Kiedy nadejdzie koniec ery silników diesla?
Afera spalinowa może ją zakończyć.

Afera spalinowa Volkswagena z 2015 roku spowodowała nie tylko złość kierowców, ogromną utratę reputacji koncernu (i innych marek z nią powiązanych), roznieciła dyskusję o zanieczyszczeniu powietrza, tlenkach azotu i systemach kontroli zanieczyszczeń, ale także w przyszłości może oznaczać koniec dla diesla.
W chwili obecnej wiadomo, iż auta z silnikiem diesla wydzielają znacznie więcej szkodliwych substancji niż te z zasilaniem benzynowym. W niektórych miastach, jak np. w Berlinie, jazda samochodem ma być kreowana na ogólnie mniej atrakcyjną tak, aby więcej ludzi korzystało z komunikacji publicznej bądź w ogóle przesiadło się na rower.
Ale czy naprawdę możliwe jest wprowadzenie całkowitego zakazu wjazdu „diesli” do centrów miast? Którym regionom Niemiec grozi wprowadzenie takiego ograniczenia, a gdzie znajdują one już zastosowanie?
Czy pojazdy z silnikiem diesla stoją twarzą w twarz z końcem?
FAQ – Przyszłość diesli:
- Czy naprawdę epoka diesla się kończy?
Z powodu wysokich poziomów tlenków azotu wprowadzono w wielu niemieckich miastach zakazy wjazdu dla samochodów z silnikiem diesla. W kolejnych miastach podjęto już prace nad wdrażaniem takich obostrzeń. To wszystko sprawia, że diesle są coraz mniej pożądane na rynku samochodowym, a zatem w rzeczywistości może czekać je koniec.
- Dlaczego nadciąga koniec silników diesla?
W wyniku afery VW z 2015 roku reputacja diesli znacznie się pogorszyła, w konsekwencji pociągając za sobą osłabienie zaufania klientów oraz spadek sprzedaży w Europie.
- Gdzie wprowadzono już strefy zakazu wjazdu dla diesli?
Do tej pory zostały one wprowadzone w następujących miastach: Hamburgu, Stuttgarcie, Darmstadt i Berlinie.
Czy losy diesla wiszą na włosku?
Nie ulega wątpliwości, że afera Dieselgate poważnie naruszyła zaufanie klientów. W całej Europie sprzedaż samochodów z takim silnikiem maleje, pomimo tego, iż w styczniu 2019 roku, w Niemczech, odnotowano niewielki, dwuprocentowy wzrost liczby kupujących. Ponadto nieustannie zwiększa się ilość ogłoszeń, w których oferowane są auta z silnikami wysokoprężnymi. Wielu właścicieli pojazdów jest niepewnych co do przyszłych losów diesla.
Hamburg był pierwszym miastem, w którym wprowadzono strefy zakazu wjazdu dla aut z olejem napędowym. Obecnie obostrzenie takie obowiązuje na dwóch ulicach. W razie nieprzestrzegania zakazu grozi grzywna w wysokości 25 euro.
Na początku 2019 roku także w Stuttgarcie weszło w życie omawiane obostrzenie. Do kwietnia mieszkańcy mieli możliwość wjeżdżania do „stref niskiej emisji” samochodami z ON, zgodnymi z normami emisji spalin Euro 4 i 5. Wcześniej zakaz ten obowiązywał tylko przyjezdnych kierowców. Grzywna wynosząca 80 euro czeka na nieprzestrzegających zasad stref ekologicznych. We Flensburgu punkty karne nie są obecnie przyznawane za takie naruszenie.
W innych miastach Niemiec także zapowiadany jest koniec silników o zapłonie samoczynnym. W Berlinie obowiązują obostrzenia od lipca 2019 roku. Auta z piątą klasą emisji spalin już nie przejadą przez pewne ulice, z czym starsze modele są zagrożone całkowitym wykluczeniem. Dotyczy to chociażby Leipziger Strasse, Friedrich Strasse oraz dzielnicy położonej w centrum – Alt Moabit. Rząd planował wprowadzenie niebieskich plakietek dla nowszych aut z silnikiem diesla, jednakże pomysł odrzucono. Skanowanie numerów rejestracyjnych powinno być narzędziem egzekwowania zakazów wjazdu do specjalnych stref.
Także w Darmstadt, Bonn i Essen grozi wprowadzenie zakazu wjazdu dla starszych diesli na wybranych ulicach – od połowy roku. Niemniej jednak władze poszczególnych miast mogą ustalić swoje własne reguły w celu kontroli zanieczyszczenia powietrza. To, czy wykluczenie pojazdów z olejem napędowym będzie środkiem do realizacji celu, leży w gestii gmin bądź innych jednostek administracyjnych.
Kiedy skończy się czas diesli?
Także w innych miastach jego losy są niepewne.
Ponownie wyróżnia się stolica Niemiec: senator od spraw transportu, Regine Günther, oświadczyła w wywiadzie dla „die Welt”, iż wyobraża sobie w przyszłości całkowite wykluczenie aut spalinowych – po ulicach Berlina miałyby się poruszać tylko ich elektryczne odpowiedniki.
„Auta z silnikiem spalinowym to przeżytek. Takie pojazdy, mam nadzieję, nie będą już w bliskiej przyszłości jeździły po miastach, także po Berlinie.”
Co więcej, budowane i ulepszane są w stolicy drogi rowerowe, przeznaczane są środki finansowe na sieć połączeń komunikacji publicznej tak, aby Berlin, w 2030 roku, mógł zaimponować odwiedzającym dużą mobilnością – nawiązując do wyobrażeń Günther.
Zatem diesle rzeczywiście mogą stać u kresu swojej ery. W innych europejskich krajach, jak Francji czy Hiszpanii, już lata temu przyjęto „strefy czystego transportu”. Ponadto wybrane auta z olejem napędowym marki VW niedługo zostaną wycofane z produkcji – jak np. Passat – który produkowany jest w amerykańskiej fabryce.
Dział: Wiadomości
Autor:
Thomas R. | Tłumaczenie: Julia Dziatkiewicz