Rebecca Ferguson na londyńskiej premierze filmu Dune: Część druga na początku tego miesiąca. Hannah McKay/Reuters
We wtorkowym odcinku serii podcastów Reign with Josh Smith, aktorka wspomniała czas, w którym wystąpiła przeciwko byłemu koledze z planu - którego określiła jako „absolutnego idiotę", ale nie wymieniła jego nazwiska – który „krzyczał" na nią i znęcał się nad nią przed ekipą na poprzednim planie.
Podczas gdy Ferguson wykluczyła dwóch byłych kolegów z planu w wywiadzie dla podcastu - a mianowicie Hugh Jackmana i Toma Cruise'a - spekulowano, o kim mogła mówić.
Jeden z jej poprzednich partnerów pojawił się w mediach społecznościowych, aby pochwalić aktorkę za jej odwagę - Dwayne Johnson, który napisał na X: „Nienawidzę tego widzieć, ale uwielbiam patrzeć, jak przeciwstawia się bezczelności. Rebecca była moim aniołem stróżem zesłanym z nieba na naszym planie. Kocham tę kobietę".
„Chciałbym się dowiedzieć, kto to zrobił" - dodał Johnson. Para pracowała razem przy filmie Hercules z 2014 roku.
Do rozmowy włączyła się także Emily Blunt, która pracowała z Fergusonem nad filmem Dziewczyna z pociągu z 2016 roku i powiedziała, że parę łączy „jedynie sympatia".
W wywiadzie dla Reign Ferguson ujawniła, że nienazwany aktor „był tak niepewny siebie i zły, ponieważ ta osoba nie mogła odegrać scen, i myślę, że byłem tak wrażliwy i niewygodny, że na mnie krzyczano".
Po tym, jak wspomniany partner wyrzucił z siebie kilka słów pod adresem Ferguson - powodując, że odeszła z planu we łzach - wzięła sprawy w swoje ręce już następnego dnia.
„Pamiętam, że byłam bardzo przestraszona, spojrzałam na tę osobę i powiedziałam: Możesz się odwalić. Będę pracować nad piłką tenisową. Nigdy więcej nie chcę cię widzieć" - wspomina.
Później, po krótkiej, ale ważnej dyskusji z reżyserem, sytuacja na planie uległa poprawie.
„Nie boję się konsekwencji mówienia tego, co myślę" - powiedziała Ferguson. „Dlatego też często używam swojego głosu".