Hero Images/ Getty Images
Czy chciałbyś, aby twoje dziecko w przyszłości było prezesem firmy, znanym szefem kuchni lub znanym piłkarzem? Powinieneś jak najwcześniej uniezależniać swoją pociechę. Ich rady dotyczą uczenia dziecka takich cech jak: szacunek, akceptacja i pokora. Zalecają też, aby trenować ciężką pracę i uczciwość. Najbardziej wymagającym zawodem na świecie jest bycie rodzicem. Godziny pracy trwają wiecznie, do tego nadgodzin w postaci nieprzespanych nocy nie da się zliczyć. Wychowanie dziecka, które odnosi sukcesy jest nie lada wyzwaniem dla rodziców. Oto trójka rodziców, których dzieci odniosły sukces w dorosłości dzieli się trzema rada, aby wychowanie dziecka zakończyło się sukcesem.
Naucz je samodzielności i niezależności
Esther Wojcicki, amerykańska pedagog i autorka książki „Jak wychować ludzi sukcesu?”, założycielka Palo Alto High School Media Arts Program wychowała trzy córki. Susan - byłą prezes YouTube, Anne – prezes 23andMe oraz Janet – doktorkę i profesor pediatrii. Wojcicki przyznała, że w dzieciństwie żadna z jej córek się nie wyróżniała, nic nie wskazywało na to, że mają w sobie cechy przywódcze. „Moim celem numer jeden, od momentu ich narodzin było nauczyć je wiary w siebie” – mówi Wojcicki. Opisuje, że kiedy miały zaledwie rok, nauczyła je pływać. Później w wieku około 18 miesięcy nauczyła je samodzielnie robić płatki z mlekiem na śniadanie. Pozwalała im oglądać tylko dwa programy w telewizji „Mister Rogers” oraz „Ulica Sezamkowa”. „Chciałam, żeby były niezależne. Tak, żeby po ukończeniu szkoły średniej nie potrzebowały mnie więcej” – przyznaje Wojcicki. „To tak niewiele, a jednak tak dużo”.
Zarela Martinez, była restauratorka i autorka meksykańskiej książki kucharskiej z Nowego Jorku samotna matka, która wychowała dwójkę synów. Jeden z nich, Aaron Sanchez, jest znanym szefem kuchni. Martinez opowiada, że gdy jej syn zaczął podążać jej krokami i stał się szefem kuchni, powiedziała mu: „Musisz stworzyć swój własny, unikalny styl. Nie możesz mnie kopiować”. Martinez przyznaje, że jej synowie zaczęli pracować, gdy ledwo skończyli 7 lat. Pracowali chociażby przez kilka godzin. Pracowali w szatni, wieszając płaszcze klientów w jej restauracji, ponieważ chciała, aby zrozumieli cenę ciężkiej pracy i niezależności.
Cesar Roldan jest mechanikiem, który przyjechał do Stanów Zjednoczonych w 1982 roku w czasie wojny libańskiej z rodzinnej Gwatemali. Poznał wtedy swoją przyszłą żonę, Anę, która również była migrantką z Salwadoru. W Pico Rivera, w małym miasteczku we wschodnim Los Angeles wychowali wspólnie trójkę synów. Dzisiaj cała trójka pracuje w Major League Soccer, najwyższej lidze rozgrywek piłkarskich w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Alex, grający na pozycji obrońcy oraz Cristian, środkowy pomocnik są zawodnikami w drużynie Seattle Sounders. Najstarszy z braci, Cesar Junior jest głównym kierownikiem ds. medycyny sportowej drużyny Los Angeles Galaxy. Roldan powiedział, że jego najstarszy syn sam zapisał się na uczelnię jako pierwszy w historii swojej rodziny. Nikt nie wiedział, jak pomóc mu w znalezieniu odpowiedniej szkoły oraz jak wypełnić potrzebne dokumenty.
Naucz je szacunku do innych
Martinez stwierdziła, że najważniejszą wartością, jaką przekazała swoim chłopakom jest to, aby zawsze mieli na uwadze drugiego człowieka. „Akceptować, nie krytykować i nie ranić innych” – dodała Martinez. „Nauczyłam ich jeszcze, jak rozmawiać i jak słuchać. Mam dużo przyjaciół, którzy radzą sobie doskonale w różnych dziedzinach, a moi synowie mieli z nimi styczność. Niezależnie od tego, kto to jest, zawsze się potrafią się dogadać”. Roland powiedział swoim synom, aby szanowali ludzi, zawsze stąpali twardo po ziemi i byli pokorni. Z kolei Wojcicki twierdzi, że zamartwianie się o świat, nie tylko o siebie, i pomaganie tym, którzy są w gorszej sytuacji od nas jest niezwykle istotne, aby osiągnąć rodzicielski sukces.
Bądź dla nich przykładem sukcesu
Martinez mówi, że była przykładem dla swoich dzieci, które w dodatku widziały, że nigdy nie przestaje pracować. Roldan powiedział, że jego synowie widzieli, jak ciężko pracowali ich rodzice, jak starali się o pracę i jak budowali swoje życie w Stanach Zjednoczonych. „Podejmowałem się pracy głównie w nocy, kiedy dorastali. W soboty nie spałem, bo w rano chodziliśmy na treningi. Poświęcaliśmy się, aby w nich zainwestować, a oni to widzieli. Byliśmy bardzo zgraną drużyną. Dzieci widzą nasze starania i zaangażowanie więc nie chcą nas zawieźć”. Dodał, że ten wysiłek się opłacił, ponieważ grają teraz w profesjonalnych drużynach, gdzie ciężka praca i poświęcanie nocy na treningi są ich codziennością”. Wojcicki powiedziała, że uformowała w córkach pewne zachowania, za którymi bardzo chciała, aby podążały. „Od zawsze byłam taką osobą, która próbowała zmienić świat na lepsze. Gdy widziałam to, jak sklepy oszukują swoich klientów fałszywymi reklamami, głośno o tym mówiłam”. Dodała, że dzięki temu udało jej się wychować dzieci. „Dzieci robią to, co ty robisz. Zachowują się tak, jak ty się zachowujesz. Nie robią tego, co im mówisz. Ludzie muszą się z tym pogodzić”.