Wówczas, w maju, do mediów wyciekło nagranie, na którym pan Combs zaatakował panią Venturę w pokoju hotelowym w 2016 roku.
W swoim oświadczeniu pani Small Combs odniosła się do filmu, mówiąc, że „nie jest tutaj, aby przedstawiać swojego syna jako doskonałego, bo nim nie jest”. „Mój syn może nie był całkowicie prawdomówny na temat pewnych kwestii, takich jak zaprzeczenie, że nigdy nie dopuścił się przemocy w stosunku do swojej byłej dziewczyny, podczas gdy monitoring hotelowy pokazał coś innego” – powiedziała.
„Czasami prawda i kłamstwo są tak ściśle ze sobą powiązane, że przerażające jest przyznanie się do jednej części historii, w szczególności kiedy ta prawda wybiega spoza normy albo jest zbyt skomplikowana, aby ją zrozumieć”.
„To dlatego uważam, że zespół prawny mojego syna zdecydował się na ugodę w sprawie pozwu byłej dziewczyny, zamiast doprowadzić ją do końca, co odbiło się rykoszetem, ponieważ rząd federalny wykorzystał tę decyzję przeciwko mojemu synowi, interpretując ją jako przyznanie się do winy”.
Pan Combs wcześniej przeprosił za incydent, który został uwieczniony na filmie, mówiąc: „Biorę pełną odpowiedzialność za swoje działania w tym filmie. Byłem wtedy obrzydzony tym, co zrobiłem. Teraz też jestem obrzydzony”.
Kończąc swoje oświadczenie, Janice Small Combs argumentowała, iż jedno kłamstwo nie czyni go winnym wszystkich innych „odrażających oskarżeń i poważnych zarzutów”. „To naprawdę bolesne widzieć świat, który odwraca się od mojego syna tak szybko i z łatwością z powodu kłamstw i nieporozumień, bez wysłuchania ani nie dania mu pozwolenia na przedstawienie jego wersji” – powiedziała, dodając, że wierzy, iż niektórzy z jego oskarżycieli kierowali się pieniędzmi.
Pan Combs ma stawić się w sądzie w środę, 9 października, kiedy jego prawnicy będą wnosić o jego zwolnienie za kaucją. Wcześniej odmówiono mu kaucji, po tym jak prokuratorzy argumentowali, że stanowi „znaczne zagrożenie” dla nadchodzącego procesu. Powiedzieli sędziemu w Nowym Jorku, że pan Combs „już próbował utrudnić rządowe śledztwo w tej sprawie, wielokrotnie kontaktując się z ofiarami i świadkami oraz wprowadzając ich w błąd fałszywymi narracjami zdarzeń”.