2024-05-29 23:45:49 JPM redakcja1 K

Moja żona przybrała na wadze i przestała mnie pociągać. Co mam zrobić?

Jak pisze felietonistka Eleanor Gordon-Smith, jedną rzeczą jest zmaganie się ze znalezieniem atrakcyjnego partnera. Co innego czuć wobec niego pogardę.

Zdjęcie: piemags/PMN/Alamy

Jestem po pięćdziesiątce i zaczynam uważać, że moja żona nie jest już atrakcyjna seksualnie. Przez lata stopniowo przybierała na wadze do tego stopnia, że teraz waży więcej ode mnie; mam 6 stóp i normalną wagę dla wysportowanego, aktywnego mężczyzny. Mam co do tego mieszane, sprzeczne uczucia. Z fizycznego punktu widzenia nie podoba mi się to, ale teraz zaczęła chodzić innym chodem i czuję się zniesmaczony i jest mi jej żal. Z medycznego punktu widzenia to nie może być dobre na dłuższą metę. Wspomniałem o tym w przeszłości i poprosiłem ją o zmianę stylu życia, która trwa od trzech do czterech tygodni. Czuję się przez to urażony i nieszanowany. Mam wrażenie, że nie powinienem prosić żony o rozsądną wagę. Ale jednocześnie unikam tej kwestii, ponieważ nie chcę jej upokarzać i denerwować. Jak temu zaradzić? Eleanor mówi: Odłożę na bok twoje obawy o zdrowie twojej żony. Częściowo dlatego, że - jak pisałem wcześniej - istnieją dowody na to, że ludzie mogą być zdrowi niezależnie od swojej wagi. Przede wszystkim jednak wygląda na to, że sposób, w jaki ma to dla ciebie znaczenie, nie ma przede wszystkim związku z jej zdrowiem. Gdyby tak było, powinniśmy również rozmawiać o jej nawykach związanych ze snem, poziomie stresu i spożyciu substancji rakotwórczych. Wygląda na to, że chodzi o to, że uważasz ją za mniej atrakcyjną. 

Długoterminowa monogamia wymaga od nas, abyśmy uznali jedną osobę za atrakcyjną, zamiast wszystkich innych, na zawsze. To trudne. Wszyscy zmieniamy się wraz z wiekiem, a utrzymanie małżeństwa - jeśli mamy szczęście! - będzie oznaczać, że nadal będziemy wykluczać wszystkie inne osoby, gdy będziemy mieć plamki na wątrobie i nie będziemy mieć już kolagenu. Pociąg zmienia się znacznie w kolejnych dekadach i dobrze jest zmagać się z tymi zmianami. Chcę jednak zwrócić Twoją uwagę na wrogość, którą zdajesz się tutaj wyrażać. Mówisz, że czujesz się „zniesmaczony” i „nieszanowany”. Wygląda na to, że waga jest dla ciebie związana z wieloma moralnymi porażkami; jakbyś przypisywał jej lenistwo, niechlujstwo, lekceważenie tego, jak jej doświadczasz. To nie jest dobry wniosek. Waga ludzi zmienia się z różnych powodów, zwłaszcza gdy się starzejemy i zmieniają się nasze hormony. Dlaczego jej waga sprawia, że czujesz się w ten sposób, a nie jakakolwiek inna „zmiana stylu życia” lub cecha jej wyglądu? Czy uważasz też, że „nie powinieneś prosić” jej o dbanie o włosy, ubrania? A co ze snem, który jest również ogromnym predyktorem długoterminowego zdrowia i być może codziennej atrakcyjności? 

A co, jeśli pewnego dnia poczuje się zniesmaczona i zlekceważona przez twoje siwiejące włosy, pomarszczoną skórę, utratę mięśni? Jedną rzeczą jest zmaganie się ze znalezieniem atrakcyjnego partnera. Inną rzeczą jest przypisywanie partnerowi porażki w świetle tego; odczuwanie pogardy dla niego lub poczucie, że jest poniżej ciebie. Oddzielenie tych uczuć będzie miało kluczowe znaczenie dla trwałości małżeństwa. Jest to prawdą nawet z czysto egoistycznego punktu widzenia. Nikt nie jest większym dziwakiem w łóżku i bardziej podekscytowany inwestowaniem w atrakcyjność niż ktoś, kto myśli, że jego partner go uwielbia. I nikt nie stara się ukryć swojego ciała i nie odsuwa się od dotyku z większą pewnością niż ktoś, kto wyczuwa pogardę partnera. Blask, seksowność, inwestycja w siebie - to wszystko wymaga pewnego stopnia pewności, że twój wysiłek się opłaci; że nie zostaniesz upokorzony przez bycie ocenianym i uznanym za niedostatecznego nawet z czerwoną szminką na ustach. Ona będzie w stanie powiedzieć, że czujesz się nią zniesmaczony. Obiecuję, że to nie doprowadzi jej do dążenia do bycia „mniej obrzydliwą”. Słabnąca atrakcyjność to jedno. Ale nie myl tego z moralnym wglądem w swoją żonę. Jeśli nie potrafisz oddzielić tych uczuć, wyświadczysz jej przysługę, odchodząc. Możesz jednak żałować łączenia wyglądu z wartością moralną, gdy twoje własne ciało zacznie się pod tobą zmieniać. 

 

 

Dział: Seks

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE