Dubaj znów planuje start latających taksówek, tym razem nie później niż w 2026.

Mężczyzna przeżywa symulację kierowania latającą taksówką, siedząc na krześle przy
stanowisku dubajskiego Urzędu Dróg i Transportu podczas Szczytu Rządu Światowego WLD 
w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w Dubaju 13. lutego 2023r. Futurystyczne miasto-państwo na
Półwyspie Arabskim – Dubaj – znów planuje start latających taksówek, zarzekając się, że wydarzy się to do roku 2026, na temat czego detale mają zostać podane jeszcze w poniedziałek. Fot. Kamran Jebreili

Dubaj, Zjednoczone Emirate Arabskie (AP) – Futurystyczne miasto-państwo na Półwyspie Arabskim – Dubaj – znów planuje start latających taksówek, zarzekając się, że wydarzy się to do roku 2026, na temat czego detale mają zostać podane jeszcze w poniedziałek.

Od 2017 roku, komercyjna stolica Zjednoczonych Emiratów Arabskich wysuwała obietnice wypuszczenia latających taksówek w mieście, które jest już domem dla najwyższych budynków na świecie i innych architekturalnych cudów. Przez te obietnice przewijały się serie nazw różnych typów i marek, z których, według planów, większość miała zostać omówiona podczas corocznego dubajskiego Szczytu Rządu Światowego, którego tegoroczna edycja rozpoczęła się w poniedziałek.

Szejk Muhammad bin Raszid Al Maktoum, głowa Dubaju, ogłosił w niedzielę na Twitterze ponowne rozpoczęcie programu latających taksówek. Tym razem, w filmiku promocyjnym, Dubaj zwrócił uwagę na elektryczną sześciowirnikową latającą taksówkę stworzoną przez Joby Aviation z Santa Cruz w Kalifornii.

Skorzystanie z usług Joby Aviation, a nie odniesienie się do chińskiego modelu EHang184 czy XPeng X2 lub do stworzonego w Niemczech elektrycznego Volocoptera, z których wszystkie te maszyny prezentowano wcześniej w Dubaju, nie zostało wytłumaczone przez urzędników z Emiratów. Pojazdy Joby dało się zobaczyć przy jednym ze stanowisk podczas Szczytu Rządu Światowego w poniedziałek. „Jesteśmy podekscytowani szansą i aktywnie wykorzystujemy możliwości" – powiedział Oliver Walker-Jones, porte-parole Joby Aviation.

Urzędnik Ahmed Bahrozyan z Urzędu Dróg i Transportu w emiracie w podobny sposób wypowiedział się dla Dubai Eye, państowej stacji radiowej, iż mowa jest o „wczesnych fazach" planu. „Jeszcze nic nie podpisaliśmy z żadnymi partnerami" – poinformował.

Kolejną różnicą, jeśli spojrzymy na tegoroczną obietnicę dotyczącą latających taksówek, jest ujawnienie szczegółów na temat programu. Miasto planuje cztery „wylotniska" przy obsługującym najwięcej lotów międzynarodowych na świecie Lotnisku Międzynarodowym w Dubaju, w centrum Dubaju, palmowym archipelagu Jumeira oraz Dubaj Marina. Punkty te będą wyposażone w dwie platformy startowe i cztery punkty ładowania dla latających taksówek. „Wierzymy, że są to atrakcyjne obszary z miejscami tętniącymi życiem, zarówno tymi biznesowymi, jak i turystycznymi, które to mogłyby wygenerować spory popyt"
– powiedział Bahrozyan.

Opłata za latające taxi „będzie w granicach opłaty za usługę wynajęcia limuzyny w Dubaju, może nieznacznie wyższa" – powiedział Bahrozyan. Urząd Dróg i Transportu nakreśla stawki za jazdę limuzynami, mówiąc, że są one „co najmniej 30% wyższe niż opłaty za taksówki" w mieście. W taksówce płaci się opłatę minimalną 3,25 dolara oraz dodatkowo pół dolara za przejechany kilometr.

Inny odskok od wcześniejszych planów to założenia Urzędu dotyczące wprowadzenia taksówek z kierowcą, a nie autonomicznych, o których dyskutowano wcześniej. Dubajscy urzędnicy opisywali taksówkę jako pojazd mający kierowcę oraz cztery siedzenia dla pasażerów na pokładzie, co pasuje do cech elektrycznych latających taksówek Joby. Jednakże, Bahrozyan powiedział, że kontynuowane zostanie testowanie również autonomicznych latających taksówek.

Prototyp firmy Joby może przelecieć 240 kilometrów (150 mil) bez potrzeby ładowania
– sprawia to, że w zasięgu jednej podróży jest przelot do Abu Zabi i innych obszarów w kraju. Taksówka podchodzi do startu i lądowania pionowo, a jej wirniki nachylają się do przodu w locie. Jej prędkość maksymalna wynosi 320km/h (200 mil na godzinę).

Pojedynczy udział wpisanej na Nowojorską Giełdę Papierów Wartościowych firmy Joby Aviation Inc. przed giełdowym poniedziałkiem kosztował 4,20 dolara. Do największych jej akcjonariuszy można zaliczyć Intel Corp., zainwestowało w nią też Delta Air Lines mające siedzibę w Atlancie.

W filmiku opublikowanym przez szejka Muhammada bin Raszida Al Maktouma pojawiło się też logo mieszczącego się w Londynie Skyports Infrastructure, które mówi o „wylotniskach" nawiązując do projektów wsparcia tworzenia produktu. Firma ta testuje już swój model „wylotniska" pod Paryżem i pracuje z Joby. Skysports nie odpowiedziało od razu na prośbę o komentarz.

Otwarcie podniebnej przestrzeni dla latających taksówek byłoby wartością dodaną dla dubajskiej panoramy rodem z Łowcy Androidów, a jednocześnie ulgą dla rzeczywistości tłoczących się aut, która tylko pogarsza się wraz z tym, jak populacja Dubaju urasta do ponad 3,5 miliona osób. Podczas godzin szczytu, na Trasie Sheikh Zayed, 12-pasmowej arterii, ciągnącej się przez całą długość miasta, w jednej chwili możemy ujrzeć potężny korek, a w innej slalom wykonywany przez sportowe auta. Ponad 1,8 miliona pojazdów zarejestrowanych w Dubaju przemierza ulice miasta, nie licząc tych, które tłocznie napływają z pozostałych sześciu szejkostw Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Istnieje również chęć odejścia od wysokoemisyjnej benzyny i od silników dieslowych, co powiązane jest z nadchodzącym w późniejszej części tego roku ONZ-owskim Szczytem COP28 i rozmowami na temat klimatu, które się wówczas odbędą. A to, podczas gdy Emiraty planują poszerzyć produkcję ropy naftowej przed tym, jak nastać ma przyszłość „wolna od węgla" z rokiem 2050. Jednocześnie, Dubaj ma nadzieję, że do roku 2030 samochody jeżdżące po miejskich drogach bez kierowcy zaczną stanowić jedną czwartą wszystkich aut.