2023-08-28 19:46:23 JPM redakcja1 K

Nauka dla ocen, a nie samych siebie

Wiedza jest ważnym aspektem w życiu młodego człowieka. Pedagodzy szkolni starają się przekazać uczniom jak najwięcej informacji, regularnie kontrolując stopień ich opanowania poprzez kartkówki czy sprawdziany.

 

Stawiając konkretną ocenę, pokazują uczniom, w jakim stopniu opanowali przerobiony materiał. Jednocześnie już na wstępie wartościują ucznia, wysyłając mniej lub bardziej wyraźne sygnały: Dostałem trójkę, więc jestem gorszy od Kasi, bo ona ma piątkę.

Brak przyzwolenia na popełnianie błędów.

Małe dzieci z natury są dociekliwe, zadają dużo pytań i nie boją się mówić, tego co myślą. Większość przedszkolaków wyrywa się do odpowiedzi, zagłuszając nauczycielkę. Chcą pochwalić się tym, co wiedzą, nawet gdy nie są przekonani czy ich odpowiedź będzie w stu procentach trafna. W późniejszych latach edukacji jest z tym coraz większy problem. Brak rąk w górze i usiłowanie wyduszenia z ucznia choć krótkiej odpowiedzi – tak wygląda typowa lekcja w szkole podstawowej klasach 4 – 8. Dlaczego uczniowie boją się dyskusji z nauczycielami? Powód jest bardzo prosty. Uczniowie wiedzą, że za każdą źle udzieloną odpowiedź zostaną skrytykowani przez nauczyciela słowami: Marysiu, ty nie masz pojęcia, o czym mówisz? Jak możesz tego nie wiedzieć? Wolą więc nie zabierać głosu i bezpiecznie siedzieć cicho, unikając kompromitacji. 

Nauczyciele nie są świadomi, - gdyż często sami są z przypadku.

Nauczyciele nie są świadomi, że kierując takie słowa do ucznia, obniżają jego samoocenę, przez co dziecko zamyka się w sobie. Wartościowanie dzieci, mówiąc: Marysia jest najlepszą uczennicą, ma same 5 w dzienniku, Janek za to jest przeciętny, ma głównie 3 i 4, szczególnie na wczesnym etapie edukacji, to poważny błąd. Dziecko zaczyna patrzeć na siebie przez pryzmat swoich błędów i niewiedzy. Boi się zostać skrytykowane i wyśmiane. Odbija się to na dalszych etapach nauki, gdzie zaczyna wycofywać się z zajęć i wyłącznie siedzi w ławce, biernie słuchając nauczyciela. Przez taką postawę gorzej zapamiętuje przekazywane informacje i często musi nadrabiać je sam w domu.

Presja posiadania dobry ocen.

Presja posiadania dobrych ocen wywołuje negatywnych emocji wśród uczniów. Od pierwszej klasy wmawia się dzieciom, że porządny uczeń powinien mieć same piątki i szóstki. W dzieciach rodzi się poczucie winy, gdy dostaną gorszą ocenę. Niektóre z nich załamują się i przeżywają emocjonalnie każdy zły stopień, co dobija się na ich zdrowiu psychicznym. W szkołach zapomina się, że oceny nie są odzwierciedleniem prawdziwych umiejętności ucznia. Nie można być najlepszym ze wszystkich przedmiotów. To jest po prostu niemożliwe. Każde dziecko posiada indywidualne zdolności. Jeden jest lepszy z matematyki, drugi z polskiego, a trzeci ma duszę artystyczną, uwielbia śpiewać, malować czy grać na instrumencie. To, że uczeń dostanie złą ocenę, nie znaczy, że jest gorszy od innych osób. Widocznie potrzebuje więcej czasu na przyswojenie danej ilości materiału.

Ku zadowoleniu rodziców.

Uczniowie nauczyli się, że ich głównym celem jest zdobywanie ocen, aby zadowolić rodziców i nauczycieli. Ocena stała się jedyną miarą umiejętności i wartości dziecka. W wielu szkołach podstawowych zdarzają się sytuacje, w których uczniowie rywalizują ze swoimi rówieśnikami i porównują się do innych. Ten, kto ma lepsze oceny, jest bardziej lubiany przez znajomych. Lepsi uczniowie potrafią dokuczać słabszym osobom, wyśmiewać je, lekceważyć, wykluczać z grupy. Często nauczyciele i wychowawcy nie są świadomi tych problemów i dowiadują się o takich sytuacjach bardzo późno. Kluczem w takich sprawach jest jak najszybsze działanie, rozmowa z uczniami, uświadomienie im, że takie zachowanie jest niewłaściwe i nie prowadzi do niczego dobrego, a jedynie do podziału i braku integracji wśród uczniów. 

