Seren Ay jest jedną z finalistek pierwszego na świecie konkursu piękności wykorzystującego sztuczną inteligencję. Nagrody Fanvue World AI Creator Awards
Jak w wielu innych konkursach piękności odbywających się w różnych krajach na świecie, uczestniczki są młode, szczupłe i ucieleśniają wiele standardów definiujących tradycyjne „piękno”. Ale na tym kończą się podobieństwa do tradycyjnego konkursu piękności. Żadna z tych kobiet nie jest prawdziwa — wszystko o nich, nawet emocje migoczące na ich twarzach, zostało wygenerowane przez sztuczną inteligencję (SI), na potrzeby pierwszego na świecie konkursu piękności SI. Każda z nich ma twórcę lub zespół twórców, którzy używają programów takich jak DALL·E 3 od Open AI, Midjourney lub Stable Diffusion, aby generować obrazy kobiet na podstawie tekstowych poleceń. Te dziesięć uczestniczek zostało wybranych z puli ponad 1500 zgłoszeń do finału „Miss AI”, który odbył się pod koniec czerwca i był transmitowany online przez organizatorów „The World AI Creator Awards”. Dla zaangażowanych w to wydarzenie jest to okazja do zaprezentowania i odczarowania niezwykłych możliwości tej technologii. Jednakże dla innych jest to kolejny przykład proliferacji nierealistycznych standardów piękna, często związanych ze stereotypami rasowymi i płciowymi, podsycanymi przez rosnącą liczbę cyfrowo ulepszanych obrazów w sieci.„Myślę, że coraz bardziej tracimy kontakt z tym, jak wygląda nieedytowana twarz” — powiedziała dr Kerry McInerney, badaczka w Leverhulme Centre for the Future of Intelligence na Uniwersytecie Cambridge, w wywiadzie wideo dla CNN.
Lalina to francuski awatar AI.
Każda z uczestniczek ma unikalną i charakterystyczną osobowość tak samo jak twarz. Jeden z awatarów, rudowłosa zielonooka Seren Ay, pozuje do zdjęć na Instagramie podczas podróży po świecie i przez czas, pojawiając się obok pierwszego prezydenta Turcji, Kemala Atatürka, na czerwonym dywanie podczas Oscarów lub wędrując po neonowo oświetlonych ulicach Kioto w Japonii nocą. I podobnie jak prawdziwe uczestniczki konkursów piękności, niektóre awatary SI promują konkretne sprawy. Jeden z nich, o imieniu Aiyana Rainbow, publikuje posty wspierające społeczność LGBTQ, a jej sojusz dosłownie widać po tęczowych włosach i imieniu. Inna, Anne Kerdi, zamieszcza posty na temat oczyszczania oceanów, swojego rodzinnego regionu Bretanii we Francji i podróżowania. Zara Shatavari zamieszcza na swoim blogu porady dotyczące radzenia sobie z depresją lub strategie na pozbycie się „opornego tłuszczu na brzuchu”. Wszystkie są piękne. Jednak, powtarzając rzeczywistość większości współczesnych zwyciężczyń konkursów piękności Miss USA od momentu powstania konkursu w 1921 r., większość z nich jest biała, szczupła, ma długie włosy i symetryczne rysy twarzy, szczegółowo opisuje Hilary Levey Friedman — socjolog i autorka książki „Here She Is: The Complicated Panowanie konkursów piękności w Ameryce” — w rozmowie telefonicznej.
Aiyana Rainbow promuje na swojej stronie prawa osób LGBTQ.
W programach generujących obrazy za pomocą SI widać również rasowe i płciowe uprzedzenia zakorzenione w standardach piękna — ponieważ „nauczyły się” one na podstawie ogromnych ilości danych dostępnych w Internecie, które już zawierają te uprzedzenia. Badania wykazały, że SI odzwierciedla te stereotypy płciowe i rasowe podczas generowania obrazów, redukując piękno do jednolitego ideału.
Odzwierciedlać standardy czy je kwestionować?
