Zdjęcie: Heiko Junge / NTB
„Spytała mnie, czy uważam, że powinna założyć mundur. Odpowiedziałem, że nie tylko może, ale wręcz powinna. To było świetne, że zdecydowała się to zrobić” – mówi król Harald w rozmowie z NRK, dodając z uśmiechem: „Powiedziałem jej też, że będzie miała więcej pracy, bo musi pozdrawiać każdą grupę z flagami, która przechodzi. Powiedziała, że to dla niej w porządku”.
„Wspaniale było zobaczyć ją w mundurze”
Księżniczka Ingrid Alexandra, stojąc obok dziadka, króla Haralda – naczelnego dowódcy sił zbrojnych – oraz babci, królowej Sonji, salutowała i machała do pochodu. „Byliśmy z niej bardzo dumni” – mówi królowa Sonja. „Tak, było naprawdę wspaniale zobaczyć ją w mundurze” – dodaje król Harald. Prawie 70 lat temu to król Harald, wtedy jako książę, występował w mundurze podczas święta narodowego, będąc uczniem szkoły oficerskiej. Tym razem jego wnuczka, ubrana w paradny mundur, nosiła symbole brygady północnej oraz batalionu inżynieryjnego.
„Co symbolizuje to, że miała na sobie mundur?” – pytają dziennikarze. „Teraz jest w wojsku i uważałem, że powinna to pokazać” – odpowiada król. „To wyraz wsparcia dla swojego kraju” – dodaje królowa Sonja. „Tak, to ważne, by służyć swojemu krajowi. Służba wojskowa jest bardzo istotna” – podkreśla król.
„Nie można już siłować się z nią na rękę”
W styczniu księżniczka Ingrid Alexandra rozpoczęła służbę wojskową w obozie Skjold w Troms, wraz z 300 innymi rekrutami. Dołączyła do batalionu inżynieryjnego w Brygadzie Północnej. „Będzie żołnierzem jak wszyscy inni” – mówił główny przedstawiciel żołnierzy armii, gdy ogłoszono jej przydział. Jednak przyszła królowa Norwegii, która kiedyś stanie się również naczelną dowódczynią sił zbrojnych, wyróżnia się na tle swoich współtowarzyszy.
We wrześniu księżniczka, wtedy jako szeregowa Alexandra, ogłosiła swoje plany dotyczące dalszej edukacji wojskowej. „Jestem żołnierzem inżynieryjnym. Moim głównym zadaniem jest obsługa działa na transporterze opancerzonym CV90” – mówiła księżniczka. Król Harald uważa to za doskonały wybór. „Jest twardą dziewczyną. To, co robi, wymaga dużo wysiłku fizycznego. Na początku obawiała się tego, ale poradziła sobie świetnie. Myślę, że bardzo jej się to podoba” – mówi król.
Na stronie internetowej sił zbrojnych podkreślono, że żołnierze inżynieryjni muszą być w dobrej kondycji fizycznej, ponieważ ich służba wymaga dużego obciążenia i wysokiej wydajności. „Według jej ojca stała się bardzo silna. Nie powinno się już z nią siłować na rękę” – mówi król, śmiejąc się.
„Musimy uzbroić się w cierpliwość”
Książę koronny Haakon i księżna koronna Mette-Marit również są pod wrażeniem i dumni z osiągnięć córki w wojsku. „Wybrała bardzo wymagającą służbę i wydaje się, że świetnie się w niej odnajduje. Jesteśmy z niej bardzo dumni, ale także z wszystkich innych, którzy wybierają służbę wojskową i wkładają w nią tyle wysiłku” – mówi książę koronny Haakon.
Służba księżniczki trwa 15 miesięcy, a nie standardowe 12, co oznacza, że zakończy ją dopiero w kwietniu przyszłego roku. Rodzice podkreślają, że w tym czasie nie planuje się, by często uczestniczyła w oficjalnych obowiązkach. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia księżniczka Ingrid Alexandra wróciła na urlop z wojska i wzięła udział w kilku wydarzeniach, m.in. w obiedzie świątecznym z rządem, uroczystościach przedświątecznych w kaplicy pałacowej oraz odwiedziła szpital z matką.
„To było bardzo miłe. Byłam bardzo dumna z niej. Ma świetne podejście do dzieci, było cudownie, że mogła uczestniczyć w wizycie w szpitalu w Drammen” – mówi księżna koronna Mette-Marit. „Ale teraz jej głównym zadaniem jest służba wojskowa. Potem rozpocznie dłuższą ścieżkę edukacyjną, więc wszyscy musimy uzbroić się w cierpliwość. Włącznie z nami” – dodaje, śmiejąc się. „Jest nam bardzo miło, gdy uczestniczy w naszych działaniach, ale musimy dać młodym ludziom przestrzeń, by mogli być młodzi, studiować i znaleźć swoją drogę w życiu” – podsumowuje księżna.