Monotonnie przeprowadzane zajęcia.

Nauka ma być przyjemnością. Dzieci z radością i uśmiechem na twarzy powinny chodzić na zajęcia. Nauczyciele powinni nakierowywać uczniów na właściwe tory. Odkrywać ich talenty, poprzez różne kreatywne zadania, przekazywać wiedzę w ciekawy sposób z wykorzystaniem różnych pomocy dydaktycznych m.in. prezentacji multimedialnych, doświadczeń i eksperymentów, quizów z różnych dziedzin nauki. Wszystko po to, aby uczniowie angażowali się w lekcje i wynosili z nich wiele cennych informacji. To wymarzony scenariusz, który niestety nie jest pisany przez polskie szkoły. 

Większość zajęć wygląda tak, że uczniowie siedzą i słuchają nauczyciela, po czym zapisują notatkę w zeszycie, której muszą nauczyć się na następną lekcję, ponieważ mogą zostać odpytani. Takie zajęcia nie wnoszą nic wartościowego do systemu edukacji, usypiają uczniów, zabijają w nich umiejętność krytycznego myślenia i w żaden sposób nie zmuszają do refleksji.

Nauka powinna być dla dziecka samorozwojem, możliwością realizowania swoich zamiłowań i pasji oraz poznawania świata, a żmudne i monotonne zajęcia z pewnością w tym nie pomogą. 

Zakuć, zdać, zapomnieć. 

Największym błędem, jaki popełniają uczniowie, jest nauka typu: zakuć, zdać, zapomnieć. Dziecko uczy się tylko i wyłącznie dla zdobycia pozytywnej oceny, często na pamięć i bezmyślnie, nie próbując zrozumieć tematu. Nie dziwmy się, że po krótkim czasie spora część materiału wyparuje z głowy ucznia. Taka nauka jest najgorszą z możliwych. Aby przeciwdziałać temu problemowi, szkoły powinny skupić się na uczeniu umiejętności, a nie tylko przekazywaniu suchej wiedzy i weryfikowaniu jej przez przeprowadzenie sprawdzianu. Testy i kartkówki dotyczą przeważnie okrojonej części materiału. Czasem uczeń trafi na pytania, na które akurat zna odpowiedź, ale zdarza się, że pytania na teście zupełnie mu nie podpasowały i miał problem z wieloma zadaniami. W skrócie to jedna wielka loteria. 

Testy zamknięte jednokrotnego wyboru to najgorszy możliwy sposób sprawdzania umiejętności uczniów. Nie uczą myślenia, a jedynie strzelania w dobrą odpowiedź. Zwykle skupiają się na faktach i wiedzy pamięciowej, a nie na zdolnościach analitycznych uczniów. Nauczyciel nie może sprawdzić, czy uczeń potrafi realnie myśleć, wyciągać wnioski i je formować, a jedynie zweryfikować wiedzę pamięciową ucznia. Dodatkowo uczniowie mogą z łatwością oszukiwać podczas testów, ścigając z telefonu lub spisując odpowiedzi od kolegi z ławki obok.

Podsumowując:

Polska szkoła odbiera dzieciom autonomię, swobodę wyrażania własnych opinii i przemyśleń. Jeżeli stosunek nauczyciel do uczniów nie zmieni się i nadal będą oni karcić uczniów za każdą złą odpowiedź, to lekcje będą wyglądały tak jak dotychczas: nauczyciel mówi, a uczeń słucha i notuje – i tak przez wszystkie lata szkoły podstawowej. Moim zdaniem należałoby zmienić system oceniania w polskich placówkach oświatowych, tak aby dzieci miały świadomość, że nie uczą się dla oceny, a dla własnego samorozwoju. Młodzi ludzie powinni poprzez szkołę odkryć swoje mocne strony, rozwijać swoje zainteresowania, zgłębiać wiedzę, aby w przyszłości zdobyć dobrą pracę i cieszyć się szczęśliwym życiem. Nikt w dorosłym życiu nie zapyta Cię jaką ocenę miałeś z matematyki w piątej klasie podstawówki i czy ukończyłeś szkołę z czerwonym paskiem. Liczy się to, jakie umiejętności nabyłeś i jak potrafisz je wykorzystać w przyszłości.

Dział: Problematyka

Autor:
Julia Gadomska | Opracowanie: Redakcja JPM

Żródło:
https://www.zycieszkoly.com.pl/artykul/nauka-dla-samorozwoju-a-nie-dla-ocen

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.