Florence Pugh przybywa na 81. galę wręczenia Złotych Globów w Los Angeles. Zdjęcie: Christophera Polka/Złote Globy/Getty Images
Gala tradycyjne służy jako zwiastun Oscarów, gdzie krytycy szukają wskazówek o tym, które filmy mają szanse zaistnieć w sezonie nagród. Jednak w tym roku obserwatorzy mody wypatrywali też trendów, które mogą zdefiniować 2024 rok. Z racji tego, że film Barbie został nominowany do większej liczby nagród, niż jakakolwiek inna produkcja, nie było zaskoczeniem, że jej główna gwiazda – Margot Robbie – pojawiła się w różowej sukni od Armaniego, wzorowanej na wydanej w 1977 r. sukni, którą nosiła lalka Superstar Barbie. Tymczasem Oprah Winfrey zrobiła ukłon w stronę dramatu o tematyce dojrzewania Kolor Purpury, którego była współproducentką i zaprezentowała się w (oczywiście) fioletowej sukni od Louis Vuitton.
Żaden z odcieni nie został tak naprawdę motywem wieczoru, a mimo tego wejście hotelu Beverly Hilton zdominowała czerwień. Od szkarłatnej sukni projektu Valentino, w której zaprezentowała się Florence Pugh, aż po obszerną suknię od Sophie Couture z rozcięciem w stylu peek-a-boo, w której pokazała się Heidi Klum. W ten trend zaangażowały się również Selena Gomez (w jedwabistej Armani Privé), Rachel Brosnahan (w stylizacji projektu Sergio Hudson) i Julianne Moore (w specjalnej sukni od Bottegi Venety).
Gwiazdy bawiły się także cekinami, błyskotkami oraz tiulem. Na pokazie nie zabrakło również prześwitujących tkanin. Półprzezroczysta spódnica Kate Beckinsale stała się kolejnym przykładem trendu „no-pants” (bez spodni). Pod jedwabną koszulą z woalu skórę zaprezentował aktor The Bear, Jeremy Allen White, natomiast Hannah Waddingham miała na sobie przezroczystą koronkową suknię od Susan Neville – jedną z niewielu eleganckich, wieczorowych, czarnych sukni na pokazie.
Wielu mężczyzn, okrzykniętych jako najlepiej ubrani - w tym nominowany Andrew Scott, który zaprezentował się w białym garniturze od Valentino, zerwali z tradycją czarnego krawata. Inni dodawali swoim kreacjom blasku za pomocą broszek, jak na przykład irlandzki aktor Barry Keoghan, który zaprezentował się w czerwieni od stóp do głowy, wybrał biżuterię w kształcie koziorożca z diamentami i różowymi szafirami od firmy Tiffany & Co. czy Colman Domingo, który na swojej marynarce od Louis Vuitton miał dwie złote broszki.
Inne akcesoria narodziły się z konieczności: Pedro Pascal miał na sobie ciemną chustę, która idealni komponowała się z jego całkowicie czarnym strojem, natomiast koleżanka z planu Keoghana z Saltburn, Rosamund Pike, po tym jak w zeszłym miesiącu w wypadku na nartach została ranna, połączyła swoją koronkową czarną suknię Diora z fascynatorem, z woalu od Philipa Treacy’ego. Jak wyjawiła w czasie oficjalnego pokazu na czerwonym dywanie „Moja twarz była kompletnie zmasakrowana” dodając „właściwie wszystko się już zagoiło, ale zakochałam się w tej kreacji”.