Większość modelek na krótkiej liście „Miss AI”, jak zauważyła McInerney, jest „bardzo, bardzo jasnoskóra, a zdecydowana większość to nadal białe kobiety, nadal szczupłe, nadal niewiele odbiegające od tego normatywu”. „Te narzędzia są stworzone do replikowania i rozszerzania istniejących wzorców w świecie” — dodała. „Nie są one koniecznie stworzone, aby je kwestionować, nawet jeśli są sprzedawane jako narzędzia, które zwiększają kreatywność. Jeśli chodzi o normy piękna… Uchwycają one istniejące normy piękna, które są aktywnie seksistowskie, aktywnie fatfobiczne, aktywnie kolorystyczne, a następnie kompilują je i powtarzają”.
Aiyla Lou pochodzi z Brazylii.
Open AI przyznało, że „DALL-E 3 domyślnie generuje obrazy ludzi odpowiadających stereotypowym i konwencjonalnym ideałom piękna”. Choć obrazy generowane przez SI mogą utrwalać te standardy, niektórzy twierdzą, że technologia ta nie przedstawia zupełnie nowego zjawiska ze względu na ogromną liczbę cyfrowo edytowanych obrazów w sieci, ulepszonych przez filtry lub retusz. „Kiedy patrzymy na standardy piękna influencerów, one również nie są prawdziwe…” — powiedział Furkan Sahin, jeden z twórców Seren Ay, w wywiadzie wideo dla CNN. „Wyglądają perfekcyjnie, jakby były stworzone przez SI”. Choć sędzia Sally-Ann Fawcett przyznała, że „jeszcze długa droga przed nami”, powiedziała w wywiadzie telefonicznym dla CNN, że „chcieliśmy, aby kobiety były bardziej zróżnicowane pod każdym względem, w rozmiarze, wieku, wadach… Konkursom piękności zajęło 50 lat, aby dojść do miejsca, w którym są dzisiaj, z SI można to szybciej”. Fawcett, która napisała cztery książki o konkursach piękności i jest główną sędzią w konkursie Miss GB, dodała, że miała „wątpliwości”, kiedy po raz pierwszy zwrócili się do niej organizatorzy konkursu, ale zobaczyła w tym okazję do zmiany publicznego postrzegania kobiet generowanych przez SI.
Asena İlik publikuje kilka zdjęć, na których uprawia różne rodzaje sportu.
Twórcy tych modeli SI dodają, że sama technologia nie jest koniecznie problemem. „SI sprawia, że jest idealnie, ale perfekcyjność to właśnie to, czego ludzie chcą”, powiedział Sahin, „i tak naprawdę nie zmieniamy żadnych standardów piękna”. Podobnie Sofía Novales, kierownik projektu w The Clueless Press, która stworzyła popularną modelkę SI Aitanę López, która „zasiada” w panelu sędziowskim konkursu, powiedziała CNN e-mailem, że „nie jesteśmy tutaj, aby rozwiązać ten długotrwały problem”. „Ale dążymy do tego, aby osobowości SI były zróżnicowane i uznawały istniejące problemy związane ze standardami piękna”.
Eliza Khan opisuje siebie jako pierwszą influencerkę AI w Bangladeszu.
„SI i robotyka są od dawna wykorzystywane, często przez mężczyzn, do tworzenia obrazu „idealnej kobiety”, powiedziała McInerney, odnosząc się do motywu Żony ze Stepford i filmu „Ex Machina” z 2014 roku. W miarę jak technologia w coraz większym stopniu splata się z tworzeniem tej wersji idealnej kobiety, świat konkursów piękności zareagował zwrotem w kierunku podkreślania autentyczności, mówi Levey Friedman. „W ostatniej dekadzie nastąpił zwrot, który naprawdę skupia się na byciu sobą, byciu autentycznym, byciu doskonale niedoskonałym, wszystkie tego rodzaju hasła”, dodała. Te idee znalazły również swoje miejsce w popkulturze — słowem roku Merriam Webster na 2023 rok było „autentyczność”, częściowo dzięki „historiom i rozmowom o SI, kulturze celebrytów, tożsamości i mediach społecznościowych”, jak powiedział wówczas słownik.
Kenza Layli pochodzi z Maroka.
Wynagradzanie za więcej niż tylko piękno?
