Zdjęcie: Shutterstock/Fotodom.ru
Zdrowa relacja z rodzicami prowadzi do stopniowego oddzielenia się od nich – proces ten rozpoczyna się już w momencie narodzin, przebiega przez kilka etapów i idealnie kończy się w wieku 18-20 lat. Stopniowo tworzy się w nas przestrzeń mentalna, która jest niezbędna, abyśmy mogli poczuć nie tylko swoje pragnienia, ale także swój potencjał. Zatem po separacji zaczynamy wierzyć, że możemy obejść się bez drugiej osoby i polegać na sobie.
SEPARACJA I SUKCES: GDZIE JEST POŁĄCZENIE?
Nie przechodząc separacji i pozostając w pozycji dziecinnej, oczekujemy, że zasoby przyjdą do nas bez naszego udziału - tak jak to było wcześniej. Często przyczyniają się do tego sami rodzice - nadal karmią dorosłe dzieci, ubierają je, dają pieniądze i inne świadczenia. Co więcej, nie mówimy tu o fizycznej separacji od siebie - możesz mieszkać na innym kontynencie, ale nadal być na utrzymaniu rodziców. Będąc w tej psychologicznej fuzji, nie rozumiemy siebie, swoich mocnych stron, naszych celów i pragnień. Oto, do czego może to prowadzić:
- trzymamy się stabilizacji i całe życie spędzamy w jednej pracy,
- albo zbyt często zmieniamy pracę – trudno nam wywiązać się z zadania i utrzymać długotrwałe związanie z jedną czynnością,
- albo ciągle szukamy siebie – nawet jeśli mamy w głowie mnóstwo pomysłów i twórczych planów, nie potrafimy przystąpić do ich realizacji,
- i nie mamy dużo pieniędzy - bo dziecko, a my nadal jesteśmy w sytuacji dziecka, nie jest mu potrzebne.
JAK ZROZUMIEĆ, ŻE SEPARACJA SIĘ NIE UDAŁA?
Istnieją trzy główne zmysły kontrolujące osobę nieoddzieloną.
1. Wino
Kiedy próbujemy żyć swobodnie, na swój sposób, zrobić coś nowego, od razu ogarnia nas poczucie winy – jakbyśmy robili coś złego swojej matce. Z psychologicznego punktu widzenia, gdy dorastamy, „opuszczamy” naszą przeszłość, naszych rodziców, więc dziecięca część naszej psychiki wydaje się dopuszczać zdrady – opuszczając naszą matkę. To poczucie winy separacyjnej może powstrzymać nas od ważnych działań, także tych związanych z wyborem i budowaniem kariery.
2. Wstyd
Jeśli zachowujemy się w sposób niezgodny z rodzinnymi wzorcami zachowań, czujemy się zawstydzeni. Na przykład musi gdzieś przemówić publicznie, ale jego wewnętrzny, rodzicielski głos podpowiada mu: „To głupie i śmieszne, lepiej nie wystawiać głowy!” Nie oddzielając się od postaw rodzicielskich, będziemy stale słyszeć krytyczny głos mamy czy ojca i popadać w poczucie wstydu, blokując jednocześnie jakąkolwiek manifestację siebie.
3. Niechęć
Doświadczamy tego w kontakcie z osobami, które nie spełniają oczekiwań, jakie były w naszym systemie rodzinnym.
JAKA JEST TRUDNOŚĆ SEPARACJI?
Oddzielenie się od rodziców jest trudne w dwóch przypadkach:
- jeśli matki było za dużo, nadopiekuńczość nie pozwala nauczyć się samodzielności,
- gdyby mama nie wystarczyła, jesteśmy gotowi robić nie to, czego potrzebujemy i co lubimy, ale to, za co będziemy chwaleni i za co będziemy kochani.
Jeśli w dzieciństwie empatia matki nie wystarczyła, w tym wieku będziemy mieli podświadome pragnienie „spędzania czasu” w celu uzyskania ciepła i czułości. W takiej sytuacji możemy pomyśleć, że jeśli dorośniemy jako osoba, jeśli zaczniemy dobrze sobie radzić, to przestaną nas kochać. Dlaczego? Bo najbardziej kochają małe dzieci. Co więcej, dziecięca część nas może zmusić nas do zrobienia wszystkiego, aby uniknąć kary lub sądu rodzicielskiego — nawet jeśli chcemy dla siebie lepszego życia. W mojej praktyce była historia, kiedy dziewczyna naprawdę chciała przeprowadzić się do innego kraju i tam rozpocząć życie. Kupiła już bilet i znalazła kursy językowe, ale jej rodzice nie do końca pochwalili jej decyzję. W rezultacie na kilka dni przed przewidywanym wyjazdem przypadkowo doznała wstrząśnienia mózgu i nigdzie nie wychodziła. Świadomie chciała zmian w swoim życiu, ale na poziomie podświadomości blokowała ją dziecinna część: „Mama nie aprobuje, więc nie jest to konieczne. Akceptacja i uznanie mamy są ważniejsze niż mój sukces”.
JAK PRAWIDŁOWO ROZDZIELIĆ?
Separacja nie oznacza zerwania komunikacji ani fizycznego dystansu od rodziców (chociaż to może pomóc). Przede wszystkim jest to emocjonalne oddzielenie się od postaw, scenariuszy i pragnień rodziców, jeśli nie odpowiadają one naszym poglądom. To umiejętność życia własnym życiem, bycia jego autorem. I w tym celu ważne jest wykonanie pracy wewnętrznej.
1. Przepracuj nieświadome uczucia – lęk separacyjny, poczucie winy, strach przed karą
I zrozum, że te uczucia są nieuniknione, jeśli zdecydujemy się dorosnąć i oddzielić od naszych rodziców. Rozdzielenie oznacza sprzeciw wobec rodziców, odmienność – to wymaga odwagi. Dlatego niepokój, poczucie winy i strach są całkiem normalne. Rozpoznając i akceptując te uczucia, już wykonujemy z nimi ważną pracę, ponieważ po uświadomieniu sobie i akceptacji często następuje separacja.
2. Okaż konstruktywną agresję
Kiedy staramy się być dobrzy i tłumić naszą agresję, nie żyjemy własnym życiem. Agresja zawiera w sobie mnóstwo energii, w szczególności siły i chęci osiągania celów oraz walki o nie. Uwalniając naszą agresję ekologicznie, najlepiej na terapii, zyskamy dostęp do naszych pragnień, których nie zauważyliśmy, próbując zadowolić innych.
3. Znajdź i aktywuj własne pragnienia
Ważne jest, aby dokonać inwentaryzacji własnych pragnień w różnych obszarach. Kiedy jest wielkie „chcę” – silne pragnienie czegoś – łatwiej jest oddzielić się od niepotrzebnych rodzicielskich introjekcji i odnaleźć siebie, swoją ścieżkę.
4. Kształtuj własne wartości i poglądy na życie
Osoba niedojrzała psychicznie nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jej przekonania są zrośnięte z przekonaniami matki czy ojca. Ważne jest, aby zadać sobie pytanie: „Co o tym myślę?” Na przykład moja mama wierzyła, że w wieku 30 lat trzeba założyć rodzinę i urodzić dzieci, ale co ja o tym myślę?
5. Pracuj ze strachem przed odpowiedzialnością
Naucz się brać odpowiedzialność, krok po kroku, zaczynając od małych rzeczy.
6. Obudź swojego wewnętrznego dorosłego
Czyli aktywuj siłę woli, dyscyplinę, umiejętność utrzymywania tempa podczas długich maratonów i nie poddawaj się, co zacząłeś.