Zdjęcie: Kellie French/The Guardian
Regularnie podziwiamy nonszalanckie podejście Francuzek do makijażu. A teraz, gdy modne jest minimalistyczne podejście do urody, popularna stała się znowu francuska estetyka. Pomyśl o niewzruszonej elegancji modelki i aktorki Camille Rowe; Stefi Celma i Camille Cottin z „Call My Agent!”; Philippine Leroy-Beaulieu z „Emily in Paris”; blogerki modowej Carrole Sagba; aktorki Lou Doillon i makijażystki Violette, o odjazdowej, opalonej brunetce z idealnie rozczochraną fryzurą, której marka o tej samej nazwie zainspirowana jest urodą Francuzek.
To trochę fantazja, oczywiście. Ale mimo iż stereotyp „francuskiej dziewczyny” jest dość wąski w swoim wyrazie, to ten trend w rzeczywistości nawiązuje bardziej do samej techniki i nastawienia.
Sekretem urody Francuzek jest „mniej makijażu” – to fakt, ale także to, że osoba pomalowana sprawia wrażenie niewzruszonej skromną ilością makijażu, którą ma na sobie. Nie jest to jednak w pełni spontaniczne.
„Smarnij jaskrawą szminką na pomadkę ochronną i rozetrzyj chusteczką dla wyglądu „bouche mordue” lub „just bitten”.”
Violette stworzyła (wiecznie wyprzedawaną) „Bisou Balm”, aby móc odwzorować francuską estetykę „bouche mordue”, czyli ust „świeżo obgryzionych”, po użyciu opuszka palca, aby rozsmarować jaskrawą szminkę na ochronny balsam, po czym rozetrzeć chusteczką. Balsam Bisou daje taki sam efekt w jednym produkcie. „Calisson” i „Amour Fou” są moimi ulubionymi. Po prostu rozprowadź delikatnie produkt na ustach, po czym palcami stempluj pozostałość na policzkach dla naturalnych francuskich rumieńców.
Osiągnięcie ideału nie jest celem. Dlatego też podkład nie jest popularny we Francji tak jak w innych krajach. Zazwyczaj kobiety używają kremu BB lub kremu koloryzującego, po czym skromnie nakładają korektor w miejscach zaczerwień bądź szarości.
Maskara to niezbędnik, lecz francuski sposób nakładania jest bardziej delikatny. Wśród najlepszych maskar, jakich ostatnio używałam, znajduje się Paris Panorama z L’Oreal – świetna, z niesklejającą rzęs szczoteczką, nie odbija się na powiekach.
Brązowy cień do powiek to najbardziej szalona rzecz, na jaką pozwala typowy francuski makijaż dzienny. Fresco od Laura Mercier – odporny, matowy, pudrowy cień oraz No Budge Cream Eyeshadow w kolorze Sand Dune od Elf mogą być nakładane właśnie palcami i pasują każdemu.
Kredka jest elementem dowolnym, który często używany jest w zewnętrznym kąciku oka dla lepszego kontrastu i podkreślenia. Tattoo Liner w kolorze Smokey Brown od Maybelline to idealna opcja, która jest wyjątkowo trwała.