Zdjęcie: Alex Mellon/The Guardian
Mam silne przywiązanie do mojej rodziny - w szczególności do trójki mojego rodzeństwa. Mieszkamy w różnych krajach, ale ta więź jest silna. Mam dwójkę dzieci, w wieku sześciu i dwóch lat, ale zawsze chciałam mieć trójkę. Wiem, że jestem niezmiernie szczęśliwa i wdzięczna, że mam dwójkę. Odkąd urodziłam drugie dziecko, zmagam się z wewnętrzną rozterką „ Czy powinniśmy mieć trzecie, czy nie”, a ponieważ właśnie skończyłam 40 lat, kwestia ta zajmuje coraz więcej miejsca w mojej głowie. Zastanawiałam się nad tym, dlaczego uważam, że więcej dzieci oznacza lepiej. Myślę, że zakładam, że im większa rodzina, tym bardziej radosna, silna i zabawna. Przebywanie z moim rodzeństwem sprawia, że czuję się niezwyciężona, świetnie się dogadujemy i troszczymy się o siebie nawzajem. Zawsze czułam się tak, jakbyśmy to my byli przeciwko światu. Wiem, że mogłabym dać to poczucie wspólnoty dwójce moich dzieci, nie dając im rodzeństwa. Mamy wokół siebie wspaniałą międzypokoleniową społeczność. Wiem też, że nie wszystkie rodzeństwa się dogadują, a fakt, że będziemy mieć trzecie dziecko, nie oznacza, że odtworzymy to, co ja miałam w dzieciństwie. Mamy kilka istotnych powodów, aby nie mieć trzeciego dziecka: wpływ na środowisko, przestrzeń życiową, sen, oraz fizyczne obciążenie związane z kolejną ciążą. Nasze życie jest ustabilizowane, piękne, zabawne, wygodne. Nie chcę mieszać w tym wszystkim. Ale nie chodzi tylko o to, że czuję się roztargniona, ale także o to, że martwię się, że będziemy żałować, że nie zapłaciliśmy ceny kilku lat złego snu, aby mieć troje dzieci przy stole w przyszłości. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób ma trudności z zajściem w ciążę. Jest więc też element wstydu związany z tą obsesją. Pozbądźmy się wstydu. To, że inni ludzie nie są w stanie zajść w ciążę, nie jest Twoją winą. To oczywiste, że jesteś bardzo wdzięczna za to, co masz. W Twoim dłuższym liście wymieniłaś sporo wad (co ciekawe, nie tak wiele zalet) posiadania trzeciego dziecka. Myślę, że to wspaniałe, że masz tak kochające rodzeństwo, ale pamiętaj, że Twoje doświadczenie dotyczy posiadania trójki rodzeństwa, a nie posiadania trójki dzieci. To może być zupełnie coś innego.
Cokolwiek zrobisz, podejmij świadomą decyzję, abyś mogła się nią cieszyć, a nie „zostawiać ją losowi”. Skonsultowałam się z zarejestrowaną w UKCP psychoterapeutką Alison Bruce, która zastanawiała się, jak wiele z tego omówiłaś ze swoim partnerem. Nie powiedziałeś. Bruce uważa, że to wspaniale, że chcesz kontynuować „dobro”. „Tak często słyszymy o transgeneracyjnym przekazywaniu traumy w rodzinach, ale ta historia ilustruje, jak ważne może być transgeneracyjne przekazywanie dobra”. Bruce wspomniała również o czymś, co moim zdaniem jest tutaj bardzo ważne: pozwolenie sobie na opłakiwanie cykli życia. Bez względu na to, ile masz dzieci, prawdopodobnie będziesz tęsknić za ich dzieciństwem i musisz pozwolić sobie to poczuć. To naprawdę ważne rozróżnienie, ponieważ czasami nie chodzi o pragnienie kolejnego dziecka, ale o powrót i delektowanie się z większą intencją dzieciństwem dzieci, które mieliśmy. I nadejdzie czas, kiedy nie będziesz mogła mieć więcej dzieci i będziesz musiała to przetworzyć; to kamień milowy dla kobiety. Nawet jeśli jesteś zadowolona z dzieci, które masz, w tym momencie może pojawić się pewien smutek (lub dla niektórych kobiet: celebracja). Zawsze możesz zastanawiać się, jak to jest mieć jeszcze jedno - ale może to odwraca uwagę od świadomości, że być może nie będziesz mieć więcej dzieci? Zastanawiałam się również, ile z tego to tak naprawdę nie chęć posiadania trzeciego dziecka, ale chęć pozwolenia na pozostanie przy „tylko” dwójce i nie robienie tego, co zawsze sobie wyobrażałaś. To właśnie usłyszałam w Twoim liście. W końcu twoje dzieci prawdopodobnie będą miały wielu kuzynów. Nikogo nie zawiedziesz, jeśli zdecydujesz się pozostać przy dwójce. Oczywiście nikt nie może doradzić tobie i twojemu partnerowi, co robić, ale to, co pomogło mi, gdy byłam w tej samej sytuacji, to naprawdę myślenie o rzeczywistości posiadania trzeciego. W każdej sytuacji myślałam: „OK, jak poradziłabym sobie teraz z trzecim dzieckiem?”. Jak poradziłabym sobie z dzieckiem, gdyby mój najstarszy syn naprawdę potrzebował ze mną porozmawiać, jak poradziłabym sobie z tą podróżą lub wakacjami itp. Nie chodzi tylko o szczegóły, ale o skupienie się na nich. Pamiętaj, że możesz lubić ideę czegoś, ale nie rzeczywistość.
Podcast na temat rodzeństwa jest jak dotąd najchętniej słuchanym podcastem, być może nie bez powodu.
Co tydzień Annalisa Barbieri zajmuje się osobistym problemem przesłanym przez czytelnika. Jeśli chcesz uzyskać poradę od Annalisy, wyślij swój problem na adres ask.annalisa@theguardian.com. Annalisa żałuje, że nie może prowadzić osobistej korespondencji. Zgłoszenia podlegają naszym zasadom i warunkom.