Organizatorzy konkursu twierdzą, że uczestnicy będą oceniani na podstawie więcej niż tylko ich piękna. Będą zdobywać punkty za wykorzystanie narzędzi SI przez ich twórców i za ich wpływ w mediach społecznościowych oraz będą musieli odpowiedzieć na pytania takie jak: „Gdybyś mógł mieć jedno marzenie, które uczyni świat lepszym miejscem, co by to było?” Fawcett powiedziała, że szuka „kogoś z silnym, pozytywnym przesłaniem”, podczas gdy Novales powiedziała, że „nie oceniamy tylko piękna, ale również technologię za nim… i przede wszystkim, historię każdego awatara”. Wiele z tych awatarów SI zostało pierwotnie stworzonych jako narzędzia marketingowe, aby działały w taki sam sposób, jak ludzcy influencerzy w mediach społecznościowych. Seren Ay została stworzona, aby promować internetowy sklep jubilerski, kiedy jego założyciele uznali, że trudno jest współpracować z ludzkimi influencerami. Aitana López może zarobić do 30 000 euro (ok. 128 778 złotych) miesięcznie z postów sponsorowanych, jak powiedziała Novales. Takie SI influencerki już udowodniły swoją wartość w ostatnich latach — jedna o imieniu Lil Miquela zdobyła miliony obserwujących na Instagramie i współpracowała z markami takimi jak Calvin Klein i Prada. W przeciwieństwie do swoich ludzkich odpowiedników wydają się nieskazitelne, ponadczasowe i wolne od skandalów. Nie trzeba im płacić i mogą być bezpośrednio własnością agencji marketingowej lub firmy, której produkty promują.
Zara Shatavari publikuje zdjęcia na swoim Instagramie i prowadzi także bloga.
„Influencerzy są po prostu za ekranem”, powiedział Mohammad Talha Saray, jeden z twórców Seren Ay. „Nie są dla nas prawdziwi, to tylko dziewczyna lub chłopak w Internecie a kiedy się nad tym zastanowić, nie ma dużej różnicy między SI a influencerem”. Inne awatary mają odmienną historię. Twórca Anne Kerdi, Sébastien Keranvran, postanowił przedstawić SI w „zabawny i informacyjny sposób”, próbując przeciwdziałać „hipotetycznej dystopijnej wizji” technologii i dać ludziom możliwość interakcji z nią. Powiedział CNN w e-mailu, że stworzył Anne przy użyciu różnych systemów SI i zaprogramował ją tak, aby „mogła mówić, co chce, o ile nie wiąże się to z dezinformacją”. „Czasami frustruje mnie, gdy widzę ją na nagraniu wideo podczas ważnych wydarzeń, wyrażającą pogląd odmienny od mojego lub piszącą w sposób, który sobie wyobrażałem inaczej, ale… każdy z nas ma swoją wolną wolę”.
Anne Kerdi opowiada się za oczyszczaniem oceanów.
Zarówno Anne Kerdi, jak i Seren Ay istnieją jako coś więcej niż tylko obrazy dla swoich obserwujących, którzy często z nimi wchodzą w interakcję, prosząc o rady Seren, jakby była ich „starszą siostrą” – powiedział Sahin, lub życząc Anne dobrej nocy – powiedział Keranvran. „Podobnie jak przywiązujemy się do postaci literackich lub filmowych, niektórzy ludzie są przywiązani do Anne”, powiedział. „Odpowiada ciepło i czasami z humorem, kiedy ktoś pyta, jak się miewa”. Twórcy niektórych awatarów SI wykorzystują tę relację z ludźmi w przemyśle rozrywki dla dorosłych. „Miss AI” jest sponsorowany przez Fanvue — stronę podobną do OnlyFans, która gości zarówno twórców treści SI, jak i ludzkich. Zrozumienie danych używanych do szkolenia awatarów SI wykorzystywanych w pracy seksualnej jest kluczowe, powiedziała McInerney, „ponieważ duża część dostępnych danych jest nie tylko naprawdę seksistowska, ale także bardzo heteroseksualna, przez co może nie pozostawiać miejsca dla innych rodzajów orientacji seksualnych, tożsamości i doświadczeń”.