Reżyser Enola Holmes 2 powiedział, ze są momenty w filmie, kiedy myśli, że Millie Bobby Brown gra samą siebie

Reżyser Enola Holmes 2 Harry Bradbeer przekazał serwisowi „Insider”, iż jest moment w filmie, gdzie widzi, że Millie Bobby Brown gra raczej samą siebie niż postać, siostrę Sherlocka Holmesa. Brown powiedział wcześniej, o tym jak aktorka i Enola są podobne, szczególnie w porównaniu do jej wybitnej roli jako cicha, psychiczna nastolatka Eleven w Stranger Things. Podczas gdy Brown i Eleven są kompletnie różne, aktor przekazał w notce prasowej na temat filmu Enola Holmes 2, iż ona i Enola są „dość oschłe i brutalnie szczere”. Bradbeer przekazał serwisowi „Insider”, że jest jeden moment w kontynuacji filmu, gdzie widzi on, że Brown wciąż prześwituje podczas wcielania się w rolę.

„Jest moment, w którym się śmieje, to jej śmiech, kiedy Sherlock patrzy na nią opuszczającą dojo”, powiedział Bradbeer. „Jest też śmiech do Tewkesbury’ego, w którym ona tam jest, jak sądzę. Myślę, że to Millie.

Owa scena ma miejsce blisko zakończenia filmu. W jej trakcie można usłyszeć chichot Brown, a następnie jej głośny śmiech, kiedy odchodzi od swojego brata Sherlocka, granego przez Henry’ego Cavilla. Bradbeer przekazał również, że były momenty podczas kręcenia filmu, w których zacierała się granica pomiędzy Brown i jej postacią. Reżyser musiał zwrócić uwagę, kiedy Brown improwizowała teksty lub w momentach, które były „odrobinę zbyt współczesne”. Chociaż część improwizacji Brown nie pozostały w filmie, to inne tak. Przykładem jest sytuacja, w której Enola ma „szalony pomysł”, aby Sherlock znalazł współlokatora.

„Przychodzi czasami na plan z szalonymi pomysłami i czasem są one realizowane, a czasem są po prostu genialne”, powiedział Bradbeer. ”Tego chcesz od aktora”.